Ks Dariusz Oko jest teraz w "oku cyklonu" bo jak nie u Moniki Olejnik to u Lisa, teraz w sejmie, w międzyczasie jeździ po kraju i wygłasza prelekcje na temat zagrożenia gender. Robi niesamowitą robotę i zasługuje na najwyzszy szacunek i co najwazniejsze naszą modlitwę. Podziwiam jego determinację i wytrwałość.
Masz rację @ydorius, to jest bełkot, słuchałem tego ks. Oko również w telewizji. Jeśli ten człowiek odnosi się do Gramsciego, o którym już dawno zapomniano, jeśli ten człowiek twierdzi, że w/g "ideologii gender" uczy się już małe dzieci 2-4 letnie samogwałtu, a przedtem twierdził, że "gender" generuje homoseksualistów, to ręce opadają. Z badań socjologicznych, antropologicznych, o kulturowości, o wyrównywaniu szans zrobiono jakiegoś potwora, strzygę, coś diabelskiego i księża tworzą nowe "fakty" o "dżęder". A GN dzień w dzień wciąż o tym pisze, jak swego czasu nie było dnia aby nie pisał o homoseksualizmie, na co zwracano uwagę. Bijecie pianę Państwo aż do perwersji!!!
Masz rację @ydorius, to jest bełkot, słuchałem tego ks. Oko również w telewizji. Jeśli ten człowiek odnosi się do Gramsciego, o którym już dawno zapomniano, jeśli ten człowiek twierdzi, że w/g "ideologii gender" uczy się już małe dzieci 2-4 letnie samogwałtu, a przedtem twierdził, że "gender" generuje homoseksualistów, to ręce opadają. Z badań socjologicznych, antropologicznych, o kulturowości, o wyrównywaniu szans zrobiono jakiegoś potwora, strzygę, coś diabelskiego i księża tworzą nowe "fakty" o "dżęder". A GN dzień w dzień wciąż o tym pisze, jak swego czasu nie było dnia aby nie pisał o homoseksualizmie, na co zwracano uwagę. Bijecie pianę Państwo aż do perwersji!!!
Masz rację @ydorius, to jest bełkot, słuchałem tego ks. Oko również w telewizji. Jeśli ten człowiek odnosi się do Gramsciego, o którym już dawno zapomniano, jeśli ten człowiek twierdzi, że w/g "ideologii gender" uczy się już małe dzieci 2-4 letnie samogwałtu, a przedtem twierdził, że "gender" generuje homoseksualistów, to ręce opadają. Z badań socjologicznych, antropologicznych, o kulturowości, o wyrównywaniu szans zrobiono jakiegoś potwora, strzygę, coś diabelskiego i księża tworzą nowe "fakty" o "dżęder". A GN dzień w dzień wciąż o tym pisze, jak swego czasu nie było dnia aby nie pisał o homoseksualizmie, na co zwracano uwagę. Bijecie pianę Państwo aż do perwersji!!!
Redakcja znów stosuje sztuczki kasowania niewygodnych komentarzy. Czy Wy Państwo spoważniejecie?
Belkot to ty i gennder jesli ktos nie zna Boga i Jego przykazan ten bluzni Bogu i Kosciolowi Swietemu Bog to Zycie Milosc I Dobro czlowieka i jego Zbawienia
Masz rację @ydorius, to jest bełkot, słuchałem tego ks. Oko również w telewizji. Jeśli ten człowiek odnosi się do Gramsciego, o którym już dawno zapomniano, jeśli ten człowiek twierdzi, że w/g "ideologii gender" uczy się już małe dzieci 2-4 letnie samogwałtu, a przedtem twierdził, że "gender" generuje homoseksualistów, to ręce opadają. Z badań socjologicznych, antropologicznych, o kulturowości, o wyrównywaniu szans zrobiono jakiegoś potwora, strzygę, coś diabelskiego i księża tworzą nowe "fakty" o "dżęder". A GN dzień w dzień wciąż o tym pisze, jak swego czasu nie było dnia aby nie pisał o homoseksualizmie, na co zwracano uwagę. Bijecie pianę Państwo aż do perwersji!!!
Redakcja znów stosuje sztuczki kasowania niewygodnych komentarzy. Czy Wy Państwo spoważniejecie? Proszę o przywrócenie mojego wpisu.
Masz rację @ydorius, to jest bełkot, słuchałem tego ks. Oko również w telewizji. Jeśli ten człowiek odnosi się do Gramsciego, o którym już dawno zapomniano, jeśli ten człowiek twierdzi, że w/g "ideologii gender" uczy się już małe dzieci 2-4 letnie samogwałtu, a przedtem twierdził, że "gender" generuje homoseksualistów, to ręce opadają. Z badań socjologicznych, antropologicznych, o kulturowości, o wyrównywaniu szans zrobiono jakiegoś potwora, strzygę, coś diabelskiego i księża tworzą nowe "fakty" o "dżęder". A GN dzień w dzień wciąż o tym pisze, jak swego czasu nie było dnia aby nie pisał o homoseksualizmie, na co zwracano uwagę. Bijecie pianę Państwo aż do perwersji!!!
Redakcja znów stosuje sztuczki kasowania niewygodnych komentarzy. Czy Wy Państwo spoważniejecie? Proszę o przywrócenie mojego wpisu.
Jego odpowiedzi trafiają w sedno, proszę posłuchać Młodzież kontra ks. Oko. Miażdży tam każdego a szczególnie prowadzącego. Przecież komentarz tu może napisać każdy, nawet K. Szczuka czy M. Środa. Specjalnie, żeby oczernić ks. Oko. Myślę, że On ma gdzieś takie komentarze. Was jak się ruszy to odpowiadacie z takim hukiem, a takie bzdury piszecie, że bełkot na 100%.
Dziękuję za ten artykuł. Zawiera on cenne informacje merytoryczne odnośnie korzeni gender/genderyzmu, nawet jeśli nie są rozszerzone (ale i na to zapewne przyjdzie czas) - bo walka z patologiami dopiero się zaczyna. Ujawnienie faktu pojawienia się nowego totalitaryzmu - mimo, że on raczkował już od dawna, a przyspieszył końcem lat 60-tych XX wieku - wywołało histerię w środowiskach promujących ruch gender oraz niedowierzanie wśród wielu ludzi. O ile ci pierwsi jako totalitaryści nie są partnerami do poważnej dyskusji (czy wyobrażacie sobie takie dysputy z nazistami czy komunistami? nie - ich się obalało), o tyle ci drudzy - na nich nam zależy. Są wśród nich "pożyteczni idioci", także tacy cytujący... onet, a nawet prymitywne komentarze na tym godnym politowania i - chyba można już tak napisać - klero/chrystianofobicznym portalu (znam takich!), są tacy którzy będą popierać gender, bo słyszą, że to "postęp" (a to naprawdę PODSTĘP), albo tacy co jako nienawidzący Kościoła czy księży z góry odrzucą przestrogi, zbanalizują je, wyśmieją... Ale są i ludzie naprawdę niezorientowani, a jednak otwarci na fakty. Także niewierzący. Uważam, że należy docierać do takich osób. JAK? Przez media. Bo właśnie przez media i świat celebrytów w pierwszej kolejności promowana jest ideologia gender (o której wielu mówi, stosując taktykę rozmywania pojęć, że ona w ogóle nie istnieje a "gender" znaczy co innego - ci próbują robić z ludzi głupich), przez kino, przez modę, przez niektóre teledyski. A więc trzeba (już o tym pisałem) stworzyć konserwatywne, katolickie media - przede wszystkim telewizję. Owszem, istnieje już "Trwam" czy "Religia TV", ale to nie to - i nie chodzi mi o kontrowersje wokół niektórych postaci związanych z nimi, lecz atrakcyjny kształt, "opakowanie" - zwłaszcza pierwszej z nich. A to ma być "katolickie TVN" (przepraszam za porównanie), z atrakcyjnie wyglądającym studio, z dziennikarzami o dobrej prezencji (coś jak w "Między Ziemią a Niebem"!), z dobrymi teleturniejami, kinem, publicystyką, korespondentami, z telewizją edukacyjną i modlitwą, transmisjami... czegoś takiego właśnie brakuje. Bo kto podejmie temat "gender" w sposób inny niż mainstream? Kto zrozumie i przekaże skalę zagrożenia? Nawet jeśli nie, to zmusi ludzi do myślenia, a z tym obecnie coraz trudniej skoro ludzie przeżuwają medialną papkę serwowaną przez lewicowo-liberalne (a czasem i wręcz lewackie) portale. Są często "mechanicznymi zwierzątkami". A właśnie m.in. o to chodzi w gender... wtedy łatwiej nimi sterować.
Pomijając treść i całą dyskusję o gender.... To naprawdę myślicie, że ks. Oko robi coś dobrego dla Kościoła tymi wypowiedziami? kogo widzicie słuchając go? Bo ja widzę człowieka, który lekceważy ludzi inaczej myślących, traktuje ich pogardliwie i lekceważąco, a do tego z postawą: "Mam monopol na rację, a każdy, kto się ze mną nie zgadza jest albo głupkiem albo maniakiem seksualnym."
Ten człowiek odpycha od Kościoła swoją pyszną postawą, niezależnie od argumentów jakimi się posługuje. Wstyd mi gdy wypowiada się w imieniu Kościoła.
@asia To nie MONOPOL tylko zwykłe przedstawianie faktów. Dziwie się ze tak wybitna postać naukowa ciągle mówi o tym samym (i w sumie niczym nieskomplikowanym)... Pewnie zajął by się czymś innym ale (na całe szczęście) ma poczucie misji. O jakim kościele mówisz ? Bo jeśli chcesz być słodko okłamywana to polecam media głównego nurtu... A jeśli chodzi Ci o kościół katolicki to polecam zacząć od tego : http://www.youtube.com/watch?v=dqz1WG3ehYU i powodzenia :).
Ja osobiście spotkałem się z gender jak w Polsce nikt w mediach nie wiedział o co chodzi i moja opinia była jednoznaczna... teraz kiedy mamy do czynienia z tym bałaganem u nas (co w tedy wydawało by się ni możliwe) cieszę się że jest taki ktoś jak ksiądz Oko.
Najciekawsze jest to że do seksualizacji i wynaturzeń zachęcali sami zwolennicy gender w tedy, a dziś mówią że to nie ma miejsca, że nie o to chodzi...
Po za tym w Norwegii nie dotuje się już gender study bo nie przynosi to efektów, a u nas propaguje się ten bałagan na całego.
No cóż. To NIE jest zwykłe przedstawianie faktów. Jako żywo przypomina to niegdysiejszą reakcję na teorię Darwina - haha, hehe, więc ile pokoleń temu byłeś pan małpą, panie Darwin? To, że ktoś nie rozumie tego czym jest płeć kulturowa, że kryje się za tym między innymi głębsze wejrzenie w to, co jest nazywane "męską powinnością" czy "tradycyjnymi rolami kobiecymi" oraz dlaczego tak jest - mnie nie dziwi. Dziwi natomiast fakt, że ktoś, kto się na czymś nie zna, czuje się w obowiązku na ten temat wypowiadać.
Jeśli chodzi o "głębsze wejrzenie" genderystów "w to, co jest nazywane "męską powinnością"", Ydorusie, to gdybyś rzeczywiście odsłuchał/obejrzał referat ks. Oko (użył tam obrazowego porównania tłoku w rurze wydechowej), to byś wiedział, że ma ono wiele wspólnego z kolonoskopią. Obawiam się jednak, że sama lewatywa, którą z humorów leczono w czasach dobrego wojaka Szwejka, do wyleczenia zakażonych genderyzmem może nie wystarczyć.
Ludzie nie mają pracy, pracują na umowach śmieciowych, z trudem wiążą koniec z końcem, a celebryci, bujający w obłokach, będą im wciskać ideologię gender. Wystarczy, że przerabialiśmy wdrażanie postępowego i naukowego, a jakże marksizmu.
Byłam na wykładzie ks. prof Oko w Częstochowie, niestety to, co pokazały dziś media, było wyraźną próbą zdeskrydytowania ks. prof. Zgodnie z zasadą: jeśli nie masz argumentów, to obrzuć błotem.
„Kościół jest jak skała, o tę skałę rozbił się komunizm, rozbije się i genderyzm”.
Jest w tych słowach coś z prawdy. Komuna czyli wspólnota jest podstawą każdego współdziałania. Każde państwo jest formą komuny. Komuny w różnych formach tworzyła i tworzy również wspólnota chrześcijańska. Być może wyidealizowany opis takiej wspólnoty znajdziemy w Biblii:
Dzieje 2:43-45;4:32 „Doprawdy, każdą duszę ogarnęła bojaźń, a za sprawą apostołów poczęło się dziać wiele proroczych cudów i znaków. Wszyscy, którzy uwierzyli, byli razem, mieli też wszystko wspólne i zaczęli sprzedawać swe posiadłości oraz majątki, a to, co uzyskali, rozdzielali wszystkim — każdemu tyle, ile potrzebował.” „(...)A całe owo mnóstwo tych, którzy uwierzyli, miało jedno serce i jedną duszę i nikt nie mówił, że to, co posiada, jest jego własnością, lecz wszystko mieli wspólne...”
W oparciu o te słowa w późniejszym okresie różne wspólnoty chrześcijańskie próbowały wcielać w życie zawarte w nich ideały. W encyklopedii teologicznej można znaleźć takie hasło:
BIBLIJNI KOMUNIŚCI — to nazwa tych chrześcijan różnych ugrupowań, którzy w ciągu dziejów usiłowali realizować życie wspólne w zakresie religijnym i społeczno gospodarczym...
Powróćmy jednak myślami do faktu, że ideą Jezusa i jego nauk nie było budowanie i łączenie, ale raczej burzenie i skłócanie społeczności, łącznie z jej najmniejszą cząstką, czyli rodziną. Jezus nauczał o tym otwarcie i dobitnie:
Mateusza 10:34-39 „(...)Nie myślcie, że przyszedłem przynieść na ziemię pokój; nie przyszedłem przynieść pokoju, tylko miecz. Przyszedłem bowiem spowodować rozdźwięk między mężczyzną a jego ojcem, i córką a jej matką, i młodą małżonką a jej teściową. Doprawdy, nieprzyjaciółmi będą człowiekowi jego domownicy. Kto bardziej kocha ojca lub matkę niż mnie, nie jest mnie godzien; i kto bardziej kocha syna lub córkę niż mnie, nie jest mnie godzien. I kto nie przyjmuje swego pala męki i nie idzie za mną, nie jest mnie godzien. Kto by znalazł swą duszę, ten ją straci, a kto by stracił swą duszę ze względu na mnie, ten ją znajdzie.”
Łukasza 12:51-53 „(...)Czy mniemacie, że przyszedłem dać pokój na ziemi? Bynajmniej, mówię wam, lecz raczej rozdźwięk. Bo odtąd w jednym domu pięcioro będzie podzielonych, troje przeciwko dwojgu i dwoje przeciwko trojgu. Podzieleni będą: ojciec przeciw synowi i syn przeciw ojcu, matka przeciw córce i córka przeciw matce, teściowa przeciw synowej i synowa przeciw teściowej”.”
Prawdopodobnie we wszystkich państwach gdy do władzy dochodzili chrześcijanie a religia ta stawała się religią dominującą rozpoczynał się rozpad państwa, co z kolei doprowadzało do rozpadu religii chrześcijańskiej na mniejsze zwalczające się słownie lub też fizycznie odłamy. Doprowadziło to do tego, że według statystyk mamy dziś na świecie ponad czterdzieści tysięcy różnych kościołów (odłamów) chrześcijańskich.
Ja osobiście spotkałem się z gender jak w Polsce nikt w mediach nie wiedział o co chodzi, a przeciętny obywatel słowo to wkładał między bajki... teraz kiedy mamy do czynienia z tym bałaganem u nas (co w tedy wydawało by się nie możliwe) cieszę się, że jest taki ktoś jak ksiądz Oko.
Najciekawsze jest to że do seksualizacji i wynaturzeń zachęcali sami zwolennicy gender w tedy, a dziś mówią że to nie ma miejsca, że nie o to chodzi...
Po za tym w Norwegii nie dotuje się już gender study bo nie przynosi to zamierzonych efektów, a u nas propaguje się ten bałagan na całego.
@asia W takim razie chyba należymy do różnych Kościołów. Ja jestem dumny, że wśród szeregów kapłańskich znalazł się ktoś taki. Przekartkuj sobie Ewangelię. Czy Jezus kiedykolwiek w zetknięciu z poważnym grzechem głaskał zatwardziałego grzesznika po główce mówiąc: "Nie przejmuj się, jakoś to będzie, nie jest tak źle. Może o tym podyskutujemy"? Kiedy trzeba było, rzucał krótkie i jasne: "Obłudnicy!", "Plemię żmijowe!", "Groby pobielane!" itd. A przyszedł czas nawet na ukręcenie bicza i użycie siły fizycznej. Poza tym gdzie tu pycha? Jeśli wierzę w Boga i wierzę Bogu, to wiem, że TYLKO W NIM jest prawda. Dlaczego więc mam nie mówić, że mam monopol na prawdę, skoro Bóg jest przy mnie, a ja przy Nim? Jezus powiedział tak samo: "Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie" (J 14,6). Czy Jezus tymi słowami mógł kogoś odepchnąć od siebie? Czy ta wypowiedź nosi znamiona pychy? Być może. Ale nie może zataić prawdy - skoro On ją posiada, to mówi o tym jasno. Myślałem, że katolicy już dawno wykorzenili z umysłów niegdysiejszy obraz cukierkowatego, słodziutkiego Jezuska...
A ja się pytam, po co ks. Oko poszedł do pani Olejnik??? Tylko się ośmieszył - nie wiedział, że jej poziom dziennikarstwa jest żenujący, że go tak zakręci, że w końcu go ośmieszy??? I z wybitnego księdza, profesora, znawcy tematyki teologii moralnej zrobiono głupka, który na niczym się nie zna i zadawano mu pytania niegodne dziennikarza. Ps. postawa pani Olejnik - po raz kolejny udowodniła, że nie powinna nazywać się dziennikarzem. DNO!!!!!
Jeśli komuś nie odpowiada styl wypowiedzi ks. prof. Oko, można zajrzeć na stronę ekai, gdzie opublikowany wywiad z ks. prof. P.Mazurkiewiczem http://ekai.pl/wydarzenia/wywiad/x74751/w-przypadku-ideologii-gender-dochodzi-do-ostrego-starcia-z-kosciolem/. Wyjaśnia tam genezę i naturę gender spokojnie, logicznie i w oparciu o wiedzę wyniesioną nie tylko z literatury ale tez doświadczenia pracy jako sekretarza Comece w Brukseli, blisko Komisji Europejskie i Parlamentu. Warto się zagłębić w ten tekst.
Wysłuchałem całego wykładu ks. Oko. To, co mnie najbardziej w nim uderzyło to JĘZYK. Mnie osobiście razi, jeśli duchowny i naukowiec do parlamentarzystów w sejmie RP mówi o tłokach, rurach wydechowych, a także bez przenośni opisuje efekty kontaktów homoseksualnych. To jest język, dobry na lekcję z trudną młodzieżą, czy resocjalizowanymi więźniami. Przez większą część wykładu ks. wrzuca do worka "ideologia gender" wszystkie problemy związane z zachodnią rewolucją seksualną. Gender nazywane jest totalitaryzmem, sektą, itd. Jako słuchacz poczułem, że jestem wezwany do świętej wojny z bliżej nieokreślonym genderyzmem. Taki język powoduje ośmieszanie Kościoła, szczególnie wśród tych, do których naszą walkę o prawdziwe, zdrowe rodziny powinniśmy kierować. Od naukowca oczekiwałbym rzeczowej analizy przyczyn i skutków "ideologii" w kontekście filozoficznym, kulturowym, socjologicznym, czy wreszcie teologicznym. Taki wykład dostarczałby argumentów do np. dyskusji, ze słabymi merytorycznie, politykami z szeregów Twojego Ruchu. Boję się, że skutkiem takich wystąpień, może być w przyszłości przegrana walka o zdrową rodzinę.
Otóż Piotrze masz rację, ten styl "wykładu" ks. Oko do posłów w Sejmie jest na poziomie słownictwa resocjalizowanych więźniów jak i młodzieży z poprawczaka. Tyrady o "ideologii gender" niczego nie wyjaśniają, a jedynie utrwalają kłamliwe pojęcia, klisze o "gender studies". Ks. Oko, jak i wielu innych kapłanów, w tym biskupi, bezustannie mówią o seksie, są zdumiewającymi znawcami natury człowieka w sprawach erotyzmu. Wspomniany ksiądz jest tego ikoną, bowiem on najwięcej ma do powiedzenia o tych sprawach. Z czego to wynika? Z nieuświadomionych zastąpień naturalnych potrzeb seksualnych czymś innym, namiastką, erzacem właściwych instynktów biologii człowieka. Tacy ludzie "realizują" się erotycznie w ciągłym mówieniu o seksie, a szczególnie w krytykowaniu różnych jego przejawów. I jak wiemy, wynika to z zakazu korzystania tego czym Natura wyposażyła człowieka.
Niby masz rację bo jezyk dość prosty, często powtarzane tezy, dość agresywny a może raczej bardzo zdecydowany ton wypowiedzi. Jednak jak zawsze sa dwie strony medalu a tą drugą strona jest rozmówca ks Oko czyli dziennikarz manipulator najczęściej zaciekły ateista i wyuczony fachowiec od wyprowadzania ludzi z równowagi, zbicia z tropu aby osmieszyć i pognębic przed milionami widzów. Jakoś księdzu Oko udaje sie wychodzic z opresji, nie daje sie zaszczuć ani nie wymięka. Mówi bez ogródek nawet jak stosuja przeciw niemu najlepsze dziennikarskie sztuczki. To nie jest takie proste jak myslismy to o wiele trudniejsze niz mozemy sobie wyobrazić. Zwróćmy uwagę jak niewielu jest ludzi którzy z otwarta przyłbicą walcza z ta ideologią w mediach głównego nurtu. Jakoś nie kojarzę (fakt że prawie nie oglądam tv) jakiegos profesora, naukowca lekarz czy polityka który by podjął takie wyzwanie jak ks Dariusz Oko. Sczerze to martwie się że walka o rodzone może byc żeczywiście przegrana ale z powodu braku innych znaczacych osób głośno ją wspierających. Reasumując ks Oko to doświadczony fachowiec prezentujący styl który nie wszystkim odpowiada ale samotny na polu walki.
Otóż Piotrze masz rację, ten styl "wykładu" ks. Oko do posłów w Sejmie jest na poziomie słownictwa resocjalizowanych więźniów jak i młodzieży z poprawczaka. Tyrady o "ideologii gender" niczego nie wyjaśniają, a jedynie utrwalają kłamliwe pojęcia, klisze o "gender studies". Ks. Oko, jak i wielu innych kapłanów, w tym biskupi, bezustannie mówią o seksie, są zdumiewającymi znawcami natury człowieka w sprawach erotyzmu. Wspomniany ksiądz jest tego ikoną, bowiem on najwięcej ma do powiedzenia o tych sprawach. Z czego to wynika? Z nieuświadomionych zastąpień naturalnych potrzeb seksualnych czymś innym, namiastką, erzacem właściwych instynktów biologii człowieka. Tacy ludzie "realizują" się erotycznie w ciągłym mówieniu o seksie, a szczególnie w krytykowaniu różnych jego przejawów. I jak wiemy, wynika to z zakazu korzystania tego czym Natura wyposażyła człowieka.
Otóż Piotrze masz rację, ten styl "wykładu" ks. Oko do posłów w Sejmie jest na poziomie słownictwa resocjalizowanych więźniów jak i młodzieży z poprawczaka. Tyrady o "ideologii gender" niczego nie wyjaśniają, a jedynie utrwalają kłamliwe pojęcia, klisze o "gender studies". Ks. Oko, jak i wielu innych kapłanów, w tym biskupi, bezustannie mówią o seksie, są zdumiewającymi znawcami natury człowieka w sprawach erotyzmu. Wspomniany ksiądz jest tego ikoną, bowiem on najwięcej ma do powiedzenia o tych sprawach. Z czego to wynika? Z nieuświadomionych zastąpień naturalnych potrzeb seksualnych czymś innym, namiastką, erzacem właściwych instynktów biologii człowieka. Tacy ludzie "realizują" się erotycznie w ciągłym mówieniu o seksie, a szczególnie w krytykowaniu różnych jego przejawów. I jak wiemy, wynika to z zakazu korzystania z tego czym Natura wyposażyła człowieka.
Otóż Piotrze masz rację, ten styl "wykładu" ks. Oko do posłów w Sejmie jest na poziomie słownictwa resocjalizowanych więźniów jak i młodzieży z poprawczaka. Tyrady o "ideologii gender" niczego nie wyjaśniają, a jedynie utrwalają kłamliwe pojęcia, klisze o "gender studies". Ks. Oko, jak i wielu innych kapłanów, w tym biskupi, bezustannie mówią o seksie, są zdumiewającymi znawcami natury człowieka w sprawach erotyzmu. Wspomniany ksiądz jest tego ikoną, bowiem on najwięcej ma do powiedzenia o tych sprawach. Z czego to wynika? Z nieuświadomionych zastąpień naturalnych potrzeb seksualnych czymś innym, namiastką, erzacem właściwych instynktów biologii człowieka. Tacy ludzie "realizują" się erotycznie w ciągłym mówieniu o seksie, a szczególnie w krytykowaniu różnych jego przejawów. I jak wiemy, wynika to z zakazu korzystania z tego czym Natura wyposażyła człowieka.
Otóż Piotrze masz rację, ten styl "wykładu" ks. Oko do posłów w Sejmie jest na poziomie słownictwa resocjalizowanych więźniów jak i młodzieży z poprawczaka. Tyrady o "ideologii gender" niczego nie wyjaśniają, a jedynie utrwalają kłamliwe pojęcia, klisze o "gender studies". Ks. Oko, jak i wielu innych kapłanów, w tym biskupi, bezustannie mówią o seksie, są zdumiewającymi znawcami natury człowieka w sprawach erotyzmu. Wspomniany ksiądz jest tego ikoną, bowiem on najwięcej ma do powiedzenia o tych sprawach. Z czego to wynika? Z nieuświadomionych zastąpień naturalnych potrzeb seksualnych czymś innym, namiastką, erzacem właściwych instynktów biologii człowieka. Tacy ludzie "realizują" się erotycznie w ciągłym mówieniu o seksie, a szczególnie w krytykowaniu różnych jego przejawów. I jak wiemy, wynika to z zakazu korzystania z tego czym Natura wyposażyła człowieka.
Otóż Piotrze masz rację, ten styl "wykładu" ks. Oko do posłów w Sejmie jest na poziomie słownictwa resocjalizowanych więźniów jak i młodzieży z poprawczaka. Tyrady o "ideologii gender" niczego nie wyjaśniają, a jedynie utrwalają kłamliwe pojęcia, klisze o "gender studies". Ks. Oko, jak i wielu innych kapłanów, w tym biskupi, bezustannie mówią o seksie, są zdumiewającymi znawcami natury człowieka w sprawach erotyzmu. Wspomniany ksiądz jest tego ikoną, bowiem on najwięcej ma do powiedzenia o tych sprawach. Z czego to wynika? Z nieuświadomionych zastąpień naturalnych potrzeb seksualnych czymś innym, namiastką, erzacem właściwych instynktów biologii człowieka. Tacy ludzie "realizują" się erotycznie w ciągłym mówieniu o seksie, a szczególnie w krytykowaniu różnych jego przejawów. I jak wiemy, wynika to z zakazu korzystania z tego czym Natura wyposażyła człowieka.
Otóż Piotrze masz rację, ten styl "wykładu" ks. Oko do posłów w Sejmie jest na poziomie słownictwa resocjalizowanych więźniów jak i młodzieży z poprawczaka. Tyrady o "ideologii gender" niczego nie wyjaśniają, a jedynie utrwalają kłamliwe pojęcia, klisze o "gender studies". Ks. Oko, jak i wielu innych kapłanów, w tym biskupi, bezustannie mówią o seksie, są zdumiewającymi znawcami natury człowieka w sprawach erotyzmu. Wspomniany ksiądz jest tego ikoną, bowiem on najwięcej ma do powiedzenia o tych sprawach. Z czego to wynika? Z nieuświadomionych zastąpień naturalnych potrzeb seksualnych czymś innym, namiastką, erzacem właściwych instynktów biologii człowieka. Tacy ludzie "realizują" się erotycznie w ciągłym mówieniu o seksie, a szczególnie w krytykowaniu różnych jego przejawów. I jak wiemy, wynika to z zakazu korzystania z tego czym Natura wyposażyła człowieka.
mam troje dzieci szkoła podstawowa i gimnazjum. wszystkie usłyszały o technikach samozaspakajania, seksualizacji zboczeniach itp. nie na lekcjach w szkole ale z ambony - to przykre biorąc pod uwagę że nikt do wprowadzenia czegoś takiego jak gender do programów nie chce się przyznać (faktycznie nie ma tego w programie)
Z badań socjologicznych, antropologicznych, o kulturowości, o wyrównywaniu szans zrobiono jakiegoś potwora, strzygę, coś diabelskiego i księża tworzą nowe "fakty" o "dżęder".
A GN dzień w dzień wciąż o tym pisze, jak swego czasu nie było dnia aby nie pisał o homoseksualizmie, na co zwracano uwagę.
Bijecie pianę Państwo aż do perwersji!!!
Z badań socjologicznych, antropologicznych, o kulturowości, o wyrównywaniu szans zrobiono jakiegoś potwora, strzygę, coś diabelskiego i księża tworzą nowe "fakty" o "dżęder".
A GN dzień w dzień wciąż o tym pisze, jak swego czasu nie było dnia aby nie pisał o homoseksualizmie, na co zwracano uwagę.
Bijecie pianę Państwo aż do perwersji!!!
Z badań socjologicznych, antropologicznych, o kulturowości, o wyrównywaniu szans zrobiono jakiegoś potwora, strzygę, coś diabelskiego i księża tworzą nowe "fakty" o "dżęder".
A GN dzień w dzień wciąż o tym pisze, jak swego czasu nie było dnia aby nie pisał o homoseksualizmie, na co zwracano uwagę.
Bijecie pianę Państwo aż do perwersji!!!
Redakcja znów stosuje sztuczki kasowania niewygodnych komentarzy. Czy Wy Państwo spoważniejecie?
Z badań socjologicznych, antropologicznych, o kulturowości, o wyrównywaniu szans zrobiono jakiegoś potwora, strzygę, coś diabelskiego i księża tworzą nowe "fakty" o "dżęder".
A GN dzień w dzień wciąż o tym pisze, jak swego czasu nie było dnia aby nie pisał o homoseksualizmie, na co zwracano uwagę.
Bijecie pianę Państwo aż do perwersji!!!
Redakcja znów stosuje sztuczki kasowania niewygodnych komentarzy. Czy Wy Państwo spoważniejecie? Proszę o przywrócenie mojego wpisu.
Z badań socjologicznych, antropologicznych, o kulturowości, o wyrównywaniu szans zrobiono jakiegoś potwora, strzygę, coś diabelskiego i księża tworzą nowe "fakty" o "dżęder".
A GN dzień w dzień wciąż o tym pisze, jak swego czasu nie było dnia aby nie pisał o homoseksualizmie, na co zwracano uwagę.
Bijecie pianę Państwo aż do perwersji!!!
Redakcja znów stosuje sztuczki kasowania niewygodnych komentarzy. Czy Wy Państwo spoważniejecie? Proszę o przywrócenie mojego wpisu.
To naprawdę myślicie, że ks. Oko robi coś dobrego dla Kościoła tymi wypowiedziami?
kogo widzicie słuchając go?
Bo ja widzę człowieka, który lekceważy ludzi inaczej myślących, traktuje ich pogardliwie i lekceważąco, a do tego z postawą: "Mam monopol na rację, a każdy, kto się ze mną nie zgadza jest albo głupkiem albo maniakiem seksualnym."
Ten człowiek odpycha od Kościoła swoją pyszną postawą, niezależnie od argumentów jakimi się posługuje.
Wstyd mi gdy wypowiada się w imieniu Kościoła.
To nie MONOPOL tylko zwykłe przedstawianie faktów.
Dziwie się ze tak wybitna postać naukowa ciągle mówi o tym samym (i w sumie niczym nieskomplikowanym)... Pewnie zajął by się czymś innym ale (na całe szczęście) ma poczucie misji.
O jakim kościele mówisz ?
Bo jeśli chcesz być słodko okłamywana to polecam media głównego nurtu... A jeśli chodzi Ci o kościół katolicki to polecam zacząć od tego :
http://www.youtube.com/watch?v=dqz1WG3ehYU
i powodzenia :).
Ja osobiście spotkałem się z gender jak w Polsce nikt w mediach nie wiedział o co chodzi i moja opinia była jednoznaczna... teraz kiedy mamy do czynienia z tym bałaganem u nas (co w tedy wydawało by się ni możliwe) cieszę się że jest taki ktoś jak ksiądz Oko.
Najciekawsze jest to że do seksualizacji i wynaturzeń zachęcali sami zwolennicy gender w tedy, a dziś mówią że to nie ma miejsca, że nie o to chodzi...
Po za tym w Norwegii nie dotuje się już gender study bo nie przynosi to efektów, a u nas propaguje się ten bałagan na całego.
No cóż. To NIE jest zwykłe przedstawianie faktów. Jako żywo przypomina to niegdysiejszą reakcję na teorię Darwina - haha, hehe, więc ile pokoleń temu byłeś pan małpą, panie Darwin?
To, że ktoś nie rozumie tego czym jest płeć kulturowa, że kryje się za tym między innymi głębsze wejrzenie w to, co jest nazywane "męską powinnością" czy "tradycyjnymi rolami kobiecymi" oraz dlaczego tak jest - mnie nie dziwi. Dziwi natomiast fakt, że ktoś, kto się na czymś nie zna, czuje się w obowiązku na ten temat wypowiadać.
m,
.y.
Obawiam się jednak, że sama lewatywa, którą z humorów leczono w czasach dobrego wojaka Szwejka, do wyleczenia zakażonych genderyzmem może nie wystarczyć.
Jest w tych słowach coś z prawdy.
Komuna czyli wspólnota jest podstawą każdego współdziałania.
Każde państwo jest formą komuny.
Komuny w różnych formach tworzyła i tworzy również wspólnota chrześcijańska.
Być może wyidealizowany opis takiej wspólnoty znajdziemy w Biblii:
Dzieje 2:43-45;4:32
„Doprawdy, każdą duszę ogarnęła bojaźń, a za sprawą apostołów poczęło się dziać wiele proroczych cudów i znaków. Wszyscy, którzy uwierzyli, byli razem, mieli też wszystko wspólne i zaczęli sprzedawać swe posiadłości oraz majątki, a to, co uzyskali, rozdzielali wszystkim — każdemu tyle, ile potrzebował.”
„(...)A całe owo mnóstwo tych, którzy uwierzyli, miało jedno serce i jedną duszę i nikt nie mówił, że to, co posiada, jest jego własnością, lecz wszystko mieli wspólne...”
W oparciu o te słowa w późniejszym okresie różne wspólnoty chrześcijańskie próbowały wcielać w życie zawarte w nich ideały.
W encyklopedii teologicznej można znaleźć takie hasło:
BIBLIJNI KOMUNIŚCI — to nazwa tych chrześcijan różnych ugrupowań, którzy w ciągu dziejów usiłowali realizować życie wspólne w zakresie religijnym i społeczno gospodarczym...
Powróćmy jednak myślami do faktu, że ideą Jezusa i jego nauk nie było budowanie i łączenie, ale raczej burzenie i skłócanie społeczności, łącznie z jej najmniejszą cząstką, czyli rodziną.
Jezus nauczał o tym otwarcie i dobitnie:
Mateusza 10:34-39
„(...)Nie myślcie, że przyszedłem przynieść na ziemię pokój; nie przyszedłem przynieść pokoju, tylko miecz. Przyszedłem bowiem spowodować rozdźwięk między mężczyzną a jego ojcem, i córką a jej matką, i młodą małżonką a jej teściową. Doprawdy, nieprzyjaciółmi będą człowiekowi jego domownicy. Kto bardziej kocha ojca lub matkę niż mnie, nie jest mnie godzien; i kto bardziej kocha syna lub córkę niż mnie, nie jest mnie godzien. I kto nie przyjmuje swego pala męki i nie idzie za mną, nie jest mnie godzien. Kto by znalazł swą duszę, ten ją straci, a kto by stracił swą duszę ze względu na mnie, ten ją znajdzie.”
Łukasza 12:51-53
„(...)Czy mniemacie, że przyszedłem dać pokój na ziemi? Bynajmniej, mówię wam, lecz raczej rozdźwięk. Bo odtąd w jednym domu pięcioro będzie podzielonych, troje przeciwko dwojgu i dwoje przeciwko trojgu. Podzieleni będą: ojciec przeciw synowi i syn przeciw ojcu, matka przeciw córce i córka przeciw matce, teściowa przeciw synowej i synowa przeciw teściowej”.”
Prawdopodobnie we wszystkich państwach gdy do władzy dochodzili chrześcijanie a religia ta stawała się religią dominującą rozpoczynał się rozpad państwa, co z kolei doprowadzało do rozpadu religii chrześcijańskiej na mniejsze zwalczające się słownie lub też fizycznie odłamy.
Doprowadziło to do tego, że według statystyk mamy dziś na świecie ponad czterdzieści tysięcy różnych kościołów (odłamów) chrześcijańskich.
Najciekawsze jest to że do seksualizacji i wynaturzeń zachęcali sami zwolennicy gender w tedy, a dziś mówią że to nie ma miejsca, że nie o to chodzi...
Po za tym w Norwegii nie dotuje się już gender study bo nie przynosi to zamierzonych efektów, a u nas propaguje się ten bałagan na całego.
Pozdrawiam
W takim razie chyba należymy do różnych Kościołów. Ja jestem dumny, że wśród szeregów kapłańskich znalazł się ktoś taki. Przekartkuj sobie Ewangelię. Czy Jezus kiedykolwiek w zetknięciu z poważnym grzechem głaskał zatwardziałego grzesznika po główce mówiąc: "Nie przejmuj się, jakoś to będzie, nie jest tak źle. Może o tym podyskutujemy"? Kiedy trzeba było, rzucał krótkie i jasne: "Obłudnicy!", "Plemię żmijowe!", "Groby pobielane!" itd. A przyszedł czas nawet na ukręcenie bicza i użycie siły fizycznej. Poza tym gdzie tu pycha? Jeśli wierzę w Boga i wierzę Bogu, to wiem, że TYLKO W NIM jest prawda. Dlaczego więc mam nie mówić, że mam monopol na prawdę, skoro Bóg jest przy mnie, a ja przy Nim? Jezus powiedział tak samo: "Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie" (J 14,6). Czy Jezus tymi słowami mógł kogoś odepchnąć od siebie? Czy ta wypowiedź nosi znamiona pychy? Być może. Ale nie może zataić prawdy - skoro On ją posiada, to mówi o tym jasno. Myślałem, że katolicy już dawno wykorzenili z umysłów niegdysiejszy obraz cukierkowatego, słodziutkiego Jezuska...
Ps. postawa pani Olejnik - po raz kolejny udowodniła, że nie powinna nazywać się dziennikarzem. DNO!!!!!
Przez większą część wykładu ks. wrzuca do worka "ideologia gender" wszystkie problemy związane z zachodnią rewolucją seksualną. Gender nazywane jest totalitaryzmem, sektą, itd. Jako słuchacz poczułem, że jestem wezwany do świętej wojny z bliżej nieokreślonym genderyzmem. Taki język powoduje ośmieszanie Kościoła, szczególnie wśród tych, do których naszą walkę o prawdziwe, zdrowe rodziny powinniśmy kierować. Od naukowca oczekiwałbym rzeczowej analizy przyczyn i skutków "ideologii" w kontekście filozoficznym, kulturowym, socjologicznym, czy wreszcie teologicznym. Taki wykład dostarczałby argumentów do np. dyskusji, ze słabymi merytorycznie, politykami z szeregów Twojego Ruchu. Boję się, że skutkiem takich wystąpień, może być w przyszłości przegrana walka o zdrową rodzinę.
Tyrady o "ideologii gender" niczego nie wyjaśniają, a jedynie utrwalają kłamliwe pojęcia, klisze o "gender studies".
Ks. Oko, jak i wielu innych kapłanów, w tym biskupi, bezustannie mówią o seksie, są zdumiewającymi znawcami natury człowieka w sprawach erotyzmu. Wspomniany ksiądz jest tego ikoną, bowiem on najwięcej ma do powiedzenia o tych sprawach.
Z czego to wynika? Z nieuświadomionych zastąpień naturalnych potrzeb seksualnych czymś innym, namiastką, erzacem właściwych instynktów biologii człowieka. Tacy ludzie "realizują" się erotycznie w ciągłym mówieniu o seksie, a szczególnie w krytykowaniu różnych jego przejawów.
I jak wiemy, wynika to z zakazu korzystania tego czym Natura wyposażyła człowieka.
Tyrady o "ideologii gender" niczego nie wyjaśniają, a jedynie utrwalają kłamliwe pojęcia, klisze o "gender studies".
Ks. Oko, jak i wielu innych kapłanów, w tym biskupi, bezustannie mówią o seksie, są zdumiewającymi znawcami natury człowieka w sprawach erotyzmu. Wspomniany ksiądz jest tego ikoną, bowiem on najwięcej ma do powiedzenia o tych sprawach.
Z czego to wynika? Z nieuświadomionych zastąpień naturalnych potrzeb seksualnych czymś innym, namiastką, erzacem właściwych instynktów biologii człowieka. Tacy ludzie "realizują" się erotycznie w ciągłym mówieniu o seksie, a szczególnie w krytykowaniu różnych jego przejawów.
I jak wiemy, wynika to z zakazu korzystania tego czym Natura wyposażyła człowieka.
Tyrady o "ideologii gender" niczego nie wyjaśniają, a jedynie utrwalają kłamliwe pojęcia, klisze o "gender studies".
Ks. Oko, jak i wielu innych kapłanów, w tym biskupi, bezustannie mówią o seksie, są zdumiewającymi znawcami natury człowieka w sprawach erotyzmu. Wspomniany ksiądz jest tego ikoną, bowiem on najwięcej ma do powiedzenia o tych sprawach.
Z czego to wynika? Z nieuświadomionych zastąpień naturalnych potrzeb seksualnych czymś innym, namiastką, erzacem właściwych instynktów biologii człowieka. Tacy ludzie "realizują" się erotycznie w ciągłym mówieniu o seksie, a szczególnie w krytykowaniu różnych jego przejawów.
I jak wiemy, wynika to z zakazu korzystania z tego czym Natura wyposażyła człowieka.
Tyrady o "ideologii gender" niczego nie wyjaśniają, a jedynie utrwalają kłamliwe pojęcia, klisze o "gender studies".
Ks. Oko, jak i wielu innych kapłanów, w tym biskupi, bezustannie mówią o seksie, są zdumiewającymi znawcami natury człowieka w sprawach erotyzmu. Wspomniany ksiądz jest tego ikoną, bowiem on najwięcej ma do powiedzenia o tych sprawach.
Z czego to wynika? Z nieuświadomionych zastąpień naturalnych potrzeb seksualnych czymś innym, namiastką, erzacem właściwych instynktów biologii człowieka. Tacy ludzie "realizują" się erotycznie w ciągłym mówieniu o seksie, a szczególnie w krytykowaniu różnych jego przejawów.
I jak wiemy, wynika to z zakazu korzystania z tego czym Natura wyposażyła człowieka.
Tyrady o "ideologii gender" niczego nie wyjaśniają, a jedynie utrwalają kłamliwe pojęcia, klisze o "gender studies".
Ks. Oko, jak i wielu innych kapłanów, w tym biskupi, bezustannie mówią o seksie, są zdumiewającymi znawcami natury człowieka w sprawach erotyzmu. Wspomniany ksiądz jest tego ikoną, bowiem on najwięcej ma do powiedzenia o tych sprawach.
Z czego to wynika? Z nieuświadomionych zastąpień naturalnych potrzeb seksualnych czymś innym, namiastką, erzacem właściwych instynktów biologii człowieka. Tacy ludzie "realizują" się erotycznie w ciągłym mówieniu o seksie, a szczególnie w krytykowaniu różnych jego przejawów.
I jak wiemy, wynika to z zakazu korzystania z tego czym Natura wyposażyła człowieka.
Tyrady o "ideologii gender" niczego nie wyjaśniają, a jedynie utrwalają kłamliwe pojęcia, klisze o "gender studies".
Ks. Oko, jak i wielu innych kapłanów, w tym biskupi, bezustannie mówią o seksie, są zdumiewającymi znawcami natury człowieka w sprawach erotyzmu. Wspomniany ksiądz jest tego ikoną, bowiem on najwięcej ma do powiedzenia o tych sprawach.
Z czego to wynika? Z nieuświadomionych zastąpień naturalnych potrzeb seksualnych czymś innym, namiastką, erzacem właściwych instynktów biologii człowieka. Tacy ludzie "realizują" się erotycznie w ciągłym mówieniu o seksie, a szczególnie w krytykowaniu różnych jego przejawów.
I jak wiemy, wynika to z zakazu korzystania z tego czym Natura wyposażyła człowieka.
Tyrady o "ideologii gender" niczego nie wyjaśniają, a jedynie utrwalają kłamliwe pojęcia, klisze o "gender studies".
Ks. Oko, jak i wielu innych kapłanów, w tym biskupi, bezustannie mówią o seksie, są zdumiewającymi znawcami natury człowieka w sprawach erotyzmu. Wspomniany ksiądz jest tego ikoną, bowiem on najwięcej ma do powiedzenia o tych sprawach.
Z czego to wynika? Z nieuświadomionych zastąpień naturalnych potrzeb seksualnych czymś innym, namiastką, erzacem właściwych instynktów biologii człowieka. Tacy ludzie "realizują" się erotycznie w ciągłym mówieniu o seksie, a szczególnie w krytykowaniu różnych jego przejawów.
I jak wiemy, wynika to z zakazu korzystania z tego czym Natura wyposażyła człowieka.