To w Polsce nie ma nikogo kto umiał by oszacować prędkość na podstawie zniszczeń pojazdu? Nikogo? Kto więc szacuje wszystkie inne wypadki? Drzewo stało więc zostaje tylko prędkość pancernego Audi A8.
Jednemu wydaje się , że PiS stał się nagle podległy Niemcom i proniemiecki bo oddał samochód do zbadania (Kaczyński z partią pewno przebił Tuska i skarżypytów oddających sprawy polskie zagranicy do załatwienia?). Drugi z trzecim nie mogą się nadziwić "jak tak można", " to w Polsce nie ma nikogo" itd. Zapomnieli że wypadek z rządowym samochodem Szydło stał się świetną okazją do kolejnego popisu dla totalistów. Natychmiast powstał komitet obrony młodocianego kierowcy, z udziałem polityków walczących z reżimem i niosących pomoc uciskanym i prześladowanym. Totalny lud zorganizował nawet zbiórkę pieniężną na nowy samochodzik dla skromnego bohatera z wypadku. Może nawet uzbierano na przydomowy tor jazdy, żeby ćwiczenia przyniosły w razie powtórnego zdarzenia na szosie lepszy i zarazem gorszy skutek ( w zależności od osoby i samochodu), czego życzył sobie totalny lud, nie kryjący w necie zadowolenia z kraks rządowych czy prezydenckich limuzyn. Oddanie więc samochodu premier w ręce biegłym z zagranicy to na pewno lepszy pomysł, niż przekazanie go do zbadania polskim specjalistom. Czy mam Wam to, Zdziwieni, dalej tłumaczyć?