Czy katolicy między walką o jeden krzyż a obroną drugiego mają wogóle czas na rozwój duchowy. Czy moze juz go nie starcza? Bo lepiej serial w TV obejrzeć?
Dzięki stokrotne za to nagranie i za to tłumaczenie. Szkoda, że dopiero teraz. I szkoda, że wśród obrońców prawa do krzyża we włoskich szkołach nie było Polski. Polski - wielokulturowej, wielonarodowej od wieków i Polski tolerancyjnej. Widać homosowietikus bardzo mocno w nas tkwi. Dusza niewolnika nie czuje potrzeby walki o swoje niezbywalne prawa przy całym szacunku do wolności innych.
Wspaniała, wręcz wzorcowa argumentacja pana Weilera. Powinniśmy się uczyć używania rozumu i racjonalnej argumentacji od takich ludzi. Niestety, my Słowianie nie doceniamy rozumu, nie walczymy myślą. Stąd tyle w naszym życiu publicznym niepotrzebnych waśni, bzdurnych sporów, durnej polityki, która nas po prostu ośmiesza. Nie potrafimy się porozumeć, bo nie umiemy racjonalnie myśleć. Zmuśmy wreszcie naszych niedouczonych ministrów edukacji do wprowadzenia filozofii w szkole średniej. Zróbmy coś z tym wreszcie.
Ciekawa byłaby ta filozofia w szkole. Już słyszę ten spór ontologiczny. ;-))Niestety, my wciąż mylimy ideologię z rozumem. Może na początek obok mitów greckich Logika Arystotelesa? Będzie przy tym też trochę filozofii. Niewątpliwie potem będą kłopoty z św. Tomaszem z Akwinu ;-), ale może. Myślę, że prof. Weiler po prostu ceni siebie, swoją wiedzę bardziej niż poprawność polityczną. Tak wyobrażam sobie dziś tolerancję. Tylko ilu Polaków to przeczyta? Ilu zrozumie, skoro nic o tym nie mówili w szkle kontaktowym?
Świetne wystąpienie. Doskonałe argumenty i wyczucie nastrojów, zwłaszcza francusko-brytyjskich i francusko-amerykańskcih. To może być punkt zwrotny w walce (obronnej) religii przeciwko agresywnemu laicyzmowi i materiał do wielokrotnego wykorzystania w kolejnych tego typu dyskusjach, również na naszym forum krajowym - żeby nie zapomnieć wrzuciłem sobie do delicious :)
I ta jarmułka!!! Po prostu genialne :) Weiler wie, co to znaczy "wolność DO religii" i nie boi się z niej korzystać, choć we Francji mógłby mieć z tego powodu kłopoty - tam przecież osobiste korzystanie z niektórych symboli religijnych (burki) jest już prawnie zakazane, wbrew prawom człowieka, na które zwolennicy "laicite" tak chętnie się powołują. Dobrze, że ich postraszył "amerykanizacją", może chociaż to do nich dotrze?
Żydowska perfidia! Albo chwilowa zbieżność interesów.
A poważnie, dowód na to jak uogólnienia mogą być niesprawiedliwe: nie każdy Żyd jest baronem Rothschildem podobno stojącym za jednym w wydań New World Order, nie każdy jest syjonistą dążącym do światowej apokalipsy, z której jak Feniks z popiołów odrodzi się Wielki Izrael, nie każdy jest komunistą z rękoma po łokcie ubroczonymi krwią "wrogów ludu" (lub potomkiem takiegoż). Nie każdy też był bezwolnym katem*/ swoich współbraci w gettach i obozach Wielkich Niemiec.
Jakie by nie były intencje prof. Josepha Weilera (a dotychczasowy życiorys nie wskazuje by mogły być nie czyste) warto to sobie zakonotować.
*/ "Brazylijski Żyd [Joseph Nitchthauser] broni Polaków przed oszczercza kampania nienawiści"
Z całym szacunkiem dla obrony Krzyża przez pana Profesora i wszystkich wdzięcznych mu za to Chrześcijan - była to przede wszystkim obrona praw ludzi wierzących do ukazywania swoich symboli religijnych w sferze publicznej. Gdyby Trybunał podzielił opinię skarżącej osoby, nastąpiłyby kolejne pozwy, w których Żydzi także zostali by pozbawieni swoich przywilejów religijnych. Ale obrona rzeczywiście była efektowna. Szczęść Boże panie profesorze Weiler!
Uczmy tolerancji wobec tych, którzy wierzą ;) Nieprawdą jest to, że światopogląd świecki jest neutralny i nie wpływa tak na innych jak może wpływać religia. Jak każdy światopogląd może zmieniać rzeczywistość, sposób myślenia innych ludzi a w końcu również rodzić nietolerancję wobec tych, którzy myślą inaczej.
Na serial też czas się znajdzie.
GENIALNE ! panie profesorze ! .
Może na początek obok mitów greckich Logika Arystotelesa? Będzie przy tym też trochę filozofii. Niewątpliwie potem będą kłopoty z św. Tomaszem z Akwinu ;-), ale może.
Myślę, że prof. Weiler po prostu ceni siebie, swoją wiedzę bardziej niż poprawność polityczną. Tak wyobrażam sobie dziś tolerancję.
Tylko ilu Polaków to przeczyta? Ilu zrozumie, skoro nic o tym nie mówili w szkle kontaktowym?
Weiler wie, co to znaczy "wolność DO religii" i nie boi się z niej korzystać, choć we Francji mógłby mieć z tego powodu kłopoty - tam przecież osobiste korzystanie z niektórych symboli religijnych (burki) jest już prawnie zakazane, wbrew prawom człowieka, na które zwolennicy "laicite" tak chętnie się powołują. Dobrze, że ich postraszył "amerykanizacją", może chociaż to do nich dotrze?
Żydowska perfidia! Albo chwilowa zbieżność interesów.
A poważnie, dowód na to jak uogólnienia mogą być niesprawiedliwe: nie każdy Żyd jest baronem Rothschildem podobno stojącym za jednym w wydań New World Order, nie każdy jest syjonistą dążącym do światowej apokalipsy, z której jak Feniks z popiołów odrodzi się Wielki Izrael, nie każdy jest komunistą z rękoma po łokcie ubroczonymi krwią "wrogów ludu" (lub potomkiem takiegoż). Nie każdy też był bezwolnym katem*/ swoich współbraci w gettach i obozach Wielkich Niemiec.
Jakie by nie były intencje prof. Josepha Weilera (a dotychczasowy życiorys nie wskazuje by mogły być nie czyste) warto to sobie zakonotować.
*/ "Brazylijski Żyd [Joseph Nitchthauser] broni Polaków przed oszczercza kampania nienawiści"
http://iskry.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=7389&Itemid=115
Gdyby Trybunał podzielił opinię skarżącej osoby, nastąpiłyby kolejne pozwy, w których Żydzi także zostali by pozbawieni swoich przywilejów religijnych.
Ale obrona rzeczywiście była efektowna.
Szczęść Boże panie profesorze Weiler!