Mieszkam w Luksemburgu. Miałam też okazję prowadzić kilka katechez w szkołach luksemburskich... Jednak uważam że czytając takie informacje przeciętny Polak jest przerażony ta sytuacja... A parafie zaczynają się organizować a przede wszystkim mamy wspaniałego biskupa. No i dotychczas wiele katechez w szkołach było na bardzo niskim poziomie. Jest szansa że te katechezy przy parafiach będą sensowniejsze. Wierzę że z tego kryzysu wyłoni się jakieś dobro. Póki co sama jako mama 4 dzieci katechizuje je w domu. Specjalnie w tym celu skończyłam kursy Katechezy Dobrego Pasterza. Nawiasem mówiąc wspaniała metoda uczenia religii zmierzająca do nawiązanie przez dziecko personalnej religii z Bogiem. I ufam że" bramy piekielne kościoła nie przemogą". On sam nas o tym zapewnił więc nie panikuje.... Wszystko jest pod Jego kontrola. Modlę się w intencji Kościoła w Luksemburgu
Ale nie ma unijnego problemu ze zwolnieniem z dnia na dzień 160 osób z przyczyn ideologicznych? Komisji Europejskiej nie przeszkadza nierówne traktowanie nauczycieli?
Czy tego chcemy w Polsce? czy ks abp Ryś to też miał na myśli? Czy idziemy inna drogą czy taką samą? bo jeśli już myślimy o przygotowaniu do bierzmowania, to najpierw Episkopat musi się zająć kompletnym programem zmian w składzie osobowym katechetów. Nie może pani katechetką, która jest osoba samotną opowiadać młodzieży o małżeństwie!
Myślę, że jeśli chcemy być kościołem naprawdę chrześcijańskim, to powinniśmy zrobić to samo. To właśnie faryzeusze walczyli o wpływy polityczne i wchodzili na siłę do instytucji państwowych, a Chrystus temu się sprzeciwiał.
Też jestem za przeniesieniem religii do parafii. Mam dziecko w 5 klasie i niestety , ale nauka religii w szkole nie ma nic wspólnego z żywą wiarą, to jest nauczanie regułek , bez jakiejkolwiek głębszej analizy. Nauka religii w szkole powinna być formą rekolekcji, opowiadania o Bogu, cudach, dzisiejszych świętych, a nie bezrefleksyjnym ocenianiem znajomości katechizmu i modlitw których dziecko i tak nie rozumie. Większość katechetów świeckich jak i księży wpadła w rutynę i to niestety nas gubi. Nie potrafią przekazać dzieciom żywej wiary.
do "katolik" - Powinno się zacząć właśnie od nauczania regułek. Jak uczysz się matematyki to też wkuwasz tabliczkę mnożenia i wzory, jak uczysz się historii, to musisz zapamiętać daty, jak ortografii - to również pamięciowo musisz zapamiętać gdzie "u", a gdzie "ó". Katechizmu uczymy się tak samo. Potem, gdy dziecko dobrze pozna katechizm będzie pora na "głębszą analizę" i "formę rekolekcji".
No i to jest generalnie problem polskiej szkoły, powinno się uczyć dzieci przede wszystkim myśleć, a nie tylko bezmyślnie regułki powtarzać. Potem kończy się to tym, że nikt się nad niczym nie zastanawia.
Kolejny krok sił walczących z Kościołem katolickim. Kościół katolicki w Luksemburgu ma nową szansę - nauczanie religii przez internet. Odpowiednie programy, filmy, wideo - internet daje niesamowite możliwości. Takie nauczanie na odległość jest praktykowane w wielu miejscach na świecie. Raz w miesiącu mogą być spotkania w wybranym miejscu.
Walka z nauczaniem religii katolickiej/chrześcijańskiej jest pierwszym i wystarczającym elementem ateizacji. Bez nauczania nie ma wiary. Wiara pozbawiona nauczania i wiedzy religijnej spada do poziomu tylko zabobonu. I o to wojującym ateistom chodzi.
Wiara jako nauka uważana jest przez maksymalnie 17,8% populacji ludności. Tyle żyje katolików na świecie. Nie ma drugiego takiego przedmiotu w szkołach. Pozostałe przedmioty przedstawiają wiedzę naukową. Z tezami głoszonymi przez naukę większość znawców przedmiotu się zgadza. Teologi i lekcje religii tylko "chciały być naukowe". Nigdy nimi nie będą. Wyrzucić ze szkoły!
...Teraz wszystkim muszą zająć się parafie. Będzie to o tyle trudne, że ich liczba została ostatnio radykalnie zmniejszona z 280 do zaledwie 33. Dodatkowy ciężar spadnie też na rodziców... Rozumiem, że to Kościół po trzęsieniu ziemi, tzn. jest świetnie. Okazja do sprawdzenia się, czyli komu w ogóle na czymś zależy. Utrzymywanie religii w szkołach byłoby niczym pudrowanie sy...a. A tak, jest okazja do refleksji. Pomysłów jest kilka. Bogactwo Kościołowi zawsze szkodziło. Można zaprosić polskich księży (?) i zrobić zrzutę na niezależną katechizację. Oni tam nieprzeciętnie zarabiają. Ostatnią rzeczą, której im potrzeba jest histeria w mediach katolickich...
Świetnie. I tak powinno być. Wszelkie religie nich sobie będą, ale każda u siebie. Moim zdaniem, religie w oświacie, to HAŃBA dla oświaty, ponieważ są to religie BAŁWOCHWALCZE i posługują się FAŁSZEM i KŁAMSTWEM.
Beznadziejna decyzja, bo nie wolno zapominać, że chrześcijaństwo to jeden z fundamentów kultury europejskiej, czy tego lewactwo chce czy nie. Niżej jest argument, że "pozostałe przedmioty w szkole przedstawiają wiedzę naukową" - chyba nie doczytałeś artykułu. Religię zastąpią jakąś wiedzą o wartościach-to NIE jest żadna wiedza naukowa, więc wg Twojego rozumowania powinni i to wykluczyć ze szkół. Poza tym-gdzie jest zapisane, że szkoła ma prowadzić zajęcia tylko w oparciu o takie kryterium? Szkoła ma uczyć dzieci samodzielnego myślenia, a nie bezrefleksyjnie wbijać im do głowy tony wiedzy. A religia odgrywa we współczesnym świecie tak wielką rolę, że nie można tego po prostu zignorować. Dzieci będą wychodzić ze szkół bez właściwej wiedzy, żeby ten świat zrozumieć.
≈ Stanisław Jerzy Lec
Niżej jest argument, że "pozostałe przedmioty w szkole przedstawiają wiedzę naukową" - chyba nie doczytałeś artykułu. Religię zastąpią jakąś wiedzą o wartościach-to NIE jest żadna wiedza naukowa, więc wg Twojego rozumowania powinni i to wykluczyć ze szkół. Poza tym-gdzie jest zapisane, że szkoła ma prowadzić zajęcia tylko w oparciu o takie kryterium? Szkoła ma uczyć dzieci samodzielnego myślenia, a nie bezrefleksyjnie wbijać im do głowy tony wiedzy. A religia odgrywa we współczesnym świecie tak wielką rolę, że nie można tego po prostu zignorować. Dzieci będą wychodzić ze szkół bez właściwej wiedzy, żeby ten świat zrozumieć.