Ja tam uważam, że nie powinno być lekcji religii w gimnazjum ani w szkołach ponadgimnazjalnych. Podstawówka? ok, bo dzieci potrzebują się przygotować do komunii. Większość młodzieży może potwierdzi, że lekcje prowadzone przez tak zwanych 'katechetów' (którzy nigdy nigdy nigdy nie wytłumaczą jak ksiądz, czy zakonnica) mija się z zamierzonym celem. Ja widzę rozwiązanie tej sytuacji. Chciałbym żeby w parafii więcej organizowano czas przeznaczony dla młodzieży. Chciałbym żeby ksiądz proboszcz nie musiał być obarczony takimi sprawami jak remont dachu kościoła(jednak musi) a większe zainteresowanie młodzieżą w swoich parafiach. Niekoniecznie duszpasterstwa rozwiązują problem. Jak widać biurokracja i robienie z duchownych 'bobów budowniczych' dopadła kościół. I chyba wyniszcza.
Na takiej samej zasadzie mógłbys powiedzieć, że nie powinno być lekcji matematyki, bo poziom jest opłakany, a tak w ogóle to większość to humaniści (w nowym tego słowa znaczeniu) i wystarczy im podstawówka (większość i tak kończy na tym poziomie). W wielu przypadkach ludzie mają wąpliwości w kwestiach moralnych i to najlepiej pokazuje, że rel jest potrzebna na dobrym poziomie.
Ja widzę rozwiązanie tej sytuacji. Chciałbym żeby w parafii więcej organizowano czas przeznaczony dla młodzieży. Chciałbym żeby ksiądz proboszcz nie musiał być obarczony takimi sprawami jak remont dachu kościoła(jednak musi) a większe zainteresowanie młodzieżą w swoich parafiach. Niekoniecznie duszpasterstwa rozwiązują problem.
Jak widać biurokracja i robienie z duchownych 'bobów budowniczych' dopadła kościół. I chyba wyniszcza.