Bóg nam dał i teraz posłał dalej wspaniałego pasterza. Tyle dobra w Łodzi uczynił. Niech Pan Bóg Błogosławi w nowym wyzwaniu. Bóg zapłać za wspólne lata.
Ta nominacja świadczy o aktualnej wyjątkowej słabości kościoła krakowskiego. Bowiem po raz pierwszy od ponad 300 lat biskupem krakowskim został biskup nie pochodzący z terenu archidiecezji. A tak na marginesie to w kurii krakowskiej, i w seminarium w najbliższym czasie dojdzie do prawdziwego personalnego trzęsienia ziemi.
Słyszałem raz jego homilię skierowaną do pewnej wspólnoty małżeństw. Wniosek nasuwał mi się tylko jeden - nie rozumie problemów współczesnego Kościoła, problemów małżeństwa i ich źródeł, problemów rodziny. Martwi mnie to, że został metropolitą krakowskim.
Bardzo cenię Ks. Arcybiskupa za jego wiarę, mądrość i wierność Ewangelii. Na sympozjach naukowych zawsze ubogacał wszystkich swoimi precyzyjnymi i mądrymi wypowiedziami. Niech Chrystus błogosławi Księdzu Arcybiskupowi Markowi oraz Archidiecezji Krakowskiej.
Oglądałem z wielką uwagą ingres nowego Biskupa diecezji krakowskiej, śledząc każde słowo z jego przemyślanej i przesiąkniętej troska o Kościół powszechny i krakowski. homilii. Wielkie, głębokie i patriotyczne kazanie. Lubię naszych krakowskich biskupów, ale słowa Ks. Biskupa Jana Szkodonia mnie ogromnie zaskoczyły. Biskup Szkodoń w swoim słowie zachwycony tym co dzieje się w diecezji krakowskiej, gdzie - jak można było się domyśleć jego mowy - wszystko idzie dobrze, jest super, jest plan działania i tylko czeka aby Arcybiskup Marek wstrzelil się w ten plan przygotowany przez Kardynała Dziwisza i Biskupów z nim urzędujących i go realizował!! Jaki stąd wniosek: my tu jesteśmy ważniejsi, bo tu jesteśmy, wiemy, co robić, mamy plan, mamy spojrzenie w tył i w przód i czekamy że arcybp Marek się do tego dostosuje !!
Liczymy na przysłowiową wielkopolską gospodarność. :)