• Anonim (konto usunięte)
    28.10.2011 10:52
    Myślę, że rdzeniem dyskusji na temat aborcji, tym, co różnicuje poglądy, jest podmiotowość dziecka poczętego. Zwolennicy aborcji (w jakiejkolwiek formie - także obecnej ustawy) utożsamiają podmiotowość ze świadomością. Brak świadomości oznacza, że człowiek jest przedmiotem, który jest chciany, albo niechciany. Jeśli poczęte dziecko okazuje się być upośledzone, to jako przedmiot satysfakcji rodziców może przestać spełniać swoją funkcję. Nie dostarcza radości! Jeśli zostaje poczęte w gwałcie, to jako przedmiot niesie ze sobą traumę i kłóci się z psychiką matki.
    Spojrzenie podmiotowe na poczęte dziecko otwiera zupełnie inną ścieżke rozumowania. Jeśli dziecko jest upośledzone, poczęte z gwałtu, lub po prostu nie chciane - to ma problem. Ale ten problem jest najbardziej JEGO, bo to jego życie, które nie podlega dyskusji, tak jak życie rodziców.
  • Arysta
    28.10.2011 11:08
    Chciałabym zwrócić uwagę na słowa pana prof. Zolla dotyczące faktu iż dziecko od momentu poczęcia jest człowiekiem, cieszę się, że w końcu mogłam przeczytać takie słowa po długich dyskusjach na ten temat. Dziecko gdy zaczyna się rozwijać w matce ma pełne prawo do życia. Czy dobrem jest usunięcie ciąży w momencie gdy dziecko urodzi się chore lub ciąża jest wynikiem gwałtu ? To tak samo jakbyśmy posadzili drzewo i w momencie kiedy zaczyna się rozwijać choruje i co wycinamy je nie dając szansy na całkowity rozwój i możliwość "wyzdrowienia". To samo dzieje się z takim aborcyjnym dzieckiem nie daje się mu możliwości poznania świata i możliwości wyzdrowienia. Trzeba pamiętać, że życie jest cennym darem, które jest przypisane każdemu nawet temu najmniejszemu człowiekowi.
    • gut
      28.10.2011 21:49
      Piękne są Twoje słowa na ten temat :-)
    • gut
      28.10.2011 22:11

      dziecko od momentu poczęcia jest człowiekiem cieszę się, że w końcu mogłam przeczytać takie słowa po długich dyskusjach na ten temat. Wobec tego, Ci katolicy, którzy uważali i uważają, że dziecko jest od monetu poczęcia człowiekim nie zależnie czy by padało takie stwierdzenie po takich dyskusjach i słowach ze strony Prof. mogą sobie pogratulować tego, czy raczej dziękować Bogu, że nie ulegli "żywiołom tego świata" którego twierdzą, że "zlepek komórek to nie dziecko". Z resztą nie zależnie od tego czy ktoś jest wierzący czy nie, kwestia ta obowiązuję wszystkich. A  ludzie, którzy uważają się za światłych, niewierzących nie są w stanie zagawarantować statusu człowieka osobie poczętej i zapewnić jej ochronę życia to pokazuję jak potrzebni są ludzie wierzący (rzekomo ciemni) skoro tylko oni mogą to zagawarantowac w całej pełni!  :-)  

  • gut
    28.10.2011 13:51
    Bardzo fajny artykuł/wywiad.
  • nika
    28.10.2011 17:10
    Dziękuję, Panie Profesorze za to, że Pański autorytet zaangażował Pan w mówienie głośno o "oczywistej oczywistości" - że człowiek jest człowiekiem od poczęcia.
    Radością jest słuchanie takich słów z ust swego (niegdyś) wykładowcy.
    Wlał Pan optymizm w moją duszę, że mimo wszystko damy radę, wbrew tym wszystkim "europejskościom" i "nowoczesnościom" obronić prawo człowieka do życia. Każdego.
  • Urszula
    28.10.2011 17:28
    Konkluzja z tego artykułu jest w/g mnie taka, że w żaden sposób nie można usprawiedliwić aborcji ani moralnie ani prawnie.I państwo dopuszczające możliwość aborcji na pewno nie jest państwem prawa.
  • o wartościach
    28.10.2011 17:52
    Każdy system wartości, religijny czy świecki, głoszący się, jeśli nie uwzględnia czynnika ludzkiego i społecznego staje się ideologią.
    Bowiem ideologia jest bezkompromisowa, nieczuła, bezwględna dla człowieka w praktyce. Historia tego dowiodła i z tego powodu na świecie było tyle tragedii, wojen.
    Dla ludzi zideologizowanych człowiek jest przedmiotem, a nie podmiotem, nawet gdy wybory życiowe człowieka mogą budzić wątpliwości natury moralnej. Ale wybory życiowe nie mogą tłamsić człowieka przez ideologów, nie mogą go piętnować, stawiać pod pręgieżem, zmuszać nawet gdy podejmuje dramatyczne dla tego człowieka decyzje. Bo wtedy życie staje się piekłem.
    Na usługach ideologii zawsze znajdowali się ludzie ludzie z tytułami naukowymi, którzy przygotowywali podglebie intelektualne dla forsowania swoich porzemyśleń, a w konsekwencji tworzono restrykcyjne prawa.
    Zasługi prof. Zolla po 1989 r. są oczywiste, stają się one jak wyblakły obraz, jeśli naukowiec głosi poglądy nie mające nic wspólnego z tolerancją. Dla tego prawnika wszystko jest już jasne i oczywiste, nie podlegające dyskusji, bo aborcja dla niego jest eugeniką.
    Jednakże dla kobiety decydującej się na usunięcie ciąży jest dramatem, wyborem koniecznym z powodu gwałtu, uszkodzenia płodu lub która zagraża zdrowiu i życiu kobiety.
    Dla prof. Zolla zimne podejście do tak delikatnego tematu jest niepojące, jeśli stawia na równi płód z urodzonym człowiekiem.
    • Anonim (konto usunięte)
      28.10.2011 19:30
      Płód jest człowiekiem. Jest to bezwzglęna, dramatyczna, zimna i nieczuła prawda.
    • złośliwiec007
      29.10.2011 01:54
      A jakim dramatem jest dla człowieka to, że jego własna matka chce go zamordować? Bez sądu, bez orzeczenia o winie, dla własnej wygody? Bo kobieta ma prawo bronić się a poczęty człowiek tego nie potrafi, to można dopuścić do takiego barbarzyństwa? W żadnym wypadku. To jest bezprawie.
      Poza tym to Pan Profesor Zoll jest tu autorytetem w tej kwestii.
      • Złośliwcowi
        29.10.2011 08:01
        Dzięki barbarzyskim "wartościom" Kościoła w przeszłości wyginęło na ziemi miliony niewinnych ludzi - urodzonych. Nie mogli się bronić przed hordami "ewangelizatorów", nie mówiąc o kobietach w ciąży, nie mówiąc o 600 tys. wymordowanych zielarek i położnych w Niemczech na podstawie książki-instrukcji dominikańskich psychopatów "Młot na czarownice" przyklepanej przez papieża. To było bezprawie na wielką skalę z krzyżem w tle. Więc nie dramatyzuj zakłamany człowieku.
        Prof. Zoll nie jest autorytetem jeśli tego zapewne nie wziął pod uwagę, a reprezentuje skrajny pogląd kościelny jak Ty.
      • do Złośliwca
        29.10.2011 10:42
        Dzięki barbarzyskim "wartościom" Kościoła w przeszłości wyginęło na ziemi miliony niewinnych ludzi - urodzonych. Nie mogli się bronić przed hordami "ewangelizatorów", nie mówiąc o kobietach w ciąży, nie mówiąc o 600 tys. wymordowanych zielarek i położnych w Niemczech na podstawie książki-instrukcji dominikańskich psychopatów "Młot na czarownice" przyklepanej przez papieża. To było bezprawie na wielką skalę z krzyżem w tle. Więc nie dramatyzuj zakłamany człowieku.
        Prof. Zoll nie jest autorytetem jeśli tego zapewne nie wziął pod uwagę, a reprezentuje skrajny pogląd kościelny jak Ty.
  • joleczka
    28.10.2011 18:35
    BRAWO p. ZOLL. Ciekawe czy przeczyta TO p. SZCZUKA?
    • Urszula
      29.10.2011 17:56
      Do Joleczki !
      Pani Kazimiera Szczukówna -uwierz-wie to wszystko doskonale co napisał p.prof.Zoll.Moja dobra rada dla Ciebie jest taka abyś uważała bo zaraz nazwą Cię antysemitką.
  • Adam
    28.10.2011 20:51
    Dziękuję bardzo za słowa PRAWDY.Czas na reakcję sumień nas wszystkich, nie tylko w tej kardynalnej kwestii.
  • Panna
    28.10.2011 23:05
    Jak ktoś jest ślepy z powodu swojej ortodoksyjnej i fanatycznej ideologii, to nie przeczytał, że w sytuacji zagrożenia życia matki, zdaniem Pana profesora decyduje kobieta. Czy to wam odpowiada ? Czytacie, to co chcecie, żeby było waszym zdaniem napisane.
    • Selak
      29.10.2011 06:55
      Panno, autorytatywnie wypowiadasz się o sprawach, o których, jak widzę, nic nie wiesz. Kościół w tej kwestii mówi to samo co prof. Zoll. W sytuacji, gdy zagrożone jest życie matki, dopuszcza się takie ratowanie jej życia, które może spowodować śmierć dziecka. Matka może się zdecydować w takiej sytuacji na heroizm i poświęcić swoje życie dla dziecka. Ale nie musi. Ale to nie jest aborcja! Celem działania jest ratowanie życia obojga, a gdy się nie da, wówczas przynajmniej jednego.
      Dziecko nienarodzone jest takim samym człowiekiem jak każdy z nas, więc jego prawo do życia trzeba traktować równorzędnie. Prof. Zoll nie mówi więc niczego nadzwyczajnego. To prosta konsekwencja uznania człowieka za człowieka.
      • Panna
        29.10.2011 10:30
        @ Selak,

        To ty nie rozumiesz co czytasz. Profesor wyrażnie powiedział, że decyduje kobieta w sytuacji zagrożenia życia. A projekt obywatelski, który był jego zdaniem niedoróbką legislacyjną i dobrze,że został odrzucony, zakładał całkowity zakaz aborcji i kobieta nie decydowała o niczym.

        ps.
        jestem kobietą i w tych sprawach wiem napewno więcej, bo je czuję.
      • Selak
        29.10.2011 10:48
        Panno, nie osłabiaj mnie gadaniem, że jesteś kobietą. I co z tego? Ja znam mnóstwo kobiet, które mają zdanie krańcowo różne od twojego, choćby moja żona, moja matka, siostra, moje bratowe i krewne plus tysiąc znajomych. Panno, jesteś ignorantką, a kreujesz się na ekspertkę.
        Jeśli chodzi o projekt obywatelski, to od tego on się nazywa projekt, żeby niedoróbki poprawić. A czemu nie zauważasz drugiego zastrzeżenia prof. Zolla do tego projektu, że mianowicie nie zauważa on roli ojca? Prof. Zoll idzie dalej niż projekt, bo chce, żeby ojciec miał też coś do powiedzenia, bo to też jego dziecko.
        Odnośnie do decyzji kobiety - prof. Zoll powiedział to samo, co mówi Kościół - czyli że kobieta może oddać swoje życie za dziecko, ale nie można jej do tego zmusić. To jednak dotyczy sytuacji, o jakich wspomniałem wyżej: gdy nie ma innego wyjścia i trzeba wybierać - dziecko czy matka.
      • Panna
        29.10.2011 11:30
        @ Selak

        Ja odnosiłam się do ciebie, a nie do twojej żony, czy matki, albo tysiąca znajomych. Zresztą co ty możesz wiedzieć o urodzeniu ignorancie. Zapytaj o to swoje kobiety. Czytaj zatem "ekspercie" teksty ze zrozumieniem, bo sam się osłabiasz.

        A projekt obywatelski właśnie zmuszałby kobietę i przyszłą matkę do heriozmu. Przeczytaj go uważnie, potem dyskusję zwolenników całkowitego zakazu i dopiero wtedy zabieraj głos. Poza tym stanowisko kościoła nie jest tożsame z poglądem prof. Zolla.

        W jednym sie zgadzam, że rola ojca jest nie mniej ważna.

      • owieczka
        29.10.2011 13:55
        Panno, zaciekawiło mnie Twoje stwierdzenie, że stanowisko Kościoła nie jest tożsame z poglądami prof.Zolla. Mogłabyś to rozwinąć?
      • Panna
        29.10.2011 19:43
        @ Owieczka,

        "Sytuację, gdy ciąża zagraża życiu matki, znany prawnik ocenia jako klasyczny przykład stanu wyższej konieczności, gdy decyzję w tej kwestii należy pozostawić matce" - tak pisze redaktor w komentarzu. Prof. Zoll mówi, że w tej sprawie decyzję należ absolutnie pozostawić kobiecie. Czyli tu decyduje kobieta. W projekcie obywatelskim, który zakładał całkowity zakaz aborcji, a który poparł Kościół, zapisano, że kobieta nie decyduje o niczym. całkowity zakaz i koniec.
        Gdybyś znała ten projekt, to byłabyś mniej ciekawska.

        Ponato chciałam zauważyć, że prof. Zoll był rzecznikiem praw obywatelskich i nie zgłosił żadnej inicjatywy w tym zakresie, a mógł, ba w świetle tego co teraz mówi nawet powinien. Nie uczynił tego, więc dla mnie nie jest wiarygodny.


      • owieczka
        29.10.2011 20:06
        Panno, na jakie dokumenty Kościoła się powołujesz? To, że polski Kościół wyraził poparcie dla projektu (w tej konkretnej sytuacji) to za mało, moim ciekawskim zdaniem, żeby wysnuwać wniosek, że zdanie prof.Zolla nie jest tożsame ze stanowiskiem Magisterium Kościoła.
    • Panna
      29.10.2011 20:52
      @ Owieczka,

      Do niedawna Kościół uznawał kompromis z 1993 roku za dobry. Projekt obywateski zmienił jego ocenę, bo nie mógł postąpić inaczej wobec takiej inicjatywy. A nawiasem mówiąć to dlaczego tak bardzo zależy ci, aby to co mówi profesor było tożsame ze stanowiskiem Koscioła, skoro nie jest.
      • owieczka
        29.10.2011 21:14
        O nie, Panno, kompromis nigdy wg Kościoła nie był czymś dobrym, był jedynie krokiem w dobrym kierunku, a to nie to samo. Był niedoskonałym, ale jednak, ograniczeniem zła.
        No i nie odpowiedziałaś mi...
      • Panna
        30.10.2011 11:04
        @ Owieczka,

        Zgadzam się - krok w dobrym kierunku, ale przymiotnik "dobrym" występuje.
        Już ktoś na tym portalu, w tej dyskusji powoływał sie na encyklikę Jana Pawła II - "Ewangelium vitae", w której Papież traktuje także, o takim kompromisowym, jeżeli nie da się inaczej, choć nie używa tego słowa, postępowaniu polityków.

        Kościół, także w Polsce domaga się wprowadzenia całkowitego zakazu aborcji. To stanowisko było przedstawiane wielokrotnie, także w listach pasterskich. Profesor Zoll wyraźnie mówi, że w sytuacji zagrożenia jej życia, to decyzja należy absolutnie do kobiety. Absolutnie to znaczy, że tylko jej zdanie się liczy. Czy to jest tożsame ze stanowiskiem Kościoła ? Napewno nie.
      • owieczka
        30.10.2011 16:57
        Panno, Kościół, podobnie jak profesor także od nikogo nie wymaga heroizmu i nie naucza "a ty kobieto masz umrzeć", bo nawet na chłopski rozum wiadomo, że jak umrze matka, to dziecko po paru minutach także. W sytuacji zagrożenia życia lekarze ratują matkę i dziecko, a tego aborcją nazwać nie można, kiedy dziecko mimo wysiłków lekarzy umrze. Matka może być chora na raka i wtedy ma pełne prawo do chemii, heroizmem byłoby gdyby jej odmówiła w czasie ciąży, żeby nie zaszkodzić dziecku, ale to jest jej suwerenna decyzja i nikt jej do tego zmusić nie może.
      • Panna
        30.10.2011 21:47
        @ Owieczka,

        Nie podoba mi się twoje stwierdzenie, że Kościół podobnie jak profesor ..... Chyba na odwrót. Kościół trwa 2 tysiące lat, a profesorów jest wielu.
        Po drugie, nie jest podobnie, bo profesor wyraźnie mówi, że decyzja absolutnie należy do kobiety, a nie do nikogo więcej, także żadnego lekarza. Ona swoją decyzją ratuje swoje życie.
      • owieczka
        31.10.2011 07:59
        Pacjent po przybyciu do szpitala podpisuje zgodę na badania i zabiegi, chyba, że jest nieprzytomny to nie podpisze z wiadomych względów. Kobieta w ciąży także jest pacjentem.

        Mogę napisać tak, żeby Ci się podobało "Profesor podobnie jak Kościół..."
      • Panna
        31.10.2011 08:52
        @ Owieczka,

        Tylko mi nie mów, że nie widzisz różnicy miedzy pacjentami. Chory na zapalenie płuc leczony jest wg zaleceń lekarza. Kobieta chora na raka, albo w bezpośrednim zagrożeniu swego życia, podejmuje zdaniem profesora decyzję absolutnie sama. Lekarz ma wtedy obowiązek, wykonać zgodny z prawem zabieg przerwania ciąży. Jeżeli tego nie uczyni popełnia przestępstwo. Chyba widzisz różnicę między pacjentami, a także w stanowisku Kościoła i profesora.
      • owieczka
        31.10.2011 09:20
        Kobieta w ciąży chora na raka także może postąpić zgodnie z zaleceniami lekarza lub odmówić leczenia (ze względu na dobro dziecka), podobnie jak chory na raka płuc. W sytuacji zagrożenia życia lekarz ma obowiązek ratować i matkę i dziecko. Nikt wtedy nie będzie wymagał od lekarza zabijania dziecka i nikt nie będzie miał prawa nazwać go aborcjonistą. Czy to tak trudno zrozumieć?
      • Panna
        31.10.2011 10:45
        @ Owieczka,

        Owijasz ciągle w bawełnę, to co sie owinąć nie da. Kobieta z zagrożeniem życia idzie do szpitala i domaga się aborcji ratującej jej życie. Dla niej tylko to się liczy, i to jest zgodne z prawem. I o tym mówił Zoll. Zalecenia lekarza w tym przypadku nie są jej do niczego potrzebne. Dura lex sed lex - twarde prawo, ale prawo. Życie matki jest najważniejsze.

        Tak jak zrobiła to Alicja Tysiąc, chociaż jestem przeciwna, aby zdrowie kobiety, było ważniejsze od życia poczętego. Ale to trzeba zmienić prawo. Z tego co wiem w 1993 roku uchwalony kompromis nie zawierał zdrowia matki, jako przesłanki do przerwania ciąży. Wprowadziła je lewica w 1996 roku i tak zostało.
    • Profesor
      29.10.2011 23:04
      bla, bla, bla - jak zwykle!
  • Teresa
    28.10.2011 23:26
    DOSKONAŁE! Wreszcie PRAWDA o aborcji! Od lat zastanawiam się nad sensownością wszelkich dysput na temat tejże zbrodni. Od momentu stwierdzenia przez NAUKĘ, że dziecko poczęte jest człowiekiem, de facto, nie ma już nad czym dyskutować - aborcja POWINNA być sądzona z art. 148 KK! Nie istnieje eufemizm równoznaczny ze słowem morderstwo!
    Co do przeżywanego dramatu (w nawiązaniu do 'wartości'), ciekawa jestem, czy autor/autorka tak samo współ-odczuwałby/współ-odczuwałaby np.z własnym mordercą lub mordercą kogoś Mu/Jej bliskiego...
  • Marcin
    29.10.2011 00:11
    Również dr Nathanson twierdził bardzo wyraźnie, że życie zaczyna się od poczęcia. Z naukowego punktu widzenia to absolutna oczywistość, której negowanie jest absurdem. Polecam artykuł:

    http://bit.ly/mni6mu

    lub pełny link (to samo):
    http://www.diakoniazycia.info/aborcja/80-smiertelne-oszustwo,-zaplanowana-zaglada.html

    - o życiu od poczęcia jest na końcu.
  • Sidian
    29.10.2011 02:06
    Po pierwsze prawo jest nauka a nie religia, zawsze podlega dyskusji. Nie ma kwestii, ktore zostaly ostatecznie rozwiazane. Z kazdym dniem rosnie nasz poziom wiedzy i kazdego dnia moze sie okazac, ze ziemia nie jest jednak plaska, wiec o kazdym aspekcie prawa jako nauki nalezy rozmawiac zawsze.

    Jesli chodzi o ochrone zycia, to panstwo wartosciuje te ochrone od zawsze chroniac jednych bardziej innych mniej, generalnie wzmacniajac ochrone slabszych jednostek, np. przez przejmowanie obowiazkow rodzicow wobec sierot czy zmniejszanie obciazen podatkowych samotnych rodzicow. Panstwo zawsze wartosciowalo zycie obywateli i zawsze bedzie to robic, bo na tym polega interes panstwa. Gdyby wartosciowanie bylo wpisane w konstytucje, to prawo przestaloby nadazac za rzeczywistoscia, co zreszta wystepuje nawet dzisiaj, kiedy to do uchwalenia zmiany wystarczy zwykla, a nie konstytucyjna, wiekszosc.

    Zastanawia mnie jednak co innego. Rozumiem swiatopoglad katolicki, ktory uznaje, ze zaplodniona komorka jajowa jest juz czlowiekiem. Nie podzielam go, ale akceptuje jako jedno z mozliwych rozwiazan. Nie rozumiem jednak, dlaczego ten swiatopoglad narzuca sie wszystkim obywatelom jednoznacznie stawiajac znak przeciwienstwa miedzy dozwoleniem a zabronieniem. Przeciwienstwem zabronienia jest nakaz. Dozwolenie jest jedynie pozostawieniem wyboru.

    Dlaczego wiec zabrania sie czegos ogolowi obywateli w imie swiatopogladu ich czesci? Dlaczego zabrania sie czegos wbrew jakiejkolwiek logice, bo przeciez dokonanie aborcji na zyczenie nie jest najmniejszym problemem. Wystarczy wyjechac do Wielkiej Brytanii albo wyplynac na wody miedzynarodowe. Wystarczy kilkaset zlotych. Zakaz dyskryminuje wiec najbiedniejszych, ktorych na takie dzialania nie stac, a przeciez prawo powinno chronic slabe jednostki.

    Zamiast prowadzic puste dywagacje na temat legalnosci tego czy innego rozwiazania w sytuacji, w ktorej wystarczy miec dowod osobisty i piecset zlotych w kieszeni, zeby w pelni legalnie przeprowadzic aborcje na zyczenie nalezy rzetelnie przylozyc sie do edukacji mlodziezy, by wiedziala, w jaki sposob skutecznie sie zabezpieczac, by do niechcianej ciazy nie doszlo.

    Zmuszanie matek do rodzenia uposledzonych dzieci uwazam za zwyczajnie obrzydliwe.
    • Selak
      29.10.2011 06:46
      Sidian, od kiedy ludzkie życie jest światopoglądem? Zauważyłeś, że nawet ateistki rodzą dzieci?
      Smakowite jest twoje ostatnie zdanie: "Zmuszanie matek do rodzenia uposledzonych dzieci uwazam za zwyczajnie obrzydliwe". No to w tej kwestii jesteście zgodni z Hitlerem.
      • Do Selaka
        29.10.2011 11:00
        A Twój Kościół w przeszłości też był zgodny z przyszłym Hitlerem, gdy mordował bez wyjątku miliony, i to było obrzydliwe, bo w imieniu Boga i krzyża. Więc na tem temat nic więcej nie mów.
  • Adam Kaczor
    29.10.2011 12:30
    Panie Profesorze, dziękuję za to, że Pana słowa współbrzmią z tym co powiedział bł. Jan Paweł II w Łowiczu 14.06.1999r.: "Tu z tego miejsca, wołam do wszystkich ojców i matek mojej Ojczyzny i całego świata, do wszystkich ludzi bez wyjątku: KAŻDY CZŁOWIEK POCZĘTY W ŁONIE MATKI MA PRAWO DO ŻYCIA!!!"
  • argumentacja
    29.10.2011 17:12
    Podoba mi sie argumentacja ksiedza ktorego artykul o aborcji opublikowala wczoraj Rzeczpospolita. Argumentacja brzmi: jezeli kobieta przyjdzie do lekarza i zazada usuniecia zdrowej nerki, watroby czy innego narzadu, kazdy lekarz z pewnoscia odmowi a przypuszczalnie skieruje kobiete przymusowo na badania psychiatryczne. Dlaczego wiec kobieta moze zadac usuniecia ciazy. Ciaza nie jest obcym i chorym narzadem i nie ma zadnej przyczyny aby lekarz ja usuwal.
    • kontrargumentacja
      29.10.2011 19:17
      @ argumentacja,

      Kobieta może zażądać usunięcia ciąży, bo tak stanowi prawo. Jeżeli zagraża jej życiu, lekarz nie ma prawa jej odmówić. Zatem twoja argumentacja, jest bzdurna i wrzuć ją do kosza. Zaś twoje stwierdzenie, że ciąża nie jest obcym i chorym narzadem jest żenująco głupie.
      Najpierw się trochę poducz, a później zabieraj głos.
      • Madzia
        29.10.2011 21:01
        "Tak stanowi prawo" - no i co z tego? Prawo Trzeciej Rzeszy też "stanowiło" i było to jak najbardziej prawo. Moralność musi być przed prawem i dlatego właśnie żaden człowiek sumienia nie może się zgodzić na zabijanie dzieci.
        Nie udawaj, że nie wiesz o co chodzi. Nikt nie każe matkom umierać, chodzi tylko o traktowanie dziecka jak człowieka, bo nim jest. I z tego płyną wszystkie inne skutki - w tym ten, że nie wolno nikogo pozbawiać życia. Wolno tylko ratować jedno, gdy nie można obojga. I Kościół mówi to samo.
      • kontrargumantacjas
        29.10.2011 21:32
        @ Madzia ,

        Dura lex sed lex, twarde prawo, ale prawo.
        Nie gadaj głupot, gdy chodzi o wybór, życie matki, życie dziecka. Stanowisko Kościoła wyklucza wybór kobiety. Więc nie opowiadaj bzdur.
      • Maciej
        01.11.2011 00:25
        @kontrargumentacja. Kobieta może zażądać usunięcia ciąży. Ale to lekarz ustala czy zagraża jej życiu. To on ma ratować jej życie i dziecko poczęte.Jeżeli decyduje się na usunięcie żywego dziecka traktuje jako obcy i chory narząd. Dziecko to nie ząb całkowicie zepsuty który się usuwa.
  • agnostos
    29.10.2011 21:25
    agnostos
    Jak profesor Zoll może twierdzić, że temat człowieczeństwa zapłodnionej komórki został rozstrzygnięty, skoro cały czas toczy się dyskusja zwolenników i przeciwników prawa do aborcji? Jakoś nie słyszałem ani nie czytałem, żeby tu ktoś się poddał. Wychodzi na to, że profesor stosuje jeden z prostych chwytów erystycznych: uznać publicznie, że problem jest rozstrzygnięty, żeby od razu przejść do wniosków ... i rozwiązań prawnych. Smutne jest, że ktoś taki był sędzią Trybunału Konstytucyjnego:( i kto mu dał tego profesora??
    • masz słuszność
      29.10.2011 22:06
      Agnostosie, innymi słowy prof. Zoll zastosował zwyczajną sofistykę, pozornie logicznie rozumowanie, czyli posłużył się nieuczciwą argumentacją w celu udowodnienia fałszywej tezy, aby wyprowadzić wnioski, jak zauważyłeś :-)
    • ewa
      31.10.2011 10:27
      Może tak twierdzić, bo np Trybunał międzynarodowy w sprawie pozyskiwania komórek macierzystych tak się wypowiedział.
    • Gość
      06.04.2016 17:26
      "Cały czas toczy się dyskusja zwolenników i przeciwników aborcji" No właśnie, dyskusja zwolenników i przeciwników aborcji a nie dyskusja na temat tego czy zapłodniona komórka jest człowiekiem, bo to jest oczywiste, co wielokrotnie było potwierdzane orzecznictwem w tym międzynarodowym. A jeśli tak nie jest, to w którym dokładnie momencie zarodek staje się człowiekiem...?
    • Gość
      06.04.2016 17:26
      "Cały czas toczy się dyskusja zwolenników i przeciwników aborcji" No właśnie, dyskusja zwolenników i przeciwników aborcji a nie dyskusja na temat tego czy zapłodniona komórka jest człowiekiem, bo to jest oczywiste, co wielokrotnie było potwierdzane orzecznictwem w tym międzynarodowym. A jeśli tak nie jest, to w którym dokładnie momencie zarodek staje się człowiekiem...?
      • agnostos
        27.04.2016 21:19
        agnostos
        A widziałeś ty gościu jednokomórkowego człowieka? To, co dla ciebie jest oczywiste, dla innych nie jest. I dlatego toczy się dyskusja i żadne orzecznictwo nie może zadekretować tego co ma byc faktem naukowym.
    • Gość
      23.09.2016 06:03
      Jeśli jeden mówi że niebo jest niebieskie, a drugi mówi że jest zielone, to spór jest rozstrzygnięty obiero wtedy kiedy ten co mówi że jest zielone się podda?
  • Czytelnik
    04.11.2011 11:03
    Dobry wywiad, który się ukazał w ostatnim numerze IMAGO! Warto promować takie rzeczy!
  • plsn
    07.11.2011 20:24
    Trudno oceniać jednoznacznie kwestię aborcji. Z jednej strony nie sposób nie zgdzić się z prof. Zollem, że dziecko poczęte jest człowiekiem, a akt abocji jest po prostu morderstwem dokonanym przez rodziców i lekarza. To czyn bezwątpienia okrutny, nie mający usprawiedliwienia. Z drugiej zaś strony dramat młodych ludzi, którzy zaliczyli wpadkę, dramat zgwałconej kobiety, dramat kobiety, której płód zagraża zdrowiu i życiu. Tylko czy ten dramat jest usprawiedliwieniem aborcji? I jeszcze kwestia tabletek "po", które wg profesora powinny być zakazane. W kwestii prawnej oczywiście takie myślenie ma pełne uzasadnienie. Ale wydaje się, że zakaz antykoncepcji postkoitalnej byłby skrajnie niesprawiedliwy. Wiele wątpliwości, ale i tak każdy postąpi zgodnie z własnym sumieniem.
  • jakelo
    05.04.2016 12:15
    o człowieku można mowić od chwili prawidłowego zagniezdżenia się zarodka...
  • Gość9
    26.09.2016 20:41
    ...o,to pomyłka,myślałem,że ta Strona jest dla inteligentnych ludzi.
  • Gość
    27.09.2016 05:44
    DLA TYCH PANOW KTORZY CHCA SIE BEZKARNIE ZABAWIAC I WMAWIAC KOBIETOM ZE TO ICH MACICA ICH OTPOWIEDZIALNOSC DRODZY PANOWIE DO TANGA TRZEBA DWOJGA NIE ZMUSZAJCIE KOBIET DO ABORCJI BADZCIE ODPOWIEDZIALNI PROPONUJE WSZYSTKIM PANOM KTORZY KAZA KOBIETOM ROBIC ABORCJE DLATEGO ZE JE TAK BARDZO KOCHAJA POLECAM ROZWIAZANIE https://pl.wikipedia.org/wiki/Wazektomia DO TANGA TRZEBA DWOJGA A NIE PAN SIE BAWIL A PANI PONOSI KONSEKWENCJE WIEC NIECH SIE MARTWI ABY NIE ZAJSC WCIAZE
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
14°C Czwartek
wieczór
12°C Piątek
noc
9°C Piątek
rano
15°C Piątek
dzień
wiecej »