Cierpi to szalikowiec: nie mogąc z dumą nosić swoich barw.
Ojciec rodziny, który cały miesiąc pracuje za 1100 zł.
Schorowany rencista, który utrzymuje się za 800 zł.
Rodzina, która nie może zapewnić przyszłości swoim dzieciom.
To jest prawdziwy Kościół i lud kapłański. Oni to wszystko heroicznie znosząc w drodze do domu ojca.
Przepraszam ale ks. kardynałowi wywróciło się już zupełnie w głowie - ten jęk i lamet ludu nie podważa misji Kościoła (Chrystusa) - ale zachowanie jego hierarchów, ten paraliż pasterzy stada, ich zagubienie pośród świata - nie możność podjęcia decyzji np. przeniesienie niektórych duchownych w stan świecki.
Te lament to nic innego jak wołanie o miłość za świętym Janem Chrzcicielem co mamy czynić: Głos wołającego na pustyni:
Przygotujcie drogę Panu,
prostujcie ścieżki dla Niego!
Każda dolina niech będzie wypełniona,

5 każda góra i pagórek zrównane,
drogi kręte niech się staną prostymi,
a wyboiste drogami gładkimi!

6 I wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże.
Mówił więc do tłumów, które wychodziły, żeby przyjąć chrzest od niego: «Plemię żmijowe, kto wam pokazał, jak uciec przed nadchodzącym gniewem?

8 Wydajcie więc owoce godne nawrócenia; i nie próbujcie sobie mówić: "Abrahama mamy za ojca", bo powiadam wam, że z tych kamieni może Bóg wzbudzić dzieci Abrahamowi

9 Już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone».



Szczególne wskazania

10 Pytały go tłumy: «Cóż więc mamy czynić?»

11 On im odpowiadał: «Kto ma dwie suknie, niech [jedną] da temu, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni».

12 Przychodzili także celnicy, żeby przyjąć chrzest, i pytali go: «Nauczycielu, co mamy czynić?»

13 On im odpowiadał: «Nie pobierajcie nic więcej ponad to, ile wam wyznaczono».

14 Pytali go też i żołnierze: «A my, co mamy czynić?» On im odpowiadał: «Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie».

A najbardziej czlowiekowi kosciola. I to finansowo. Coz, zawsze jest glosno i duzo krzyku, gdy odrywaja od pelnego koryta :DDD

To co napisał Maxim jest tak samo bałamutne jak wypowiedź kard. Dziwisza. To właśnie słowa Maxima wywołują politykę jako coś obecnie obowiązującego w roli Kościoła. A tak nie jest.
A kard. Dziwisz? Cóż, albo nie umie pogodzić się z postępem myślowym ludzi, albo nie może zrozumieć że czasy "żelaznej kurtyny" dla kościoła się skończyły albo dal się podprowadzić kilku biskupom.
W każdym razie takie kazania w dniu takim jak dzisiejszy naprawdę nie wypadają kardynałowi.