Niedawno abp.Pozzo mówił, że dokumenty soborowe to nie dogmaty i niektóre z nich nie są wiążące w sumieniu, chodzi tu o dokumenty o dialogu międzyreligijnym, ekumenizmie czy wolności religijnej, które nie stanowią doktryny ani orzeczeń ostatecznych. Są raczej instrukcjami i wskazówkami dla praktyki duszpasterskiej. http://gosc.pl/doc/3372142.Propozycja-papieza-dla-lefebrystow
Nie wiem co o tym myśleć. Cisza pod tym artykułem. A gdzie oburzeni zwolennicy lefebvrystów? Byłoby ciekawy ppoczytać ich opinię na ten temat. Serio. (GN w słowie lefebrysta ma być też "v' od nazwiska.) Pozdrawiam!
cyt ( Przypomina on, że do zerwania relacji z lefebrystami doszło na skutek błędnej interpretacji nauczania soborowego, promowanej przez niektórych teologów, intelektualistów i media ) - dobrze to usłyszeć jednak lepisj by było podać o które dokumenty chodzi coby ludziom w głowach rozjaśnić co tak naprawdę znaczy np. ekumenizm .aleć ja tylko katolik rzymskokatilicki tak samo jak oni lefebryści - których Bóg niech zachowa aby dalej w swoich osądach soborowych wytrwali byli . pozdrawiam .
każdy myślący katolik może z dumą patrzeć na onych lefebrystów - tyle że to nie oni winni całemu zamieszaniu lecz co poniektóre gorące głowy duchowieństwa które chciało zamieszać w kościele - a zdalo by się tych mieszaczy palcem wskazać . pozsdrawiam .
Chodzi o to, że założyciel, abp Lefebvre nie stworzył żadnej nowej nauki, chciał tylko przekazać kolejnym pokoleniom to, co sam otrzymał - naukę Kościoła. Toteż nazywanie osób przywiązanych do tradycyjnej nauki Kościoła lefebrystami jest niewłaściwe, a i oni sami, włącznie z arcybiskupem, sobie tego nigdy nie życzyli.
http://gosc.pl/doc/3372142.Propozycja-papieza-dla-lefebrystow