Chciałabym tu wspomnieć zmarłego niedawno św.p. prof. Józefa łukaszewicza, nadzwyczajnego szafarza Eucharystii z archidiecezji wrocławskiej, parafii p.w. sw. Faustyny we Wrocławiu. Mimo wielu osiągnięć w życiu zawodowym ( np. rektor Uniwersytetu Wrocławskiego w 1981r, członek Komitetu Prymasowskiego - możną by tak wiele wymieniać) na klepsydrze napisano pod Jego nazwiskiem tylko : "nadzwyczajny szafarz Eucharystii" Bo to dla niego było najważniejsze. Niech się raduje Bozą bliskością
Pragnę tu wspomnieć zmarłego niedawno ś.p.Prof. Józefa Lukaszewicza, nadzwyczajnego szafarza Eucharystii w par. św. Faustyny we Wrocławiu. Mimo wielu osiągnięć Profesora: rektor Uniwersytetu Wrocławskiego w 1981r, członek Komitetu Prymasowskiego, założyciel wrocławskiego KIK=u, na klepsydrze pod nazwiskiem napisano tylko "nadzwyczajny szafarz Eucharystii" Bo to cenił sobie najbardziej. Niech się raduje w bliskości Pana!
Nawet gdyby mnie Proboszcz błagał na kolanach nie odważyłbym się dotykać Jezusa w Hostii. Po to namaszcza się Kapłanowi dłonie aby tylko on mógł dotykać Jezusa. Nieprawdą jest, ze posługa szafarza świeckiego jest w Polsce potrzebna, Wystarczy, ze Księża oddadzą naukę religii w szkołach świeckim katechetą,już wtedy znajdą mnóstwo czasu na odwiedziny chorych. Jak wielka byłaby radość chorego z odwiedzin Księdza, a nie świeckiego szafarza, Kolejna propaganda modernistyczna kwitnie tylko owoce coraz bardziej zgniłe.
Wielką rzeczą w życiu jest umiejętność rozróżnienia SACRUM od PROFANUM!
To KAPŁANOM został dany przywilej sprawowania Eucharystii i udzielania Komunii św. Kapłani mojej parafii na własne życzenie (a właściwie ks. proboszcza) rezygnują z tego przywileju wyłączności udzielania Komunii św. na rzecz (nadzwyczajnych!!!) szafarzy świeckich, których jest aż DWUNASTU. Uważam, że w sytuacji mojej parafii (ks. proboszcz, 4 kapłanów i diakon w najlepszym dla kapłaństwa wieku i zdrowiu) jest to „ przesada”. Dla mnie osobiście nie jest obojętne z „czyich rąk” przyjmuję Komunię św.! Czterdzieści lat przyjmowałam Komunię św. z rąk „celibatariuszy” (przynajmniej z założenia) i nie znajduję żadnej racjonalnej przesłanki dla której obecnie miałabym to czynić z rąk „mojego świeckiego sąsiada”. Nie jest to wyłącznie moja opinia na temat tej posługi świeckich szafarzy. Przywołam tutaj stanowisko wielkiego Autorytetu w Polskim Kościele – Prymasa Tysiąclecia – Kardynała Stefana Wyszyńskiego – obecnie Sługi Bożego, który w sposób zdecydowany i kategoryczny sprzeciwiał się samej instytucji „świeckich szafarzy” w naszej Ojczyźnie. Również błogosławiony Jan Paweł II był bardzo sceptycznie nastawiony do instytucji nadzwyczajnych świeckich szafarzy. A polscy biskupi często powołują się na AUTORYTET Jana Pawła II czy kardynała Wyszyńskiego, ale tylko wtedy, gdy jest to wygodne. To są z mojej strony bardzo ostre słowa, ale bardzo „boli” mnie tak „lekki” stosunek Kapłanów do EUCHARYSTII.
Niech się raduje Bozą bliskością
Niech się raduje w bliskości Pana!
Wielką rzeczą w życiu jest umiejętność rozróżnienia SACRUM od PROFANUM!
To KAPŁANOM został dany przywilej sprawowania Eucharystii i udzielania Komunii św. Kapłani mojej parafii na własne życzenie (a właściwie ks. proboszcza) rezygnują z tego przywileju wyłączności udzielania Komunii św. na rzecz (nadzwyczajnych!!!) szafarzy świeckich, których jest aż DWUNASTU. Uważam, że w sytuacji mojej parafii (ks. proboszcz, 4 kapłanów i diakon w najlepszym dla kapłaństwa wieku i zdrowiu) jest to „ przesada”. Dla mnie osobiście nie jest obojętne z „czyich rąk” przyjmuję Komunię św.! Czterdzieści lat przyjmowałam Komunię św. z rąk „celibatariuszy” (przynajmniej z założenia) i nie znajduję żadnej racjonalnej przesłanki dla której obecnie miałabym to czynić z rąk „mojego świeckiego sąsiada”. Nie jest to wyłącznie moja opinia na temat tej posługi świeckich szafarzy. Przywołam tutaj stanowisko wielkiego Autorytetu w Polskim Kościele – Prymasa Tysiąclecia – Kardynała Stefana Wyszyńskiego – obecnie Sługi Bożego, który w sposób zdecydowany i kategoryczny sprzeciwiał się samej instytucji „świeckich szafarzy” w naszej Ojczyźnie. Również błogosławiony Jan Paweł II był bardzo sceptycznie nastawiony do instytucji nadzwyczajnych świeckich szafarzy. A polscy biskupi często powołują się na AUTORYTET Jana Pawła II czy kardynała Wyszyńskiego, ale tylko wtedy, gdy jest to wygodne. To są z mojej strony bardzo ostre słowa, ale bardzo „boli” mnie tak „lekki” stosunek Kapłanów do EUCHARYSTII.