• Jerzyk
    09.11.2013 12:31

    Pięknie to ksiądz ujął,
    - "Patriotyzm zaczyna się od swojego podwórka"

    Mój ojciec urodził się w Zabrzu. Także już jako młody chłopak musiał zdawać egzamin ze swojego patriotyzmu. Cała jego rodzina uczestniczyła w Powstaniach Śląskich.
    Po plebiscycie musieli "wyemigrować" do Katowic, bo Zabrze pozostało niemieckie.
    W czasie wojny Wehrmacht, amerykańska niewola, Polskie Wojsko Andersa.
    U Andersa namawiano ich aby nie wracali do kraju, bo tam rządzą "Bolszewiki".
    - Ojciec wrócił.
    Od razu, jako element podejrzany został zatrzymany.
    Potem były różnego rodzaju szykany.
    - Do dziś nie wiemy dlaczego ni stąd, ni zowąd, robiono nam rewizje w domu i obejściu.
    Pamiętam jak w szkole podstawowej, Ślązaków którzy mówili po śląsku szykanowano.
    - Nie znali innego języka, bo tylko taki słyszeli dookoła.
    Robili to nauczyciele ludzie przyjezdni,którzy wstydzili się swojego pochodzenia, wstydzili się powiedzieć skąd pochodzą.

    - Tak, patriotyzm to wielkie słowo, trzeba uczyć się go od swojego podwórka.

  • Stanisław Guliński
    09.11.2013 12:31
    Tak przyczynkarsko: w ZSRR i chyba obecnie na "obszarze rosyjskojęzycznym" Bobrujsk pełni funkcję Wąchocka, obiektu zartów
  • Jotka
    09.11.2013 17:52
    Byłam w Bobrujsku przed kilkunastoma laty bo w jego okolicach mieszkała rodzina ze strony Ojca.Stryj służył w carskim wojsku bo w tym zaborze mieszkał i założył rodzinę.Tęsknił za Polska i rodziną, którą oddzieliła granica.
  • ewunia
    09.11.2013 19:46
    Dawno, dawno temu, jeszcze przed wojna, w Bobrujsku mieszkala moja ciotka.
  • M.R.
    09.11.2013 22:46
    Bobrujsk, to teraz głęboka Białoruś Łukaszenki, kiedyś miejsce chwały Janusza Radziwiłła (tak tego samego) w wojnach kozackich, które spustoszyły ten teren i miasto. W wojnach napoleońskich bezskutecznie wybudowaną dwa lata wcześniej twierdzę, oblegał gen. Dąbrowski, ale i skutecznie ją blokował, jednak bardziej zasłynął działaniami wokół Bobrujska, w czasie o którym Ksiądz pisze, gen. Dowbór Muśnicki - Litwin spod Sandomierza (obaj bracia Muśniccy byli generałami Niepodległej).
    Wracając do tematu, który Ksiądz delikatnie poruszył - co się dziwić, wszak to spadkobiercy tego samego środowiska, z którego wyszło dwoje późniejszych polskich noblistów, a w którym na 11-go listopada, po zagarnięciu Polski przez sowietów, w tzw. machorce (czyli "Czerwonym Sztandarze" i "Nowych widnokręgach") ukazywały się takie kwiatki:

    "PRAWDZIWA OJCZYZNA

    Dawno,
    jeszcze byłam dzieckiem,
    napisałam w szkolnym zeszycie,
    na święto niepodległości:
    "zamieniliśmy zabór niemiecki
    na polski" - i siniał ze złości,
    i grzmiał nauczyciel.

    A potem,
    kiedy knebel cenzury dławił gardła
    kiedy policja w nocy budziła kolbami
    kiedy Czechosłowacji,
    Litwie,
    pańska Polska wygrażała armatami
    i białowłosy prezydent
    wyroki śmierci pisał
    na polskich komunardów,
    i pod faszyzmu zaborem
    proletariat uciekał krwią
    my
    pełni dumy i wzgardy,
    my pełni wściekłości i rozpaczy,
    myśmy myśleli:
    w naszej prawdziwej ojczyźnie -
    inaczej
    w ojczyźnie
    gdzie sierp i młot
    kiedy dla nas
    tamta Polska
    to Polska burżujów i drani,
    oficerów, obszarników, policjantów,
    kiedy dla nas Warszawa
    to stolica krzywdy,
    stolica terroru,
    stolica bezprawia.

    My o inną walczyliśmy Polskę,
    inną w sercach kryli przed szpiclem,
    dobrą jak matki spojrzenie,
    wolną jak ptaków lot,
    ojczyznę sprawiedliwą,
    ojczyznę, w której - czerwień
    i sierp
    i młot."

    Przecież historia tej czerwonej machorki ma ciąg dalszy - syn jednego z ówczesnych redaktorów, jest dzisiaj naczelnym największej polskiej gazety i ma wiadomy stosunek do Polski i polskości: ""należałem do komunistów w sześćdziesiątych latach. Uważałem, że komunistyczna Polska to moja Polska. Środowiskiem, z którego pochodzę jest liberalna żydokomuna. Jest to żydokomuna w sensie ścisłym, bo moi rodzice wywodzili się ze środowisk żydowskich i byli przed wojną komunistami. Być komunistą znaczyło wtedy coś więcej niż przynależność do partii, to oznaczało przynależność do pewnego języka, do pewnej kultury, fobii, namiętności". / "Powściągliwość i Praca" nr 6 1986 r. /."
    W polskim panteonie narodowym, w jednym z najważniejszych polskich Kościołów, na honorowym miejscu, spoczywa jeden z twórców współczesnej polskiej kultury, redaktor dwóch wyżej wymienionych gadzinówek, który dużo później tak o sobie pisał: ""Nie urodziłem się w Polsce, nie wychowałem się w Polsce nie mieszkam w Polsce, ale piszę po polsku, przyznaję, na polskość jestem alergiczny." A o Matce Bożej pisał, że to pogańska bogini.
    Prawda, że te współczesne wzorce kulturowe i patriotyczne nieco odstają od podawanego przez Księdza wzorca? Cóż się więc dziwić, że jest jak jest? I nie chodzi, o to by wytykać palcami i by wyciągać trupy z grobowców po to tylko by je osądzić. Nie nasza to rola, nawet, jeśli niektórzy, zachowując podziwu godną konsekwencję, wybrali pogrzeb ateistów. Naszym zadaniem jest pamięć o tym wszystkim - bo inaczej nigdy nie zrozumiemy skąd się to wszystko bierze, co nas obecnie spotyka i dlaczego jakiś szczyt klimatyczny jest ważniejszy od elementarnego patriotyzmu. Wszak "polskość to nienormalność". Tak, ja jestem nienormalny.
  • Kerstin
    10.11.2013 17:04
    Dziękuję za nieodmiennie głębokie myśli i przyznanie się do dumy z bycia Polakiem.Mieszkamy na terenie Opolszczyzny która jest odmienna od innych województw.I tu sa patrioci i ludzie polskiego ducha chociaż mający rodziny w Niemczech.Taki już nasz los- od wieku...rodziny podzielone na dwie nacje ale więzi rodzinne silniejsze są u nas niż granice państw.
  • dinozaur
    10.11.2013 18:54
    Ja pochodzę z kielecczyzny,choć obecnie mieszkam gdzie indziej.Moje dzieci wiedzą o bitwie pod Małogoszczem,nad Wierną Rzeką,o grobach Powstańców na małogowskim cmentarzu,były na Wykusie i na mogile bezimiennego powstańca na polach za Bodzentynem w stronę Tarczka.W naszej rodzinie-dzięki Bogu-przekazuje się wiadomości sprzed lat.Uważam to za swój obowiązek.Tak nauczyli mnie Pradziadkowie, Dziadkowie i Rodzice.I niech tak zostanie. P.S.Jestem dumna iż jestem Polką.
  • kratka
    11.11.2013 09:11
    Lubię czytać takie wspomnienia albo słuchać. Z opowiadań Taty wiem, że Pradziadek walczył w Powstaniu Wielkopolskim, Dziadek nad Bzurą i w obronie Warszawy. Tato mówił zawsze o tym wielkimi literami. Dziś z bratem wywiesiliśmy flagę i pójdziemy o godz 17 na mszę za Ojczyznę.
Dyskusja zakończona.

Komentarze do materiału/ów:

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
9°C Piątek
noc
6°C Piątek
rano
13°C Piątek
dzień
14°C Piątek
wieczór
wiecej »