Myślę, że wiele matek i ojców nie patrzy na rodzicielstwo przez pryzmat tego, czy jego dziecko będzie/jest szczęśliwe, tylko czy syn/córka jemu da szczęście (czy zdobędzie świetne wykształcenie, będzie dużo zarabiało, będzie piękne i inni ludzie będą im zazdrościli). Czy nie jest często tak, że rodzice zdrowych dzieci są niezadowoleni, że ich dziecko nie jest prymusem, że wybrało biedną żonę, że nie ma takiej dobrej pracy jak dziecko sąsiada? Ci rodzice, którzy zdecydowali się wychować dziecko z zespołem Downa zwykle nie myślą w ten sposób. Nie mają mnóstwa oczekiwań i pretensji do swojego dziecka, tylko cieszą się radością swojej pociechy. I może to właśnie jest kluczem do tego, dlaczego dzieci z zespołem Downa są w dużej mierze takie szczęśliwe. Może inni rodzice powinni brać przykład z rodziców chorych dzieci, aby zrozumieć co w ojcostwie i macierzyństwie jest najważniejsze - dawanie miłości, a nie oczekiwania.
"99 proc. osób z zespołem Downa jest zadowolonych ze swojego życia, 97 proc. lubi siebie, a 96 proc. podoba się swój wygląd" - takich liczb nie da się chyba podać w przypadku zdrowych ludzi.... Możemy od osób z zespołem Downa wielu rzeczy się nauczyć... Oni są wolni od hipokryzji i zakłamania - gangreny, która toczy nasz "zdrowy" świat.
Aniu, masz całkowitą rację! Każde dziecko jest darem, a dziecko z ZD jest szczególnym, niezwykłym i pełnym miłości darem! Jest genialną odpowiedzią Boga i biologii na konsumpcyjny obłęd naszych czasów. Pozdrawiam wszystkich serdecznie, również tych wiecznie zatroskanych o niedobór szczęścia u innych. Przeszczęśliwa mama synka z zespołem Downa :))
utopia i później będzie płacz i zgrzytanie zębów. jawnie zabili miłość. później będą mówić że im źle. oby się jarneli ze sami sobie los zgotowali i ze Boża miłość zabili.
Znajoma po badaniach prenatalnych została poinformowana o możliwości zespołu Downa. Urodziła zdrowe dziecko. Efekt jak w Islandii oznacza: 150% a może nawet 200%.
Warto zauważyć, że nie zostało podane żadne źródło tej informacji. Jeśli spróbujemy znaleźć te frazy ( New law about childrens with down syndrome, lub inne tego typu zdania) na stronie BBC albo DeutscheWelle to nic nie znajdziemy. Wygląda to na zwykłe kłamstwo
Plotka bez autora. Głuchy telefon. Być może, ktoś coś powiedział, może jakiś Irlandczyk skomentował Islandię. Nie wiadomo, gdzie to powiedział, jeśli powiedział.
Wiadomosc z Irlandii juz tak nie szokuje? Polecam kolejna "wielka tajemnice wiary..." http://kkpp.blox.pl/2014/06/Dzieciobojstwo-w-irlandzkim-Kosciele-wychodzi-na.html
http://www.naszdziennik.pl/swiat/178239,islandia-zabija-dzieci-z-zespolem-downa.html
To jest szpital w Dublinie. W Irlandii.
Być może, ktoś coś powiedział, może jakiś Irlandczyk skomentował Islandię.
Nie wiadomo, gdzie to powiedział, jeśli powiedział.
Brak szacunku dla czytelnika.