To i może diecezjalnym przychylą "nieba"...? Skoro tamci wszędzie mogą. I żyją.
Ach... już widać te krzątające się po plebanii żony, te kwilące dzieci. Ten czas na wszystkie obowiązki łącznie z budowaniem domu, bo kto to widział gnieść się w malutkich pokojach na plebanii w tyle rodzin.
A jak postęp postąpi to i zielone światło dla kolegów zostanie zapalone. Wszak kard. Marx zna takich co to 35 lat ten tegens i bardzo się sobą opiekują. A i opłakiwana globalnie redakcja "Ch H" stosowne rysunki będące emanacją wolności słowa zamieszczała.
Nie ma co tracić nadziei. Głowa do góry dziewczęta i chłopcy!
Przez 13 wieków KK wiernych prowadzili duszpasterze mający żony i dzieci (patrz także Sw. Paweł w listach apostolskich) i to było prawdziwe, nagle postanowiono to zmienić ze wzgl. ekonomicznych ... o których piszesz i przez ostatatnie 8 (!) wieków mamy celibat w KK i widać co się dzieje z Kościołem... Czy nie jest już czas by powrócić do PRAWDY ?!
Celibat wprowadzono znacznie wcześniej, niż się panu wydaje. A tak przy okazji - słyszał pan o wymogu wstrzemięźliwości seksualnej na jakiś czas przed celebracją?
Czy kapłan, celibatariusz, który zgrzeszył ciężko jest wstrzemięźliwy od odprawienia Mszy świętej? Czy małżeństwo, które współżyje w nocy z soboty na niedzielę i idzi8 na msze o godz. 9.00 i przystępuje do komunii grzeszy??? Współżycie w małżeństwie nie jest grzechem!!! To także odnosi się do żonatych duchownych. Retoryka iście średniowieczna, która umniejsza sakrament małżeństwa. Wszystkie sakramenty są równe, we wszystkich tak samo obecny jest Chrystus. Więc domorosłych teologów zachęcam do czytania dokumentów Kościoła i Katechizmu na temat sakramentów, a później proszę zabierać głos w sprawie. Pozdrawiam Bożonarodzeniowo :)
Jasne, od piernata do ornata... Przecież wierny inaczej uczestniczy w Mszy niż kapłan, chyba pan to wie? I proszę nie pisać nieprawdy, że we wszystkich sakramentach jest tak samo obecny Chrystus. W Mszy świętej mamy Jego prawdziwe Ciało i prawdziwą Krew. Dlatego m.in. mamy post eucharystyczny. Kapłan też powinien się do sprawowania Najświętszej Ofiary przygotować, a nie ruszać do ołtarza zaraz po nocy spędzonej z żonką (swoją lub cudzą).
Ja myślę, że i w zachodnim Kościele powinno się święcić żonatych. To nie oznacza zniesienia celibatu, tylko to, że kapłaństwo nie będzie z celibatem nierozerwalnie związane. Może wtedy ci, którzy chcą żyć w celibacie, lepiej się do niego przygotują. Bo dziś tak naprawdę przygotowuje się księży do kapłaństwa, a do celibatu - tak nie bardzo, i potem są kłopoty... no i faceci chcą przede wszystkim być księżmi i myślą sobie - celibat? skoro już musi być, to jakoś to będzie... i bywa... różnie. Ja wiem, że i tak nie da się sprawić, żeby problemów nie było, ale myślę, że mogłoby być mniej...
A przecież wynika z tego, że Benedykt XVI się mylił, św. Jan Paweł II się mylił, JPI chwilę się mylił, bł. Paweł VI się mylił, itd... i wreszcie doczekamy czasów, że cała Austria przejdzie na grekokatolicyzm...sankcjonując stan obecny ;)
Minusujących uprasza się o pojechanie do któregoś kraju niemieckojęzycznego i pochylenie się nad zgliszczami nauczania Kościoła tudzież nad drastyczną rozbieżnością między tymże nauczaniem a lokalną praktyką.
Dlaczego wypowiadamy się nt. naszych Braci oceniając ich podejście do celibatu ? Pomyślmy raczej jak naszym kapłanom pomóc w zachowaniu celibatu, celibat nie jest wartością samą w sobie ale cel dla jakiego zostaje podjęty. Jeśli ktoś bardziej skupia się na celibacie niż głoszeni Słowa Bożego to jakaś pomyłka.
ja cieszę że jestem w celibacie, nie jestem homo..., ale widzę ilu już szlachetnych księży stoczyło się przez celibat. Mieli wspaniałe plany by służyć Bogu i wiernym. Niestety, w seminarium moim nigdy nie mówiono o tym jak to będzie w realu. Seminarium to taki inkubator, w którym młody,pełny ideału człowiek ma pranie mózgu.W seminarium jest szanowany... a po święceniach to już tylko przedmiot w rękach biskupa i proboszcza. Nic dodać...
Ach... już widać te krzątające się po plebanii żony, te kwilące dzieci. Ten czas na wszystkie obowiązki łącznie z budowaniem domu, bo kto to widział gnieść się w malutkich pokojach na plebanii w tyle rodzin.
A jak postęp postąpi to i zielone światło dla kolegów zostanie zapalone. Wszak kard. Marx zna takich co to 35 lat ten tegens i bardzo się sobą opiekują. A i opłakiwana globalnie redakcja "Ch H" stosowne rysunki będące emanacją wolności słowa zamieszczała.
Nie ma co tracić nadziei. Głowa do góry dziewczęta i chłopcy!
Czy nie jest już czas by powrócić do PRAWDY ?!
Ja wiem, że i tak nie da się sprawić, żeby problemów nie było, ale myślę, że mogłoby być mniej...
A przecież wynika z tego, że Benedykt XVI się mylił, św. Jan Paweł II się mylił, JPI chwilę się mylił, bł. Paweł VI się mylił, itd... i wreszcie doczekamy czasów, że cała Austria przejdzie na grekokatolicyzm...sankcjonując stan obecny ;)