Życzę Księdzu Redaktorowi (bez słów: "mimo wszystko") mądrego i Bożego prowadzenia "GN" bo działanie to jest przedłużeniem głoszenia Słowa, które rozpoczyna się w Kościele, aby to słowo było JASNE, przejrzyste (transparentne), tak, aby mowa w oparciu o SŁOWO BOGA nic nie straciła, i nadal znaczyła : TAK-TAK, NIE-NIE - a nie była mową interpretacji, która wprowadza zamęt i niejednoznaczność, abyśmy MY czytelnicy "GN" uważali Was - Redakcję, naszych Braci w wierze za SWOICH i z Wami się identyfikowali. Wierność Słowu na łamach "GN" bedzie odbierana przez czytelników także jako wierność wobec nas, a to przekłada się na NASZE czytanie, które jest jednocześnie podstawą Waszej Piszących zwykłej codziennej egzystencji każdego dnia. Chwała Boga, wierność Słowu Boga, jest wiernością także wobec czytających. Szczęść Boże!
Czyli GN był świetny: dobry i piękny, tylko niestety "zarozumiały egoizm”, tę zdolność wypaczył. Na szczęście Papież to dostrzegł, Arcybiskup zareagował, a ja naprawię... Oj, media to jednak nie sąd, a publicystyka, to nie kodeks prawa kanonicznego...
Na razie będę obserwować Gościa w internecie, od tego będzie zależeć czy kiedykolwiek wydam na niego choć złotówkę, a piszę to z perspektywy człowieka który czytał "Gościa" od 30 lat.
Mimo, że nie zgadzam się z decyzją abp Skworca i boje się że zmiana wpłynie niekorzystnie na "GN" bowiem z pracy w nim odchodzi wizjoner jakim był ks Gancarczyk, to życzę Księdzu samych sukcesów. Oby Gość Niedzielny stawał się coraz lepszy i tak tytuł jak i związane z nim media zyskiwały rzesze odbiorców i w ten sposób docierały z Ewangelią, także być może do tych, którzy niezbyt często odwiedzają Świątynie. Wszystkiego dobrego na tej nowej drodze, niech Bóg księdzu i tej gazecie błogosławi. Moje obawy co do dalszych losów Gościa Niedzielnego nie biorą się z rozsiewanych w internecie plotek o naciskach ze strony nuncjusza, o potrzebie zmiany kierunku gazety itd. Według mnie to bzdury. Moje obawy związane są właśnie z tym że, jak pisałem wyżej Ks Gancarczyk to medialny wizjoner, a wiemy co działo się z mediami z których medialni wizjonerzy odchodzili, np z Radiem Zet po śmierci Wojciechowskiego czy RMF po odejściu Tarnawskiego - media te starły swój niepowtarzalny charakter i stały się miałkie, plastikowe i na wskość mainstreamowe. Oby podobny los nie spotkał Gościa Niedzielnego, tego życzę nowemu ks. naczelnemu, dziennikarzom i nam czytelnikom. Jeszcze raz wszystkiego dobrego!
Jednym Slowem otwartosc na islamistow...to ta komunia przez agitacje medialna, o ktorej mowi papiez. Wiernosc papiezowi, w ktora wciaga sie Boga samego nie moze pochodzic od Boga...
Szanowny Księże, wszystkiego dobrego w nowym miejscu. Mam zarazem dwa pytania: 1) dlaczego nie można zostawiać komentarzy pod odezwą apb. Skworca "Jednoczyć czytelników"? 2) dlaczego ta odezwa pojawiła się dopiero 30 stycznia?
Aha. Czyli wcześniej Gosc nie był pisany i tworzony na Bożą chwale? Życzę redaktorom dalszej dobrej pracy. W zadziwiających i przykrych okolicznościach. Wytrwajcie!
Zachęcacie do napisania, ale potem nie publikujecie komentarzy. Po co więc ta zachęta? Można pisać, ale wyłącznie to, co się spodoba moderatorowi i redaktorowi naczelnemu, a nie to, co "myślę o tej sprawie". Nieładnie gosciu.pl.
Myśle, ze dopóki ekipa jest taka sama, ci sami redaktorzy, trzeba kupować i czytać. I obserwować. Choćby po to, żeby za tyle lat dobrej pracy, nie wyrzucili ich na bruk. Przecież Gościa nie tworzył jedynie Gancarczyk tylko wielu dobrze piszących dziennikarzy. Chyba ze zacznie się zmieniać linia. Wtedy trudno. Trzeba przestać kupować.
Drogi Redaktorze tu właśnie chodzi o wieżę Babel, do której zaczyna być podobna Europa. Obawiam się, że samym źle rozumianym miłosierdziem nie doprowadzimy naszego Kontynentu do Boga. Potrzeba misjonarzy nie wycofania. Pozdrawiam i z Bogiem.
Chciałbym Księdzu życzyć, by udało się nic nie popsuć w tak dobrze naoliwionej maszynie jaką są media przy archidiecezji katowickiej. Obawiam się jednak, że zamysłem ks. Arcybiskupa jest by w ślad za wprowadzoną zmianą personalną, poszła zmiana merytoryczna i jakościowa. Proszę nie winić mnie za sceptycyzm, ale wątpię by chodziło o dobrą zmianę. Jestem czytelnikiem Gościa z dość długim stażem i z żalem przyjmuje odejście ks. Marka, któremu serdecznie dziękuję. Ze zmian, które już negatywnie odczułem, była zaskakująca sytuacja, gdy przed dwoma dniami pod artykułem o proliferach w Watykanie w ciągu kilku godzin została usunięta kulturalna i merytoryczna dyskusja. 6, czy 7 postów nagle całkowicie zniknęło. Cenzura pierwszym symptomem przemian? Z Bogiem.
Chciałoby się powiedzieć : NARESZCIE , mam nadzieję , że prawdziwie dobra zmiana zawitała do GOŚCIA. Może ksiądz Adam wyzwoli nas od tej "PISowskiej" narracji, która od dwóch lat panoszy się w części "publicystyczno-politycznej" GOŚCIA. Drażniące pienia niektórych redaktorów na rzecz obecnej władzy i polityczne jej sprzyjanie, to mój główny zarzut. O profesorze Andrzeju Zollu, który jeszcze przed paru laty publikował w GOŚCIU szybko zapomniano (a reprezentuje on w myśleniu o Polsce znaczną część "niepisowskich" pomijanych w dotychczasowej narracji katolików). Rażących redakcji "zagościła która od "