Te schody konczace sie przepascia z czarnego (niepolskiego!) kamienia, to proroctwo losow PiSu. Pycha (zawlaszczenia calego kraju dla prywatnych celow) kroczy zawsze przed upadkiem. Granie grobami ofiar katastrofy samolotowej, zeby poroznic i sklocic kraj nie jest czynem chrzescijanskim i nie skonczy sie dobrze dla kraju. Ani dla PiSu. Ale akurat sami sobie taki los starannie buduja i nawet wysokie premie nie osladza ich losu po zmianie ekipy u wladzy, ktora wykorzysta ich prawo dla wlasnych celow. Tylko Polski szkoda...
"Odmawianie tym ludziom prawa do tego, żeby ich pamięć mogła być uczczona, by mogli mieć widome miejsce pamięci (...), nie mieści się w polskich kanonach tradycji". Przeciez juz pomik jest. Na Powazkach. Czyzby polska tradycja bylo zastawianie kraju pomnikami na prywatne zyczenie? To dlaczego nie uczczono tak ofiar roznych innych katastrof, takze samolotowych? W koncu kazda "ofiara ma prawo do uczczenia jej pamieci" i to koniecznie na centralnym placu stolicy. Jak rownosc, to rownosc.
Przecież tu nie chodzi o pomnik (którego projekt jest zresztą wyjątkowo udaną przestrzenną formą, bez żadnych kontrowersji). Problem, leży w sposobie załatwienia jego lokalizacji, a teraz pospiesznej budowy. PiS przeprowadził cały proces na kłamstwie i z pogwałceniem obowiązującego prawa, a to rządzącej partii, mającej zresztą prawo w swej nazwie, po prostu nie przystoi). Przez lata karmi się opinię społeczną wyssanymi z palca rewelacjami podkomisji smoleńskiej, każdego 10 dnia każdego miesiąca prezes obiecuje rzeczy, choć wie, że i tak obietnic nie dotrzyma, a teraz ta granda z pomnikiem. Nie tak w państwie prawa władza powinna dochowywać pamięci o strasznej narodowej tragedii z 10 kwietnia 2010 roku.
Tylko Polski szkoda...