Dokładnie tak. Studia rozwijają, jeżeli idąc na nie weźmiemy pod uwagę swoje zainteresowania i predyspozycje, a nie tylko zapotrzebowanie rynku pracy, bo to w ciągu 5 lat może się diametralnie zmienić. Nie każdy odnajdzie się na kierunku technicznym. Poza tym, zapotrzebowanie na absolwentów pewnych kierunków w niektórych zawodach może niektórych zaskakiwać. Przykładowo - mgr historii może znaleźć pracę tam, gdzie przydatna jest krytyczna ocena dokumentów, np. w banku przy ocenie wniosków kredytowych. Na stanowisku np. asystentki menadżera może sprawdzić się polonistka, bo zazwyczaj do jej obowiązków należy m.in. pisanie pism. Zdarzały się również przypadki zatrudniania absolwentów akademii muzycznych w policji - ze względu na wyczulony słuch.