Mogłabym myśleć: "Oto kolejne nadzwyczajne wydarzenie, które gdzieś tam z kimś się odbyło... Ale na ile to wszystko prawda?" Mogłabym, jeślibym sama nie dostawała tych maili, sama bym się nie modliła.. Jeślibym, w końcu, nie poznałam Wojtka kilka tygodni przed jego trafieniem do szpitalu.. Chwała Panu za ten cud!