• Luisa
    01.02.2018 16:18
    To, że nic nie robicie w tej sprawie - wy, dziennikarze! - oznacza, że życie nienarodzonych nie ma dla was żadnego znaczenia. Macie narzędzia, żeby coś zrobić, możecie przecież zapytać posła, dlaczego okłamali wyborców obiecując zajęcie się tą sprawą. A wy nic, trzepniecie jakiś tekścik i tyle. Życie tych biednych mordowanych dzieci nie ma dla was żadnego znaczenia. Żadnego! To jest tak nieprawdopodobna hipokryzja, że brak mi słów.
  • Jurek Konarski
    01.02.2018 16:22
    Zaczyna się...
  • gut
    01.02.2018 17:00
    Polacy są z żelaza. Trzeba ich uderzyć młotem, aby się rozgrzali.
    Aleksander Świętochowski
  • Iustus
    01.02.2018 17:01
    A w tym czasie aborcjoniści intensywnie działają ... Jak podała dzisiejsza Gazeta Prawna: "W sześciu miastach Polski ruszyła kampania billboardowa środowisk pro-choice pod hasłem "Nie jesteś sama". Akcja ma pokazać, że aborcja jest czymś powszechnym ... Grafika przedstawia trzy kobiety i jest opatrzona hasłem: "Statystycznie 1 z 3 twoich znajomych miała aborcję. Nie jesteś sama" ... Organizatorzy zaznaczyli, że kampania jest również odpowiedzią na "krwawe, kłamliwe i szokujące billboardy organizacji anti-choice". Ich zdaniem, takie plakaty stygmatyzują nie tylko kobiety, które decydują się na aborcję, ale również "przekłamują fakty, manipulują i wstrząsają" ...
  • MBTM
    01.02.2018 17:41
    I to jest właśnie polityka która odstręcza od głosowania. Brakuje mi ludzi w polityce którzy mają twardy kręgosłup moralny. Tak bardzo brakuje. Oczywiście na PiS zagłosuję, bo tylko ta partia to tama przeciw marksistowskiej i antykatolickiej ideologii która zalała Europę, ale niesmak i poczucie bezsilności pozostaje. Oporów specjalnych bym nie miał by zrezygnować z głosowania na PiS, ale póki co alternatywy nie ma..... niestety
    • podajni(c)k
      01.02.2018 19:01
      Na szczęście... MBTM będąc obywatelem Rzeczypospolitej może stworzyć alternatywę, przynajmniej spróbować. Ponoć to niewykonalne wobec zabetonowania sceny politycznej. To najszczęśliwsza sytuacja pod słońcem, gdy nic się nie da zrobić, bo wówczas nic nie trzeba robić, można spokojnie gnuśnieć z czystym sumieniem. Może rzeczywiście tylko święci garnki lepią?
    • TomaszL
      01.02.2018 20:12
      Na PIS nie głosowałem i wątpię abym zagłosował. Szczególnie gdy widzę jak zajmują się ochroną najsłabszych z najsłabszych.
  • Januszns
    01.02.2018 19:07
    sądzę, iż PIS będzie celowo przeciągał procedowanie.....poltyka wazniejsza od zasad wiary
  • Anonim (konto usunięte)
    01.02.2018 19:55
    Morderstwo trzeba stygmatyzować
  • TomaszL
    01.02.2018 20:09
    Powinna to być pierwsza sprawa i bezwzględny priorytet, ale....
  • Tomasz
    01.02.2018 20:23
    A co na to Gość Niedzielny - najlepiej sprzedający się tygodnik w Polsce?
  • thebodzio
    01.02.2018 20:44
    I jak to odczytać? Hodowla zwierząt futerkowych ważniejsza od ludzkiego życia?
  • Józef K.
    01.02.2018 20:45
    Naczelnik Państwa z dużym stopniu kieruje się tzw. badaniami opinii publicznej , a wychodzi z nich , że zdecydowana większość potencjalnych wyborców centrowych jest za niezmienianiem tzw. kompromisu aborcyjnego. Z drugiej strony wie , że zwolennicy zaostrzenia prawa w tym zakresie i tak będą głosować za PiS-em, bo nie mają innej alternatywy. Przecież to jasne jak słońce. To wszystko na ten temat.
    • Dr Q
      01.02.2018 20:56
      Nie wszyscy zagłosuj po raz drugi!
      • Józef K.
        01.02.2018 21:08
        Eeee.. tam nie zagłosują , gdy zagrażać będzie lewacka nawałnica. a taki będzie, podprogowy , przekaz przedwyborczy.
    • Szolga
      02.02.2018 07:56
      Szolga
      To nie jest prawda, że nie ma innej alternatywy. Tak się ludziom wmawia. Skłania się wyborców by robili jakieś dziwaczne kalkulacje kto ma szanse kto nie ma, albo opierali się na sondażach (niezbyt miarodajnych z resztą). Tymczasem gdyby ludzie rzetelnie podchodzili do wyborów i naprawdę głosowali na tych, których chcą widzieć w rządzie, niezależnie od politycznych kalkulacji to nagle mogłoby się okazać, że alternatyw (także katolickich) jest sporo (choćby partia Grzegorza Brauna). Do tego jednak trzeba nieco wysiłku, a to może być bariera nie do pokonania dla naszego narodu, którego połowa nawet w ogóle nie chce ruszyć tyłka z domu by zagłosować.
  • 1
    01.02.2018 21:27
    pisze wam od roku,ze tej ustawy nie bedzie bo nie moze byc.Naprawde nierozumiecie?
  • Gość
    01.02.2018 21:51
    Jestem za zachowaniem obecnej ustawy i przeciw zmianom. Państwo nie jest od zmuszania siłą kobiet do heroizmu rodzenia dzieci które zaraz po porodzie umrą. jeśli PiS dopuści do zmiany ustawy przestane na nich glosować.
    • gość
      02.02.2018 09:14
      Wiesz, w jakim szczególe tkwi Diabeł? Że "dzieci, co zaraz po porodzie umrą", to hasło propagandowe. Wiele zabijanych dzieci jest zdrowych (podejrzenia o chorobę okazują się błędne), a jeszcze więcej wcale nie umrze po porodzie, tylko mogłoby żyć długie lata. Bo tak naprawdę chodzi o dzieci z zespołem Downa i Turnera - których rodzice nie chcą, bo to nie pasuje do ich wizji szczęścia, więc wolą je zabić.
      I tak - urodzenie i wychowanie dziecka z zespołem Downa to heroizm. Podobnie jak urodzenie i wychowanie zdrowego dziecka.
    • thebodzio
      02.02.2018 17:02
      Państwo nie jest również uprawnione do tego, żeby sankcjonować zabijanie.

      Użycie jako argumentu stwierdzenia, że „nie można zmuszać siłą kobiet do rodzenia dzieci, które wkrótce po porodzie i tak umrą” jest intelektualnie nieuczciwe. Jest to niestety tylko hasło propagandowe, które na pierwszy rzut oka jest pociągające, ale po dalszej analizie obnaża swoją prawdziwą naturę, czyli powierzchowność i agresywny ładunek emocjonalny.

      Zacznijmy od tego, że u ustawie, o której mowa chodzi o ochronę prawa do życia dzieci, co do których istnieje podejrzenie ciężkiej choroby, a nie „o dzieci, które po porodzie i tak wkrótce umrą”. W praktyce zdecydowana większość przypadków to dzieci z zespołem Downa i Turnera, co w żadnym przypadku nie oznacza wysokiej śmiertelności poporodowej. Owszem, zdarzają się w grupie, którą ma objąć ustawa, przypadki chorób, sprawiających, że szanse przeżycia dziecka po porodzie są znikome, te jednak są bardzo rzadkie. To oznacza, że w tak naprawdę, chodzi o to, żeby wybrać niezwykle drobny wycinek całości problematyki, przedstawić go tendencyjnie, a potem niczym zbyt krótką kołdrą próbować przykryć nim pozostałe przypadki stanowiące w rzeczywistości większość. To zwyczaje wykroczenie przeciwko logice, polegające na zatraceniu właściwych proporcji problemu.

      Kolejna rzecz: nawet jeśli skupimy się na przypadkach o wysokiej śmiertelności, to czy nie powinna ona raczej stanowić wyzwania dla medycyny do tego, żeby szukać sposobów walki z chorobami będącymi przyczyną tej śmiertelności, niż zachęty do „zamiatania problemu pod dywan” lub „chowania trupów w szafie”? Nawet dla starożytnych pogan było jasne, że medyk walczy do końca o życie i zdrowie pacjenta, uznając, w pewnym sensie z pokorą, że są sprawy, których nie jest w stanie kontrolować. Wygląda na to, że starożytni poganie byli w tej kwestii lepsi niż poganie współcześni.

      Idźmy dalej. Skąd wiadomo, że dziecko jest dotknięte w łonie matki ciężką chorobą? Na podstawie badań. Czy badania są stuprocentowo niezawodne? Sam znam przynajmniej kilka przypadków (bądź znając bezpośrednio konkretne osoby, bądź słysząc o takich przypadkach z pierwszej lub drugiej ręki) ludzi, którzy podobno mieli się urodzić zdeformowani, ciężko chorzy, nie przeżyć porodu etc. Znam też przypadki dzieci, które miały być po urodzeniu okazem zdrowia, a tym czasem ujawniły się u nich ciężkie wady. Wniosek jest taki, że podstawa do decydowania o tym kto może umrzeć, a kto nie, jest wyjątkowo mizerna, a „wyrok” ciężki i nieodwracalny. Czy wobec tego tak ciężko jest prosić matkę, która owszem – przeżywa wielkie rozterki, żeby zaczekała te kilka tygodni?

      „Państwo nie jest od zmuszania siłą kobiet do heroizmu…”? A może to odwrócimy? „Państwo jest od tego, żeby bronić życia wszystkich swoich obywateli, nawet jeśli ma to się odbywać za pomocą przymusu”.

      Tak krótka fraza, a tyle w niej błędów i problemów… Warto czasem zastanowić się nieco głębiej nad pewnymi sprawami.

      Natomiast co do głosowania na PiS czy na jakąkolwiek inną partię: Katolik powinien mieć na uwadze tylko to żeby głosować „na Boga”, tak, żeby i Bóg kiedyś mógł „zagłosować” na mnie… A jeśli głosuje się na kogoś kto wprost deklaruje poglądy przeciwne temu czego Bóg uczy za pośrednictwem Kościoła to jest to głosowanie „przeciw Bogu”.
  • Kocór
    01.02.2018 22:09
    To że PIS się w tej sprawie nie spieszy nie powinno nikogo dziwić. Po co im protesty na ulicach i awantura w Sejmie. Przecież na głosowaniu byli aby projekt liberalizujący aborcję był w komisji. Co to dla nich 500 dzieci jak jest zabijanych kilka tysięcy norek.
  • SGGW
    01.02.2018 22:40
    I dobrze !
  • jurek
    02.02.2018 10:13
    Czy dla kogoś po tych dwóch latach jest tajemnicą i wywołuje zdziwienie, że obecna władza to mistrzowie propagandy i pustych obietnic? Faktycznie liczy się utrzymanie władzy (i zapewne płynących z niej profitów), a jakich srodków do tego używa............
  • mee...
    02.02.2018 12:46
    Po przejeciu elektoratu PO pis najwyrazniej kosztem dzieci mordowanych nie chce stracic na sodarzach.
  • Tomasz
    02.02.2018 23:16
    PIS to mordercy dzieci! Piękne oczka Pani Beaty Mazurek mówią wszystko! Ze nigdy dzieci niewinnych bronić nie będą! Obludnicy , faryzeusze! W Kościołach pierwsze miejsca a bronić najsłabszych nigdy! Saduceusze!
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
10°C Wtorek
wieczór
9°C Środa
noc
7°C Środa
rano
6°C Środa
dzień
wiecej »