I gdzie tu miłość na twarzach ...? pamiętam moją śp. babcię, wystarczyło spojrzeć na jej twarz i widziało się na niej oczy pełne miłości, jestem przekonany, że jest w niebie!
Tyle Ci wystarczyło? Jak poszukasz zdjęć papieży Benedykta czy Franciszka w internecie, to na pewno znajdziesz jeszcze mocniejsze dowody na... coś tam.
Jak patrzę na to wszystko, to mi się kuszenie Pana Jezusa i Jego odpowiedź przypomina "Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego" (Łk4,12). Bo czymże innym jak nie kuszeniem Pana Boga jest domaganie się od Boskiej Osoby Ducha Świętego takich sensacji, jak sztywne upadki, czy te glosolalia ? Czy to wszystko może pochodzić od Pana Boga, czy raczej od tego co Syna Bożego na pustyni kusić próbował? Czy to nie przejaw ludzkiej pychy oczekiwanie, ba, wręcz wymaganie czegoś takiego?
Masz rację Jasiek domaganie się od Boga konkretnego działania to przejaw pychy i jakiegoś nieuporządkowania. Miałeś takie doświadczenia :(? W Kościele My prosimy i mamy prosić o Wszystko co Boże. On wybiera sposób, miejsce i czas.