W artykule obok wyjaśniania składa gen. Kiszczak. I co mówi: "jestem niewinny". Mógłby też dodać "prowadziłem swoistą grę z najwyższymi siłami nieczystymi". Jak ciężko przyznać się do czegokolwiek, a wydawałoby się że to ludzie uformowani i nie obawiają się swoich zachowań i jeśli trzeba z podniesionym czołem przyjmą każde napomnienie. Czego można spodziewać się po zwykłym zjadaczu chleba?