• Gość
    16.06.2017 09:46
    40.000 to chyba było zeszłego roku. nie kojarzę Andrzeja Lamperta. był natomiast list Franciszka. czy KAI oglądał koncert w tym roku ? ;)
  • Gość
    16.06.2017 10:21
    Czy to nie jest pod patronatem lub z inspiracji jezuickiej grupy "Mocni w Duchu"? Czyli budowanie wiary na emocjach i atmosferze "stadionowej"?
    • Gość
      16.06.2017 13:46
      Jezuici to akurat nie budują właśnie wiary na histerii objawień prywatnych itp. co jest egzemplifikacją tego co nazywasz "atmosferą stadionową". Natomiast tytuły artykułów w GN w relacji do faktów są właśnie budowaniem wiary "atmosferą stadionową".
  • Gość
    16.06.2017 13:11
    Ale brednie. Moje miasto rodzinne. Nie było żadnych 40.000 tysięcy. Jesteście jak H.Gronkiewicz_- Waltz - jej też mnoży się w oczach podczas demonstracji KOD-u itp.
  • Piotr
    16.06.2017 13:30
    To piękne, że ludzie zbierają się by wielbic Pana Boga, ale nie wierzę w trwałe owoce duchowe takiej imprezy. Tradycja katolicka buduje wiarę na rozumie a nie na emocjach. Proste utwory wykonywane na koncertach nie dają się porównać do wybitnie katolickich pieśni eucharystycznych, które właśnie do rozumu przemawiają.
    • Gość
      16.06.2017 13:48
      Otóż to - na rozumie, a nie na histeriach pojedynczych ludzi czy ich zbiegowisk czyli histerii "rozmodlonego" tłumu.
    • Joa
      16.06.2017 14:36
      Ja jestem we wspólnocie katolickiej, która uwielbia Boga już Boga ponad 20 lat, więc mam perspektywę i widzę trwałe owoce. Uwielbienie jest tylko jednym z elementów takiego trwania przy Bogu, oprócz tego Eucharystia, sakramenty, kierownictwo duchowe.
    • Gość
      16.06.2017 15:33
      A ja nie wierzę w budowanie wiary na rozumie i na emocjach. Wiara to cnota wlana, budowana na Słowie i sakramentach. Rozum i emocje są towarzyszami wiary ale nie jej budowniczymi.
    • Gość
      16.06.2017 16:29
      Tyle ,że dużą część repertuaru, stanowią pieśni tradycyjne, do tego w niezwykłej aranżacji. Proszę zadać sobie trochę trudu i posłuchać na Youtube 😌
  • Joa
    16.06.2017 14:33
    Uwielbienie to radość i stawianie w Centrum Boga. Spotkanie z Bogiem dotyka emocji. Doświadczam tego na Eucharystii, Adoracji czy właśnie uwielbieniu. Bóg stworzył człowieka z rozumem i emocjami i chce, aby zarówno rozum jak i emocje były mu poddane, a to właśnie się dzieje na uwielbieniu, kiedy cała ja, rozumowo, bo taka jest moja wola, aby być i uwielbiać, wbrew temu, że czasem nie wszystko układa mi się w życiu, ale właśnie chcę uwielbić Boga i radować się Nim, pomimo tego czego mi brak.
    • Gość
      16.06.2017 14:54
      Tak ale gorzej jak emocje i "transowość" przeważa nad rozumem. Robi sie niestety wtedy kabaret.
      • Joa
        16.06.2017 15:54
        Transowość ... haha... rozumiem, że na modlitwie osobistej to też transowość, na adoracji też..., na Eucharystii też...
      • Gość
        16.06.2017 18:26
        Jeżeli nie ma w tym także rozumu to też. Jak mówił w Ratyzbonie Benedykt 16 coś co jest pozbawione rozumu nie pochodzi od Boga.
    • Piotr
      16.06.2017 15:10
      To piękne, a przy okazji potwierdziła Pani moją wypowiedź. Uznaje Pani prymat rozumu nad emocjami, które są opcjonalna pomocą. W małej grupie taka formacja jest realna. Duży koncert może być przydatny duszpastersko, ale raczej nie stanowi narzędzia trwałej katechizacji uczącej obowiązków stanu. Uważam natomiast - przy całym szacunku dla szlachetnych intencji i wielkiego wysiłku organizatorów - że w Tradycji Kościoła mamy narzędzia skuteczniejsze i prostsze.
    • Gość
      16.06.2017 15:24
      Joa;
      "spotkanie z Bogiem dotyka emocji" - wytłumacz jak wygląda "SPOTKANIE" z Bogiem podczas koncertu? Śpiewasz i się emocjonujesz śpiewaniem?Tak samo mogę dać się ponieść emocjom podczas słuchania niekatolickich koncertów? czym różnią się emocje podczas koncertu uwielbienia od emocji podczas słuchania np. arii operowych?
      Czy "spotkanie " z Bogiem podczas Mszy świętej i Komunii ma inną moc emocjonalną, czy większą czy mniejszą"?
      • Joa
        16.06.2017 15:52
        A czy widzisz różnicę między uwielbieniem Boga a spożywaniem ciała Pańskiego? Czy trudno się domyślić, że to drugie jest o wiele potężniejsze... Rozumiem, że pytanie zostało postawione po to, aby udowodnić, że emocje na koncercie są większe więc się mocniej przeżywa to spotkanie z Bogiem.... Zamiast stać z boku, zachęcam, aby zacząc budować osobistą relację z Bogiem i nie szukać dziur tam gdzie ich nie ma ;).
      • Joa
        16.06.2017 15:55
        Pieśni na uwielbieniu są modlitwą, to zresztą widać po śpiewających, muzykach i uczestnikach. To nie jest koncert ...
      • Gość
        16.06.2017 16:27
        widać po śpiewających bo? egzaltacja to nie jest wiara. niektórzy inaczej nie potrafią - żaden problem - ale uznawanie egzaltacji za wskaźnik wiary to absurd.
  • Joa
    16.06.2017 16:01
    Pytanie do wszystkich na "nie" - czy np w relacji do swoich miłości życiowych, żon, mężów, rodziców itd, czy angażują tylko rozum..., w stylu wierność, bo tak trzeba, czy może starają się być cali w tej relacji miłości, także z emocjami, czy starają się także o to miłość, której na imię czułość, dobroć, troska, czy są empatyczni.
    • Gość
      16.06.2017 16:31
      histeryczne i egzaltowane zachowania wobec współmałżonka będące w mniejszości w proporcji do rozumowej relacji skutkuje zwykle kryzysami w małżeństwie i/lub rozwodami. Bo jak po iluś latkach emocje opadają a zostaje niewiele oprócz tego to z reguły zostaje .... NIC. I żeby była jasność jestem wielkim fanem stanów zakochania, radości, bujnego seksu ze współmałżonkiem, tęsknie za połowicą kiedy jej nie ma, a czuje zapach perfum na poduszce itp.
    • Gość
      16.06.2017 20:07
      A jak głosować na nie ? Pytam poważnie.
  • wojtek303
    16.06.2017 16:17
    wojtek303
    Wspaniała celebracja Bożego Ciała, chwała Panu.
  • Ela
    17.06.2017 01:10
    Z własnego doświadczenia wiem doskonale, że nie można powiedzieć o koncercie, że jest budowany na emocjach i wzruszeniach. To miesiące ciężkiej pracy i ogrom wytrwałej modlitwy. Organizatorzy, chór, zespół, orkiestra - to jedna wielka rodzina i wspólnota. Budowanie takiego dzieła nie byłoby możliwe gdyby Bóg nie był trwałym fundamentem. Wiara i relacja, nie chwilowa emocja. To wielka radość stworzenia wyrażona muzyką i tańcem na cześć Pana! Król Dawid robił to samo ;)
    • Gość
      18.06.2017 12:21
      piszesz o pracy jaką wykonał chór przygotowujący śpiew, a nam chodzi o ludzi, którzy odbierają koncert i koncentrują się wyłącznie na emocjach, a nie na rozumie.
      I co ma wspólnego z wiarą król Dawid? Pan Jezus go nie naśladował, nie tańczył, ale się modlił w odosobnieniu i bez muzyki r .
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
5°C Czwartek
rano
11°C Czwartek
dzień
12°C Czwartek
wieczór
9°C Piątek
noc
wiecej »