Zaiste w pelni objawia sie konformizm arcybiskupa. Jak zwykle,bacznie uwaza by nikogo (liberalow raczej)nie urazic. Zgadzam sie z pogladem,iz homoseksualizm nie jest choroba, tak jak nie jest nia np.psychopatia. Niemniej,z obiema wymienionymi zaburzeniami trudno zyc - zarowno cierpiacym na "przypadlosc" jak i otoczeniu w ktorym takie osoby egzystuja. Wszelkie problemy z osobowoscia,np.anoreksja.niedojrzalosc emocjonalna itp.mozna pokonac poddajac sie psychoterapi.
Jak zwykle,bacznie uwaza by nikogo (liberalow raczej)nie
urazic.
Zgadzam sie z pogladem,iz homoseksualizm nie jest choroba, tak jak nie jest nia np.psychopatia.
Niemniej,z obiema wymienionymi zaburzeniami trudno
zyc - zarowno cierpiacym na "przypadlosc" jak i otoczeniu
w ktorym takie osoby egzystuja.
Wszelkie problemy z osobowoscia,np.anoreksja.niedojrzalosc
emocjonalna itp.mozna pokonac poddajac sie psychoterapi.