• gras
    23.01.2015 15:34
    Tzn, ze Watykan ze swojej kasy sprawiedliwie opłaci prace prokuratorow, audytorow, notariuszy, bieglych sadowych, tlumaczy, adwokatów, obrońcow wezla i niektórych sedziów? W niektórych czesciach swiata to w wiekszosci ludzie swieccy, posiadajacy wlasne rodziny lub osoby zakonne nie posiadajace innych dochodów.
  • odpowiedzialna
    23.01.2015 16:11
    Jeszcze lepiej by było zlikwidować te wszystkie sądy by nie były nikomu potrzebne. Wystarczyłoby by ludzie byli odpowiedzialni i żyli według przykazań Bożych to nie byłoby to nikomu potrzebne :)
    • agr
      23.01.2015 17:55
      Droga "odpowiedzialna", jesteś chyba dość naiwna, albo żyjesz w szklanej kuli.Zdarzają się takie sytuacje, że w dobrej wierze ktoś poślubia człowieka z poważnymi problemami psychicznymi. Rodzina takiej osoby i on sam starannie zatajają przed przyszłym współmałżonkiem prawdę z różnych przyczyn. Małżeństwo z psychopatą, sadystą czy chorobliwym zazdrośnikiem, który tłucze żonę z powodu wyimaginowanych zdrad jest koszmarem. Czytałam nawet o przypadkach zamordowania żony w szale nieuzasadnionej zazdrości. Nie wiem, czy ktoś taki jest zdolny do wypełniania małżeńskich obowiązków (zapewnienia poczucie bezpieczeństwa i oparcia). Prawo Kanoniczne stwierdza, kto jest niezdolny do zawarcia małżeństwa i wypełniania obowiązków. Zapewne naiwnie stwierdzisz, że trzeba poznać dobrze drugą stronę. Tak, to jest słuszne. Ale znam przykład,kiedy narzeczeni spotykali się 5 lat, a prawda wyszła na jaw dopiero w czterech ścianach własnego domu. Spotkania weekendowe nie pozwalają naprawdę poznać drugiego człowieka. Godzinę czy nawet kilka można się maskować. I nie myśl sobie, że w sądach kościelnych łatwo jest uzyskać stwierdzenie nieważności zawartego małżeństwa (o ile nie jest się znaną aktorką czy aktorem). Uczciwość niektórych "sędziów" pozostawia wiele do życzenia. A inna sprawa to niemałe pieniądze. Biedny sobie na to nie pozwoli, choćby prawda była po jego stronie.
      • Dagmara
        23.01.2015 19:48
        Nieprawda! Proces pierwszej instancji kosztuje 900zł i można rozłożyć na raty... Ba! Jeśli jesteś w stanie przedstawić dokumenty jakieś o swojej trudnej sytuacji materialnej to z pewnością conajmniej(!) obniżą tę kwotę... To, że ktoś bierze adwokatów, którzy są tam absolutnie niepotrzebni i płacą wiele tysięcy - nie znaczy, że tyle kosztuje cały proces. Za II instancję nic się nie dopłaca wiec całkowity koszt wynosi 900zł! Ja jestem w trakcie porcesu. Pierwszą instancję mam już za sobą i żaden adwokat nie jest potrzebny do tego! To naciągacze są i oszuści, bo skargę można napisać po swojemu jak sie potrafi, a potem na przesłuchaniu ksiądz i tak pyta o istotne rzeczy.
      • odpowiedzialna
        23.01.2015 20:33
        Pewnie jestem naiwna :) Sorry, ale jeśli ktoś po kilku godzinach znajomości decyduje się na ślub, to jest głupota. Jeśli ktoś twierdzi, że dopiero po ślubie jakaś zła cecha charakteru wyszła na jaw, to do mnie akurat nie przemawia. Trzeba się poznać od strony zalet i wad i po problemie. Trzeba się spotykać w różnych okolicznościach, problemach, wyjazdach, a nie tylko na chwilę i w sztucznych wyreżyserowanych sytuacjach beztroskich.

        Dla mnie np. ktoś, kto mówił mi wczoraj, że się chce ze mną spotkać i że przyjdzie o tej a o tej godzinie, tam a tam ... i nie przychodzi - za przeproszeniem "jest podejrzany" i nie ma u mnie szans. Niesłowność to już jest "alarm", który może być wynikiem alkoholizmu, narkomanii itp... niestety :)

        Znam natomiast osoby, które poślubiły alkoholika, kobieciarza, sekciarza itp. wiedząc, że nim jest. Kwestia gustu i ich wybór, było narzekanie ale zarazem uczciwe wytrwanie chyba zgodne z powiedzeniem "wiedziały gały co brały".
    • agr
      23.01.2015 20:27
      Mijasz się z prawdą Dagmaro. W pierwszej instancji płaci się 900 zł. Także za odpis orzeczenia (200 zł.), a jeżeli ktoś chciałby opinię psychologa, bo chodzi o sprawy zaburzonej osobowości, to także płaci. W drugiej instancji również wpłaca się 900 zł. (widziałam pokwitowania u osoby, która się odwoływała). Sąd Kościelny poleca swoich adwokatów, z zewnątrz są niemile widziani. Przeciętny człowiek nie zawsze potrafi napisać w odpowiedniej formie i odwołać się do paragrafów Prawa Kanonicznego, bo go nie zna. Wobec tego znajoma osoba korzystała z pomocy adwokata rekomendowanego przez kurię. Uważasz, że oszusta? Pomijam, że sprawa trwa ponad pięć lat i końca nie widać. O rozłożeniu na raty kosztów nikt nie wspominał.
    • agr
      23.01.2015 21:52
      Droga "odpowiedzialna" (?). Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Jednak jesteś naiwna. Ja nie napisałam o ludziach, jakich przywołujesz w swoich przykładach. Tacy wcale nie idą do Sądu Kościelnego, tylko po prostu się rozstają i koniec. I nie takich mam na myśli. Istnieją natomiast osoby o socjopatycznej osobowości (polecam trochę poczytać), które, jak mówią specjaliści, potrafią się kilka lat maskować, aby osiągnąć cel. Otoczenie postrzega ich jako miłych, grzecznych, uprzejmych i uczynnych. Zachowują się tak, jak oczekuje od nich społeczeństwo, bo wiedzą, że to droga do celu. Potem już nie muszą niczego udawać. Często wszak otoczenie się dziwi, że kogoś np. zamordowali, bo przecież tacy byli wspaniali. Nawet Ty ze swoją mądrością mogłabyś się nabrać. I wierz mi, oni naprawdę istnieją. Ja nie podawałam przykładu zawierania małżeństwa po kilku dniach znajomości, ani wikłania się w związek z alkoholikami itp. Ponieważ nic nie rozumiesz i łatwo oceniasz, to może byłoby dobrze, abyś mimo swojej mądrości i przezorności kogoś takiego spotkała. Nic tak nie uczy jak własne doświadczenie.
      • odpowiedzialna
        24.01.2015 12:17
        "Ponieważ nic nie rozumiesz i łatwo oceniasz, to może byłoby dobrze, abyś mimo swojej mądrości i przezorności kogoś takiego spotkała. Nic tak nie uczy jak własne doświadczenie."

        Bardzo przykre słowa skierowałaś/łeś tu do drugiej osoby. Nie spodziewałam się, że można drugiej osobie tak źle życzyć. Chyba chrześcijaństwo uczy nas byśmy sobie błogosławili a nie źle życzyli. Ale być może nie jesteś chrześcijaninem/ką. Ja życzę wszystkim jak najlepiej, by byli odpowiedzialni, kierowali się własnym rozumem oświecanym przez mądrość Bożą zawartą w przykazaniach Bożych i wtedy żadne sądy nie będą nikomu potrzebne do niczego. Dekalog to najlepsza recepta na życie, bo "bez Boga ani do proga"! Solo Dios basta! Dobrego weekendu dla wszystkich :)

    • agr
      25.01.2015 20:57
      Droga odpowiedzialna. Jakże łatwo zauważyć źdźbło w oku innych. Ty oczywiście nikogo nie oceniałaś i nie potępiałaś w swojej mądrości i pysze. Z Twojej wypowiedzi dało się odczytać "Jestem taka mądra, przezorna" "Trzeba się poznać od strony zalet i wad i po problemie". Otóż życie nie jest tak banalnie proste. A Ty w swojej bardzo chrześcijańskiej postawie drwisz sobie z ludzi, których spotkało prawdziwe nieszczęście.Chociaż fałszywie deklarujesz, że każdemu życzysz szczęścia, to wcale nie wynika, że tak jest z tego, co napisałaś.
  • zaba na rowerze
    23.01.2015 18:21
    Najlepiej, niech "rozwód" kościelny ma miejsce wtedy, gdy małżonkowie sami stwierdzą że ich małżeństwo nie jest ważne.
  • roza
    23.01.2015 20:56
    Och Kochany Papieżu, sakrament małżeństwa jest bezpłatny??? A w którym kościele???
    Jasne, nie ma oficjalnego cennika, lecz "co łaska" też kosztuje :(

    Rozwody kościelne bezpłatne? Najlepiej by nie było takich rozwodów. Ja w ogóle nie rozumiem unieważnień małżeństw kościelnych, zawartych przed Bogiem, z własnej woli i skonsumowanych - owocem są dzieci na świecie i... unieważniono taki ślub na życzenie jednej ze stron
    Jak to moźliwe?

    Pomysł z bezpłatnymi usługami jest jak najbardziej zasadny, może więcej ludzi wróci do Kościoła?
  • Alonzo
    23.01.2015 20:57
    Jasne, wszystko bezpłatnie powinno być w Kościele. Pracownicy sądu biskupiego też powinni nauczyć się żyć tylko z powietrza. Niestety, mamy papieża cymbała.
  • Piotr
    23.01.2015 22:51
    "Sakramenty są bezpłatne, sakramenty obdarzają nas łaską".

    Rozumiem, że mamy ósmy sakrament: proces o unieważnienie małżeństwa.
    Nie wiemy tylko, czy Franciszek planuje wprowadzenie "bezpłatnych" pozostałych siedmiu sakramentów, np. sakramentu małżeństwa?
  • M.R.
    23.01.2015 23:49
    Narzekacie Państwo (Redakcja) na jakość przekazu medialnego. A jak ja mam rozumieć ten artykuł???
    Proszę się zastanowić nad jego wymową. To jest przekaz skandaliczny. Tego nie widać?
    Czyżby to w ramach przygotowań do synodu zwyczajnego?
    Najpierw króliki, teraz "kościelne rozwody" (przecież tego nikt inaczej nie określa!)
    Gdzie my jesteśmy?
    Odnoszę wrażenie, że moją rodzinę buduję WBREW mojemu Kościołowi.
    Pamiętam ZUPEŁNIE INNE przemówienia poprzednich papieży do Roty Rzymskiej...
    Wszyscy zapadli na sklerozę?
  • Savonarola
    24.01.2015 04:29
    Bezplatne procesy...czy proces? Kazde kolejne malzenstwo bedzie mozna bezplatnie uniewaznic,czy tylko pierwsze? Henryk VIII przewraca sie w grobie,a i Klemens VII moze miec pogobowa czkawke. I na koniec pytanie-od kiedy udzielenie skaramentu malzenstwa bedzie bezplatne?Papiez niby twierdzi,ze sakramenty sa bezplatne,ale chyba nie u nas...moze w Argentynie?
  • ImTomasz
    24.01.2015 09:12
    A ja w pełni popieram. Trzeba zacząć demontować w kościele układ pobierania kasy. Mediom udało się wmówić ludziom, że cały kościół za wszystko bierze pieniądze, tymczasem zjawisko dotyczy w mojej subiektywnej ocenie około 10%. Brałem ślub za darmo, dzieci do komunii posyłałem za darmo, chrzciłem za darmo. W różnych parafiach bo zmieniałem miejsce zamieszkania. Raz tylko spotkałem się z żądaniem zapłaty na roczek dziecka 50 zł. Tyle chcieli tyle dałem dał bym więcej. Jestem po rozwodzie i nie będę unieważniał małżeństwa. A teraz jest tak, że jak ktoś ma kasę to sobie małżeństwo unieważni - znajdzie odpowiedniego adwokata (chytrego na kasę) zapłaci, ten mu powie co mam mówić i co załatwić i spoko interes się kręci. A jak będzie za darmo. Unieważnić małżeństwo będzie mógł ten któremu na prawdę ma powody. Teraz nie może bo go nie stać a te 10% chytrusków skutecznie sieje taką propagandę, że bez kasy jest to niemożliwe. Pamiętajmy też, że unieważnienie małżeństwa na podstawie kłamstwa chyba skuteczne nie jest. Mało tego ludzie którzy to robią tak naprawdę nie robą tego aby być bliżej Boga tylko aby być bliżej ludzi i sami sobie krzywdę wyrządzają.
    Jestem jeszcze za jednym - wprowadzeniem ślubów ubóstwa dla kapłanów diecezjalnych. Wtedy sądzę odsetek dorobkiewiczów w kościele na pewno by się zmniejszył.

  • wiolka1529@o2.pl
    24.01.2015 20:15
    ja czekam na taki moment,kiedy papież Franciszek pozwoli życie sakramentalne po rozwodzie,nie wszyscy ludzie są źli.
    • _jasiek
      04.02.2015 09:50
      _jasiek
      Kościół nigdy nie bronił dostępu do Sakramentów rozwiedzionym współmałżonkom, którzy znaleźli się w tej sytuacji bez własnej winy, porzuceni przez drugą stronę i zachowującym mimo doznanej krzywdy uczciwość małżeńską.
  • megan
    28.01.2015 07:58
    Dziwnie papież Franciszek rozkłada akcenty......
  • Arletta Bolesta
    06.11.2016 12:28
    Winno się wziąć pod uwagę konkretną sytuację. dr Arletta Bolesta adwokat kościelny
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
14°C Czwartek
dzień
14°C Czwartek
wieczór
12°C Piątek
noc
9°C Piątek
rano
wiecej »