Na drzewach się nie znam i nie wiem czy powinno się je wycinać w takiej sytuacji jaka ma miejsce w Puszczy Białowieskiej czy nie. Ale nie podoba mi się, że jakiś zewnętrzny podmiot znowu próbuje dyktować co mamy robić. Mamy swoich specjalistów i oni powinni wydać własne opinie. Mamy swoich decydentów, którzy na podstawie tych opinii (często bardzo różnych, a nawet sprzecznych) muszą podjąć odpowiedzialną decyzję, gdyż zostali wybrani w demokratycznych wyborach i przez to zobowiązani do decydowania w takich sprawach. Przyjdą następne wybory i przyjdzie czas rozliczeń - ocenimy, czy decyzje (m.in. ta dotycząca naszej pięknej Puszczy) były zgodne z naszymi oczekiwaniami czy nie. Ocenimy jako Naród, a nie jednostki, bo żyjemy w demokracji. Chciałbym, żeby urzędnicy KE zajęli się puszczami w swoich krajach i tamte chronili (o ile jeszcze jakieś im tam zostały).
Minister Środowiska wyrąbie wszystkie drzewa w Polsce. Powycina krzaki. Powyrywa trawę. Wystrzela ptaki i czworonogi. Rozdepcze owady. Wytruje pszczoły i motyle. A na koniec spuści wodę z jezior, rzek i Morza Bałtyckiego. Unio Europejska - RATUJ!
KE kłamie, tak jak i tzw. ekolodzy. To jest kolejna nagonka polityczna którą realizuje niemiecka UE przeciwko Polsce. A że nie mają argumentów, to muszą je wymyslać.
Dla Sowietów z KE nie liczą się argumenty rzeczowe. Oni po prostu chcą nas upokorzyć jako Kraj autonomiczny. A mają na pomoc z Polski tabuny zdrajców, opłacanych przez Niemcy i Sorosa. Te wszystkie organizacje zielonych są opłacane przez lewactwo wywrotowe. Wczoraj było o tych organizacjach i ich finansowaniu w TVP.
Jeśli ktoś miałby elementarna wiedzę o walce z kornikiem w lesie, to wiedziałby że zawsze, wszędzie gdzie się pojawił ratowano lasy przez wycinkę drzew chorych. Więc zamiast popisywać się brakiem zielonego pojęcia, o czym się niektórzy wypowiadają polecam podstawowa naukę, wszystkim broniącym korników. Bo to o kpinę zahacza, przypomina mi się jak Tusk z mównicy sejmowej opowiadal, jak przymrozki w kwietniu to też wina PiS.
Ekolodzy twierdzą, że "natura chce", aby określona ilość drzew w Puszczy obumarła i trzeba jej na to pozwolić (choćby miały obumrzeć wszystkie drzewa), bo Puszcza jest rezerwatem i nie wolno tam w ogóle ingerować. KE poparła ekologów. Polacy (rząd został wybrany w demokratycznych wyborach więc pozwoliłem sobie napisać ogólnie - Polacy) chcą natomiast zachować Puszczę razem z drzewami i uważają, że w tym celu trzeba usunąć zaatakowane przez pasożyta drzewa, bo innego wyjścia nie ma. I teraz trzeba się zastanowić kto ma rację? Dla kogoś kto w ogóle się na tym nie zna (czyli strzelam - około 98% społeczeństwa) sprawa nie jest łatwa. Więc bądźcie Państwo dla siebie wyrozumiali.
Bezwstydna nagonka na Polskę. Bezwstydna, bo prowadzący rozprawę zamiast stać na straży prawdy , szczuje, podpowiadając !! oskarżycielce postępowanie. I oni chcą nas uczyć praworządności ! !!!
A mnie strasznie szkoda tego lasu. Jest piękny, dostojny, bogaty. Miejscowi też wcale nie są przekonani, czy ten kornik się ostatnio rozprzestrzenił i czy wyrządza większe szkody. Ja nic nie widziałam, ale nie wszędzie byłam. Poza tym chyba logiczne byłoby pozostawienie części nawet tych ściętych drzew, żeby się tam kornik karmił a nie brał za zdrowe drzewa. Czy o to chodzi, żeby w przyrodzie nie było komarów, kleszczy i korników? Chyba po coś je Pan Bóg stworzył. Pszczoły wymierają, nie ma kwiatów na polach, będziemy mieć czysto, schludnie i nudno.
Ale nie podoba mi się, że jakiś zewnętrzny podmiot znowu próbuje dyktować co mamy robić. Mamy swoich specjalistów i oni powinni wydać własne opinie. Mamy swoich decydentów, którzy na podstawie tych opinii (często bardzo różnych, a nawet sprzecznych) muszą podjąć odpowiedzialną decyzję, gdyż zostali wybrani w demokratycznych wyborach i przez to zobowiązani do decydowania w takich sprawach.
Przyjdą następne wybory i przyjdzie czas rozliczeń - ocenimy, czy decyzje (m.in. ta dotycząca naszej pięknej Puszczy) były zgodne z naszymi oczekiwaniami czy nie. Ocenimy jako Naród, a nie jednostki, bo żyjemy w demokracji.
Chciałbym, żeby urzędnicy KE zajęli się puszczami w swoich krajach i tamte chronili (o ile jeszcze jakieś im tam zostały).
Polacy (rząd został wybrany w demokratycznych wyborach więc pozwoliłem sobie napisać ogólnie - Polacy) chcą natomiast zachować Puszczę razem z drzewami i uważają, że w tym celu trzeba usunąć zaatakowane przez pasożyta drzewa, bo innego wyjścia nie ma.
I teraz trzeba się zastanowić kto ma rację? Dla kogoś kto w ogóle się na tym nie zna (czyli strzelam - około 98% społeczeństwa) sprawa nie jest łatwa. Więc bądźcie Państwo dla siebie wyrozumiali.