Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.
Czy w artykule został podany dokładny tekst rozmowy papieża z tą parą?
Czemu niektórzy zakładają, że nie byli przygotowani itp. itd....
Nie znając szczegółów nie oceniał bym, ale zaufał
Pozdrawiam :)
Dopisałbym tutaj jeszcze jedną Regułę, chyba najbardziej ze wszystkim zapomnianą a jakże dzisiaj potrzebną: Reguła 10. Winniśmy być bardziej gotowi do uznawania i pochwalania tak dekretów i zarządzeń, jak i obyczajów naszych przełożonych [niż do ich ganienia]. Bo chociaż niekiedy nie są one lub nie były takie [tj. godne pochwały], to jednak mówienie przeciw nim czy to publicznie w kazaniach, czy w rozmowach z ludźmi prostymi, rodziłoby więcej szemrania i zgorszenia niż pożytku. Lud bowiem oburzałby się na swych przełożonych czy to świeckich, czy duchownych. Ale jeśli powoduje się szkodę krytykując przed ludźmi prostymi przełożonych w ich nieobecności, to może być rzeczą pożyteczną mówić o tych złych obyczajach do tych tylko osób, które mogą temu zaradzić.
1. Do ważności sakramentu małżeństwa nie trzeba być w stanie łaski uświęcającej, do godziwości już tak.
2. Na pokładzie samolotu było co najmniej kilka osób władnych udzielić sakramentalnego rozgrzeszenia. Już pomijając władzę papieską. Założenie, że małżonkowie przyjęli sakrament niegodnie jest nieuprawnione, a oskarżenia względem papieża świadczą o całkowitym braku zaufania. Własnemu proboszczowi zapewne nie odważylibyście się tych pytań zadać, bo uznane by były za obelżywe. Warto o tym pomyśleć.
3. Nie mamy prawa do domagania się informacji odnośnie do stanu sumienia małżonków. Kropka.
4. Nie ma najmniejszego problemu z celebracją sakramentu małżeństwa na płycie lotniska, w szpitalu, w samolocie, gdziekolwiek. Nawet jeśli zwyczajnym miejscem jest Kościół. Prawo kanoniczne tego nie zabrania. Już nie mówiąc nawet o tym, że papież ma prawo dyspensować od norm prawa.
Proponuję się zastanowić. Nad sobą.
Również każdy diakon, prezbiter i biskup, któremu papież udzieli delegacji do asystowania na pokładzie samolotu.
To jest niestety kolejna deprecjacja małżeństwa ze strony Franciszka, np. po ułatwieniu "kościelnych" rozwodów.
Bardzo źle się dzieje z małżeństwem na świecie i w Kościele, bardzo źle się dzieje w Watykanie.
***
"Rzecznik Watykanu stwierdził zatem, że od strony formalnej i doktrynalnej wszystko zostało wykonane prawidłowo."
Nie przekonuje mnie to. Pomijam potrzebne do ślubo mało istotne formalności, typu: zapowiedzi, świadectwo ukończenia katechezy przedmałżeńskiej, odpowiednie dyspensy,
- jednak wydaje mi się, iż: świadectwo chrztu (adnotacja, że dana osoba jest panną/ kawalerem), zaświadczenie o braku okoliczności wykluczających zawarcie związku małżeńskiego z Urzędu Stanu Cywilnego, do zawarcia sakramentu małżeństwa są nieodzowne.
No i... chyba przydał by się wcześniej sakrament spowiedzi, bo jest mało prawdopodobne, aby młodzi po ślubie cywilnym w czystości żyli.
Teraz to i ja przyznaję, że ten papież momentami ostro przegina.