Rozumiem obawy, tyle że powinny one dotyczyc nie ilości godzin (ona nie ulegnie zmianie), ale treści i rozkładu materiału. Z drugiej strony reforma gwarantuje, że najważniejsze tematy dotyczące historii najnowszej będą dobrze umówione w I klasie liceum i technikum, problem z tym co MEN proponuje w następnych klasach. Nie można siać histerii, trzeba się zapoznać z decyzjami MEN i potem je oceniać. Wydaje mi się, że wielu się z nimi nie zapoznało. Mimo wszystko podzielam ich obawy i uważam, że ich stanowisko jest częściowo słuszne. To nie zmienia faktu, że nikt nie protestuje przeciwko obniżaniu poziomu matematyki, fizyki, języka polskiego i innych przedmiotów.