Gdzie jest ukryty haczyk w tych pytaniach?, bo nie wierzę, że chodzi tylko o to by rozpoznać czy młodzi czują się wysłuchani, albo do jakich wspólnot należą. Musi być coś innego na rzeczy, tak samo jak w ankiecie o rodzinie wyszło w końcu, że nie chodzi wcale o małżeństwa i rodziny sakramentalne, ale jak dopuścić cudzołożników do Komunii świętej.
..."pomoc organizmom posiadającym prawo w wyrażeniu swego zrozumienia świata ludzi młodych i odczytania ich doświadczenia w towarzyszeniu powołaniowym, mając na uwadze zebranie danych służących przygotowaniu dokumentu roboczego" . Co to są organizmy posiadające prawo w wyrażaniu swego zrozumienia? Co to jest odczytanie ich doświadczenia w towarzyszeniu powołaniowym? Nasuwa mi się "Rejs" i kwestia z niego: "Więc z punktu, i mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, musimy , prawda, tak zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie tych naszych, prawda, punktów, które tu sobie stworzymy". A z watykańskiego na nasze: w dokumentach synodalnych pewnie będzie o pierwiastkach prawdy i uświęcenia w wytrwałych konkubinatach, a może nawet wróci sławetny punkt bpa Fortiego o „wspaniałych darach”, jakie homoseksualiści są w stanie ofiarować Kościołowi.