Najgorszą rzeczą z możliwych jest angażowanie świeckich do zastępowania kapłanów. Mam tu na myśli świeckich szafarzy. Ich posługa przy udzielaniu komunii jest taką protestancką próbą zastępowania księży i to tam, gdzie naprawdę nie ma takiej potrzeby. Ale nawet gdyby była, kapłan ma prawo dotykać świętych postaci, bo w tym celu został wyświęcony na kapłana. Świecki nie ma takich święceń, więc nie powinien Ciała Pańskiego dotykać. Jego posługa jest w istocie profanacją Pana Jezusa, a więc grzechem. Świeccy nie powinni zastępować duchownych.
Znowu stary temat... Mogą, mogą, w pierwszym Kościele członkowie rodziny zabierali Święte Postacie do domu dla tych, którzy nie mogli w Eucharystii uczestniczyć... Pan Jezus na pewno się nie gorszy Swoimi szafarzami, którzy podchodzą do Niego z szacunkiem. Ale wg mnie powinni przede wszystkim posługiwać właśnie poprzez zanoszenie Eucharystii chorym, starszym, tym, którzy nie mogą uczestniczyć w Mszy św. w kościele. Wtedy mogliby przyjąć Pana Jezusa każdej niedzieli, a nie tylko raz w miesiącu i od święta. Natomiast zastępowanie kapłana przy rozdawaniu Komunii św podczas Mszy św. to nieporozumienie...
Chory uziemiony w domu potrzebuje nie tylko Komunii Św., ale także spowiedzi i umocnienia kapłańskim słowem, a tych dwóch spraw nie załatwi szafarz świecki. I nie mówmy, że ksiądz nie ma czasu na odwiedziny chorych, bo mieć powinien, a jeśli nie ma, to należałoby go odciążyć z całej sprawozdawczości do kurii, którą musi robić, a którą śmiało mogliby robić świeccy.
Przeciw któremu przykazaniu tez grzech? Skoro Instrukcja "Immensae caritatis" dozwala (http://www.kkbids.episkopat.pl/?id=96) to po co być świętszym od papieża. Pismo Święte milczy o kapłanach chrześcijańskich, mówi jedynie o nadzorcach (episkopoi), starszych (presbyteroi) i posługujących (diakonoi). Początkowo określenia episkopos i presbyteros używane były zamiennie http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Collectanea_Theologica/Collectanea_Theologica-r1984-t54-n4/Collectanea_Theologica-r1984-t54-n4-s99-110/Collectanea_Theologica-r1984-t54-n4-s99-110.pdf s. 102 p. też http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Studia_Theologica_Varsaviensia/Studia_Theologica_Varsaviensia-r1964-t2-n1_2/Studia_Theologica_Varsaviensia-r1964-t2-n1_2-s309-404/Studia_Theologica_Varsaviensia-r1964-t2-n1_2-s309-404.pdf
Napiszę jak jest u nas (mała parafia podmiejska). Jesień, tabuny liści pod kościołem. Grabić nie ma komu, więc robi to proboszcz. Lato, trawniki pod kościołem. Kosi proboszcz, bo znowu nie ma komu. Ale w niedzielę na mszy o 11 jest czterech uduchowionych szafarzy nadzwyczajnych. Na szafarzy nadzwyczajnych naboru robić nie trzeba, sami zainteresowani naciskają, za to do grupy charytatywnej trzeba nawoływać chętnych z ambony, bo starsze panie już nie wyrabiają, a chętnych brak.Ale to taka praca niemedialna, i nikt nich na obiad z biskupem nie zaprosi, a szafarzy to i owszem Jeszcze a propos świeckich w liturgii, naprawdę źle wygląda przy ołtarzu lektor czytań ubrany w puchatą kurtkę snowboardową lub psalmistka, której spod tiulowej spódnicy widać bieliznę (to był na szczęście jej ostatni występ, po czym tajemniczo zniknęła). Niemniej szczytem komizmu była sytuacja w czasie bierzmowania, gdy w imieniu rodziców bierzmowańców na pytania ks.biskupa o stan przygotowania młodzieży, w imieniu rodziców odpowiadało "zaangażowane" małżeństwo, którego jedyne dziecko ma ...dwa lata (tu uprzedzam ewentualną uwagę, że wśród rodziców bierzmowańców nie było chętnych. Byliby, gdyby ich o to zapytano. Ale nie zapytano). Ostatnio były u nas wybory do rady parafialnej. Wyglądało to tak: przed tygodniem z ambony ogłoszono, iż są wybory i można zgłaszać kandydatów (gdzie? jak? -nie mówiono). Wczoraj natomiast ogłoszono, iż rada "została wybrana", a oprócz "wybranych" do rady włączono, jak powiedziano, "osoby z urzędu", czyli świeckich szafarzy. Po prostu farsa. Zresztą nasz proboszcz (skądinąd zacny człowiek i pobożny) powiedział mi kiedyś, że te rady uważa za bezsens i robi wybory, bo jest przykaz z kurii. Generalnie jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądz, taki nawyk tajności finansów Kościoła z czasów komuny, i aby świeccy nie mieszali w garach. Ale żeby nie było, że świeckich się lekceważy, stąd te wioski potiomkinowskie. PS. Bardzo słuszne uwagi p.Andrzeja co do polityki roszad wikarych, Poza niedogodnościami wymienionymi w artykule, jest jeszcze taka, że taka polityka utrudnia znalezienie porządnego kierownika duchowego. Trafia człowiek na dobrego spowiednika, po czym po pól roku przenoszą go na koniec diecezji i pozamiatane.
A czy nie jest to przypadkiem efekt współczesnej mody na tzw. męskie duszpasterstwa, w których wtłacza się panom do głów, że do wyższych celów i zadań niż kobiety zostali wezwani? Mają być liderami, przewodnikami, głowami rodzin etc. Pewnie i nadzwyczajne szafarstwo dla niektórych jest takim "awansem", a nie służbą(nie wiem, w mojej diecezji szafarze to niewidoczny margines). Ostatnio jeden pan odmówił prac porządkowych przy kościele, bo to...kobiecy charyzmat.
Niektórzy nie zobaczą szafarza z miotłą w ręku a ja nie widzę księdza który się modli...oprócz oczywiście mszy św.Może ksiądz nie musi modlić się na widoku parafian?
Dobrze, że Autor otwarcie zwraca na to zjawisko uwagę. "Jako świecki, praktycznie od ponad czterdziestu lat dość mocno angażujący się w życie Kościoła, ciekaw byłem o czym konkretnie mówiono. Niestety, tego się nie dowiedziałem. Zagadnienie to jest bardzo szerokie – wyjaśniał dziennikarzowi członek tejże Rady, ks. Zbigniew Kucharski." O właśnie, to jest najlepsze podsumowanie traktowania świeckich w Kościele. Świeccy są zbyt niedojrzali, nie uformowani dostatecznie by powierzać im wiedzę. Hierarchia czuje się jeszcze pewnie, myśli, że sama obroni Kościół. Tyle, że niedoinformowani i nieuformowani w duchu partnerstwa świeccy będą czekać na rozkazy od hierarchii, które nigdy nie nadejdą, nadejdą z opóźnieniem lub będą obciążone złym rozpoznaniem sytuacji z powodu oddalenia biskupów od życia. Kolega pisał pracę magisterską o młodzieży na polskiej wsi w latach '30 XX w. Uderzyło go, dlaczego ton nadawało 7 tys. lewicowych (bynajmniej nie komunistycznych) Wiciowców, a nie 500 tys. młodych członków różnych Sodalicji itp. Ano dlatego, że organizacje katolickie pozbawione były świeckich liderów. Zanim młodzi katolicy doczekali się decyzji proboszcza, a ten biskupa (a jakże, bo "posłuszeństwo"), Wici już trzymały we wsi remizę i robiły swoje imprezy zostawiając w wyścigu o rząd dusz niemrawych katolików daleko w tyle. Owszem, szafarstwo świeckich w większości parafii nie jest konieczne (w wielu parafiach na Zachodzie to wygląda jednak inaczej, tam często już mężczyźni nie garną się do tej "obciachowej" funkcji i pozostają Kościołowi "tylko" kobiety) i jest wchodzeniem w buty duchowieństwa, ale poważniejszym zjawiskiem jest wchodzenie wielu duchownych w buty świeckich. Wielu asystentów organizacji katolickich, redakcji itp. chce rządzić sprawami świeckimi np. biorąc udział w wypracowywaniu decyzji/rozwiązań, a nie wspierać poprzez wycofanie się, narzucaniu sobie ograniczenia wyłącznie do "(nihil) obstat", na czym powinna polegać ich faktyczna rola. Bo udział duchownego w procesie podejmowania decyzji przez świeckich już ją kształtuje, w pierwszej kolejności przez gaszenie swoim hierarchicznym urzędem co bardziej onieśmielonych wiernych. Powstaje pytanie czy można świeckim zaufać, czy np. swojego liderowania w organizacji katolickiej nie wykorzystają do kariery w życiu zawodowym czy politycznym. Owszem, jest takie ryzyko, i to się zdarza, ale w ostatnich latach Kościołowi więcej kłopotów narobili księża, nie świeccy. Nikt nie ma gwarancji doskonałości, nie jest wiec to powód, by trzymać świeckich w odstawce. Doceniam to, że w Gościu tak widać nie jest, skoro świecki redaktor może pisać takie "antyklerykalne" komentarze.
Zdaje się ,że poruszył i otworzył Pan puszkę Pandory .Laikat , apostolstwo świeckich ale ...jak to ma wyglądać ?no...choćby w bardzo ogólnych zarysach , laikat wg. księży na poziomie ma słuchać tego co mówią [ niekiedy przemagając senność ] grabić liście przed świątynią , maić ołtarze na Boże Ciało itd.To chyba nieporozumienie...
Ileż to mamy zaniedbanych wątków Biblii i Ewangelii na które księża ....ludzie z wyższym wykształceniem teologicznym w ogóle nie zwracają uwagi [ sic !]a co tak mocno występuje w innych monoteizmach judaizmie , czy u muzułmanów [ np. lichwa ] Laikat to ...każdy osobno we własnym zakresie ale ...nigdy jako ZORGANIZOWANA GRUPA [ gdzie się dwóch spotka w Imię Moje !....] bo wyłoni się nieuchronnie wyłonienia władz świeckich kościoła a to ...konkurencja .
Problem zastąpienia kapłanów ... w ogóle nie istnieje, owe szafarstwo to nie jest problem , to nie jest robota świeckich to "szukanie na siłę " zadań dla laikatu .A przecież tyle dziedzin "leży odłogiem budząc zgorszenie , np sadownictwo WEWNĘTRZNE które jest OBOWIĄZKIEM NAŁOŻONYM PRZEZ CHRYSTUSA , bo traktowanie sądów biskupich jako substytutu tego co polecił Chrystus jest ..herezją, nie ten tryb nie te procedury.
PO trzecie drażliwe pytanie , czy to nie może być trampolina dla karier prywatnych ? ano ...może , ale czy kariera duchownego nie może być trampolina dla karier prywatnych ? i co ? mamy skasować duchowieństwo ? Ten ostatni problem może być dość łatwo zniwelowany przez powrót do Biblii { Dz. A] de facto powrót do ...gminy ,właśnie tak , od teologii do Biblii , od parafii do gminy .
Ileż to mamy zaniedbanych wątków Biblii i Ewangelii na które księża ....ludzie z wyższym wykształceniem teologicznym w ogóle nie zwracają uwagi [ sic !]a co tak mocno występuje w innych monoteizmach judaizmie , czy u muzułmanów [ np. lichwa ]
Laikat to ...każdy osobno we własnym zakresie ale ...nigdy jako ZORGANIZOWANA GRUPA [ gdzie się dwóch spotka w Imię Moje !....] bo wyłoni się nieuchronnie wyłonienia władz świeckich kościoła a to ...konkurencja .
Problem zastąpienia kapłanów ... w ogóle nie istnieje, owe szafarstwo to nie jest problem , to nie jest robota świeckich to "szukanie na siłę " zadań dla laikatu .A przecież tyle dziedzin "leży odłogiem budząc zgorszenie , np sadownictwo WEWNĘTRZNE które jest OBOWIĄZKIEM NAŁOŻONYM PRZEZ CHRYSTUSA , bo traktowanie sądów biskupich jako substytutu tego co polecił Chrystus jest ..herezją, nie ten tryb nie te procedury.
PO trzecie drażliwe pytanie , czy to nie może być trampolina dla karier prywatnych ? ano ...może , ale czy kariera duchownego nie może być trampolina dla karier prywatnych ? i co ? mamy skasować duchowieństwo ?
Ten ostatni problem może być dość łatwo zniwelowany przez powrót do Biblii { Dz. A] de facto powrót do ...gminy ,właśnie tak , od teologii do Biblii , od parafii do gminy .