• iustus
    10.11.2010 09:05
    Klamca, potrzykroc klamca...
    W wywiadzei sprzed 2 tygodni padło pytanie do Komorowskiego czy podpisze pan ustawę o in vitro, a jeżeli tak, czy nie boi sie ekskomuniki?
    "Nie, nie boję się - odpowiedział Komorowski - Nie zdarzyło się w żadnym cywilizowanym kraju europejskim, aby w XXI, a może i XX wieku gdzieś sferę publiczną dotknęła ekskomunika. To jest instytucja trochę z innej epoki, i wydaje mi się, że nic takiego nie będzie miało miejsca, bo byłoby to fatalne dla relacji Kościół - państwo, demokracja - państwo i demokracja - Kościół."
    Nareszcie Komorowski pokazał się z prawdziwej, całkiem niekatolickiej, strony.
    Jak widać mieli całkowitą rację ci, ktorzy Kosciół i społeczeństwo przed tym oportunistą rodem z UW ostrzegali.
    A dodatkowo dziś tą wypowiedzią wyraźnie wyraznie grozi Kosciołowi wyrzuceniem ze strefy publicznej.
    W języku dyplomatycznym (oczywiście trzeba go znać...), a takiego Prezydent kraju używa gdy mówi publicznie o relacjach np. Panstwo-Kosciol, mówienie o popsuciu relacji ("bo byloby to fatalne dla relacji") jest to bardzo ciężka groźba!
    Nie zapominajmy, że to nadal bardzo bliski przyjaciel niejakiego Palikota...
    Gdzie teraz są Sowy, Pieronki, Gocłowskie i Życińskie aby bić mu brawo?
    Chyba że dziś sa zajęci razem z Palikotem pikietą pod siedzibami innych biskupów...
    Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust” (Ap 3,14-16).
    Wzywam Pana Komorowskiego (ano w Kosciele nie ma ani królów ani prezydentów), albo do publicznego podporządkowania się Kościołowi, albo do wystąpienia z Kościoła!
    Dzis Post Scriptum dopisal Papiez Bendykt XVI:
    Kościół, pełniąc swą misję wnoszenia w społeczeństwo ewangelicznego zaczynu, uczy człowieka jego godności dziecka Bożego i powołania do jedności ze wszystkimi ludźmi, skąd wynikają wymogi sprawiedliwości i pokoju. Przypomniał o tym Benedykt XVI, przyjmując kolejną grupę brazylijskich biskupów. Przybyli oni w ramach wizyty ad limina z piątego regionu północnego episkopatu Brazylii.
    Papież zwrócił uwagę, że bezpośredni obowiązek zabiegania o sprawiedliwy porządek społeczny spoczywa na wiernych świeckich. Biskupi i księża mają oczyszczać racje rozumowe i budzić siły moralne konieczne do budowania sprawiedliwego, braterskiego społeczeństwa.

    „Gdy jednak wymagają tego fundamentalne prawa człowieka czy zbawienie dusz, na pasterzach Kościoła ciąży obowiązek wydania osądu moralnego nawet w kwestiach politycznych – mówił brazylijskim biskupom Papież. – Wydając go, winni oni brać pod uwagę bezwzględną wartość zakazów moralnych stwierdzających niedopuszczalność wyboru działania złego z samej istoty czy sprzecznego z godnością osoby. Takiego wyboru nie można usprawiedliwiać tym, że dobry jest cel, intencja, skutek czy okoliczność. Dlatego byłaby całkiem fałszywa i złudna obrona politycznych, gospodarczych czy społecznych praw człowieka, nie obejmująca energicznej obrony prawa do życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Kiedy projekty polityczne obejmują otwarcie czy w sposób zamaskowany depenalizację aborcji czy eutanazji, zdradza się u podstaw ideał demokracji, która jest prawdziwa tylko wtedy, gdy chroni godność osoby ludzkiej. Dlatego, drodzy bracia w biskupstwie, broniąc życia «nie powinniśmy się lękać sprzeciwów i niepopularności, ale odrzucać wszelkie kompromisy i dwuznaczności, które upodobniłyby nas do tego świata» (enc. Evangelium vitæ, 82)”.

    Odpowiedzial mu Papiez:
    W wystąpieniu do biskupów brazylijskich Papież zwrócił uwagę, że bezpośredni obowiązek zabiegania o sprawiedliwy porządek społeczny spoczywa na wiernych świeckich. Biskupi i księża mają oczyszczać racje rozumowe i budzić siły moralne konieczne do budowania sprawiedliwego, braterskiego społeczeństwa.

    „Gdy jednak wymagają tego fundamentalne prawa człowieka czy zbawienie dusz, na pasterzach Kościoła ciąży obowiązek wydania osądu moralnego nawet w kwestiach politycznych – mówił brazylijskim biskupom Papież. – Wydając go, winni oni brać pod uwagę bezwzględną wartość zakazów moralnych stwierdzających niedopuszczalność wyboru działania złego z samej istoty czy sprzecznego z godnością osoby. Takiego wyboru nie można usprawiedliwiać tym, że dobry jest cel, intencja, skutek czy okoliczność. Dlatego byłaby całkiem fałszywa i złudna obrona politycznych, gospodarczych czy społecznych praw człowieka, nie obejmująca energicznej obrony prawa do życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Kiedy projekty polityczne obejmują otwarcie czy w sposób zamaskowany depenalizację aborcji czy eutanazji, zdradza się u podstaw ideał demokracji, która jest prawdziwa tylko wtedy, gdy chroni godność osoby ludzkiej. Dlatego, drodzy bracia w biskupstwie, broniąc życia «nie powinniśmy się lękać sprzeciwów i niepopularności, ale odrzucać wszelkie kompromisy i dwuznaczności, które upodobniłyby nas do tego świata» (Papież Jan Paweł II, encyklika Evangelium vitæ, 82)”.
  • M
    10.11.2010 12:31
    Wiara ma szerszy wymiar, nie można osobom popierającym in vitro zabronić wierzyć a nawet się zbawić skoro miłosierdzie Boże jest niezgłębione.
    Zgoda buduje ale nie dajmy sobie narzucić poglądów sąsiada takiego jak np. Rosja, która od wieków udowodniła, że jeżeli się ktoś im narazi to trzeba zamordować. Należy dążyć do wykazania, że nasza i ich tożsamość się różni. Chcą być mądrzejsi może są, chcą być bardziej wykształceni niech się kształcą, ale obowiązkiem prezydenta jest dbanie o godność Polaków. Czy historia Polski zhanbiła się takimi mordami jak Katyń, trzeba im to przypomnieć a nie robić z kata ofiarę bo ta święta Rosja wcale nie jest taka święta ale może być jeżeli Polskę i Polaków zostawi w spokoju i zajmie się budowaniem swojej tożsamości, a my przestaniemy się im narażać tylko zaczniemy uważać i zaczniemy z ich wiary, która niedawno tam się odrodziła czerpać.
  • Jur
    10.11.2010 14:05
    Zwykły bałwan
  • Radosław Rokta
    10.11.2010 14:19
    Bronisław Komorowski mieni się Katolikiem, członkiem Kościoła, a jednocześnie neguje Jego naukę. Staje się tym samym powodem zgorszenia dla wszystkich Wiernych.

    Katolik, to jest ktoś, kto miłuje Jezusa Chrystusa. Chrystus założył Kościoł aby ten prowadził ludzi do Boga i dał mu władzę. Ktoś, kto neguje naukę Kościoła nie jest Katolikiem.

    Kilka słów odnośnie stanowiska Pana Komorowskiego do Listu Episkopatu skierowanego do posłów oraz wszystkich Wiernych zajmujących stanowiska w rządzie. Pan Komorowski znów jakby nie rozumiał powagi sytuacji. Biskupi mają prawo upominać, więcej: mają obowiązek. Nie robią nic niezwykłego. Człowiek przede wszystkim odpowiada przed Bogiem, dopiero potem przed ludźmi, a katolicy jako pierwsi z ludzi i oni przede wszyskim powinni to wiedzieć. Kimkolwiek się nie jest, najpierw jest się wiernym, a dopiero później lekarzem, sprzątaczką, prezydentem, informatykiem, murarzem, sklepową, etc... Jeśli pan Prezydent się Boga nie boi...

    ps. Tak na marginesie... Rolą przezydenta nie jest szukanie kompromisów. Rolą prezydenta jest służba narodowi państwa, którym rządzi. Ma służyć dobru każdego obywatela i całego narodu, ale w taki sposób jaki chce tego naród. Jeśli prezydent działa wbrew głosowi większości (przykład chociażby właśnie invitro), to jest powodem do wstydu...
    • Lonia
      11.11.2010 11:34
      Mądry, trafiający w sedno tekst. Komorowski dąży za wszelką cenę do kompromisów, stąd odbierany jest jako człowiek o niestabilnych poglądach, rozczarowujący chwiejnością. Jego poglądy są niezgodne z nauką Kościoła, do którego formalnie należy. Skompromitowane hasło 'zgoda buduje',walka z krzyżem upamiętniającym ofiary, wymuszone przeprosiny i ataki medialne na przeciwników...nagrodzone Orłem Białym.Czy to element polityki przedwyborczej? "Tak-tak, nie-nie, a co ponadto, od złego pochodzi...Wolałabym uczciwego wobec siebie i narodu ateistę.Szkoda porządnych ludzi, odznaczonych razem z Michnikiem (czy to kolejny kompromis?)Michnik od walki z reżymem przeszedł do walki z chrześcijańskimi i narodowymi wartościami, a katolicy są w większości zupełnie bierni.Nie namawiam do ekscesów, ale sa możliwości walki zgodne z prawem...Pozdrawiam
    • Marta
      11.11.2010 13:35
      Chyba jednak nie możesz siebie nazywać narodem. Gdyby prezydent chciał służyć, jak piszesz :w taki sposób jaki chce tego naród, przez co chyba rozumie się statystyki, to mielibyśmy karę śmierci, aborcję na życzenie i refundowane in vitro dla każdego.
      Nie wydaje mi się, żeby pan prezydent negował naukę kościoła. Chyba, podobnie jak mnie, bliższe są mu słowa o miłosierdziu i o zostawianiu sądu Bogu.
      Z wywiadu wynika, że pan Komorowski słyszy głosy nie tylko jednego "narodu", którym Ty się mienisz, ale również innych, którzy być może mogliby należeć do kościoła, bliska jest im prawda Chrystusa, ale kościół kojarzy im się z zawziętością. Chrystusowi chyba jednak nie chodziło o to, żeby po prostu zawsze postawić na swoim.
      • A.G.
        12.11.2010 11:32
        "Nie wydaje mi się, żeby pan prezydent negował naukę kościoła. Chyba, podobnie jak mnie, bliższe są mu słowa o miłosierdziu i o zostawianiu sądu Bogu."

        To przeczytaj jeszcze raz wypowiedź prezydenta a następnie zapoznaj się z nauką Kościoła w sprawie in vitro.
        Z Twojej wypowiedzi wynika, że podobnie jak prezydent traktujesz wiarę wybiórczo. Chrześcijaństwo to nie supermarket gdzie wybierasz tylko to co się Tobie podoba. Jezus wyraźnie powiedział, że nie można dwóm panom służyć. On zawsze stawiał sprawę jasno, mówił gdzie jest Prawda i zostawiał wybór. Jakże my, chrześcijanie, którzy poznaliśmy tą Prawdę możemy jej nie wybrać? Chyba tylko odrzucając Boga, ale wtedy nie będziemy mogli dalej zwać się chrześcijanami. Bóg jest dobry i chce dla człowieka jedynie dobra. Jeśli nie przyjmujesz Prawdy w całości to znaczy, że nie ufasz Bogu. Wiara, zwłaszcza w Boże Miłosierdzie opiera się na zaufaniu.
      • Marta
        13.11.2010 10:06
        Droga (drogi) A.G., żeby poznać naukę kościoła w sprawie in vitro, trzeba się dokładniej przyjrzeć, o co chodzi. Chodzi o aborcję nadplanowo zapłodnionych embrionów. To jest główny problem. Nie eliminuje ona oczywiście wszystkich dylematów związanych z in vitro, ale ten podstawowy. Zachowujesz się tak, jakbyś tylko słyszał(a) hasło JESTEŚMY PRZECIW. Tymczasem nawet biskupi mówili o najlepszym możliwym do osiągnięcia celu. W projekcie Gowina możliwe jest poczęcie co najwyżej dwojga dzieci przy decyzji jednoczesnego ich urodzenia i wychowania. Do procedury mogą być dopuszczone jedynie małżeństwa. Pozostałe dylematy polecam nauce duszpasterzy, podobnie jak odwieczny problem cudzołóstwa, obronę dziewczyn, które zaszły w ciążę a którym polecano aborcję i wiele innych. Myślę, że przez samą dyskusję wiele osób będzie się bardziej zastanawiało i nie traktowało in vitro jako prostą metodę leczenia bezpłodności. Chyba podstawową rolą kościoła jest rozwijanie naszych sumień a nie ustawowe zakazywanie.
  • patriota
    10.11.2010 20:42
    Jestem z Panem,Panie Prezydencie.
  • śmieć
    10.11.2010 20:45
    Czy portal "Wiara" współuczestniczy w budowaniu nowej świadomości narodu PO-lskiego? KRRiT wydała jakieś rozporządzenia, że robicie reklamę "prezydentowi"? Jakoś mu źle z oczu patrzy, albo mi się wydaje. Wstyd mi. Wchodząc na tę stronę muszę patrzeć na taaaaaaaaaaaaaką twarz. Coby nasz "prezydent" nie powiedział - taka wiara, jaki autorytet. Cisza byłaby bardziej wymowna niż ten wywiad.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
12°C Piątek
noc
9°C Piątek
rano
16°C Piątek
dzień
17°C Piątek
wieczór
wiecej »