Amerykańscy, inni oczywiście też, stwierdzą wszystko, za co się im zapłaci. Ciekawe ile jeszcze brakuje do powszechnego przekonania ludzi rozumnych (to już obecnie mniejszość), że "naukowcy", to zwykli grandziarze, robiący sobie kpiny z nauki dla pieniędzy, podobnie jak "zieloni" z ochrony przyrody.
Dla większości mieszkańców Polski kupno prawdziwego, nadającego się do spożycia piwa jest trudne, aczkolwiek sytuacja się polepsza.
Natomiast większość nachalnie reklamowanych koncerniaków w ogóle nie zawiera chmielu. Nie mówiąc o tym, że mając elementarne poczucie smaku, pić tego rodzaju produktu po prostu się nie da.
Jak jakieś piwo nie ma chmielu to raczej producent się tym chwali, bo wbrew pozorom piwo bez chmielu jest dość egzotycznym trunkiem. Koncerny dodają ekstrakty, ale to też jest z chmielu.
Prawie wszystkie piwa dostępne w Polsce są z chmielem. Prawo nie wymaga podania wszystkich składników na butelkach, dlatego się nie pisze. Jeśli w piwie nie ma chmielu to producent na pewno się tym pochwali (bo zamiast chmielu dał inne przyprawy). Ale faktycznie w piwach koncernowych jest go mało i jest dodawany w postaci ekstraktu i nie wiemy ile w tym ekstrakcie jest oweg Ksantohumol'u. Czytałem że mało. Ale jeszcze bardziej niż piwa regionalne polecam piwa rzemieślnicze, zwłaszcza mocno chmielone w stylu IPA (najpopularniejsze robią niektóre browary regionalne). Taki trunek rzadko kosztuje mniej niż 5 zł, ale każdy grosz jest wart ceny.
Ciekawe ile jeszcze brakuje do powszechnego przekonania ludzi rozumnych (to już obecnie mniejszość), że "naukowcy", to zwykli grandziarze, robiący sobie kpiny z nauki dla pieniędzy, podobnie jak "zieloni" z ochrony przyrody.
Natomiast większość nachalnie reklamowanych koncerniaków w ogóle nie zawiera chmielu. Nie mówiąc o tym, że mając elementarne poczucie smaku, pić tego rodzaju produktu po prostu się nie da.
Ale jeszcze bardziej niż piwa regionalne polecam piwa rzemieślnicze, zwłaszcza mocno chmielone w stylu IPA (najpopularniejsze robią niektóre browary regionalne). Taki trunek rzadko kosztuje mniej niż 5 zł, ale każdy grosz jest wart ceny.