Ksiadz Malinski mowi: "Byłem zdania, że trzeba z nimi rozmawiać, że choć zaślepieni, to powinni być traktowani jak ludzie, z szacunkiem, a nie ze strachem czy z pogardą. Uważałem, że jako ksiądz jestem do tego zobowiązany - argumentował." Gdy pewnego dnia schwytano ksiedza wychodzacego z burdelu, ten tez uroczyscie deklarowal, ze szedl tam tylko nawracac zblakane owieczki...
Ks. Bolesławie jesteś ewenementem w kościele. Jesteś pierwszym księdzem bez grzechu, który odpowiedział na słowo Jezusa i pierwszy rzucił kamieniem. Nawet sługa Boży J.P.II nie mógł tego uczynić, był grzesznikiem, chodził co tydzień do spowiedzi. Niepotrzebnie wstydzisz się siebie i nie podajesz swojego adresu internetowego. Dostałbyś z pewnością wiele dobrych słów i pochwał pod swoim adresem. Być może za życia zostałbyś ogłoszony świętym? Kto wie ...?
do ks. Bolesława Noketa: Nieporównywalne sytuacje, poza tym tu chodzi o znanego kapłana, z renomą. A nie jakiegoś "przeciętniaka". By to zrozumieć, warto sięgnąć po jego książki.
Gdy pewnego dnia schwytano ksiedza wychodzacego z burdelu, ten tez uroczyscie deklarowal, ze szedl tam tylko nawracac zblakane owieczki...
Nieporównywalne sytuacje, poza tym tu chodzi o znanego kapłana, z renomą. A nie jakiegoś "przeciętniaka".
By to zrozumieć, warto sięgnąć po jego książki.