Szanowny panie Fabianie, prawda jest taka, że po obu stronach stosunku pracy (czy cywilnego zamiast umowy o pracę) są i takie, i takie osoby. Mogę Fabianowi odpowiedzieć, że znam nazbyt wiele przypadków, w których najniższe wynagrodzenie w ramach umowy o pracę czy najniższa stawka godzinowa na zleceniu są fikcją, bo pracodawca (zleceniodawca) tak lawiruje czasem pracy, żeby w dokumentach się zgadzało, a pracownik pracuje w całkiem innym czasie. A ile jest umów zlecenia zamiast uczciwie umów o pracę, już nie mówiąc o koszmarnych umowach o dzieło, to nie zliczę...Dobrze jest w tych relacjach w ramach postu bić się we własne piersi...
@Fabian. Jestem pracodawcą i powiem, że masz rację, ale tylko w przypadku, gdy pracodawca stosuje się do przepisów prawa, bez kombinowania i naciągania. Wtedy faktycznie jest na słabszej pozycji, nawet gdy pracownik coś przeskrobie. Niestety z drugiej strony wielu pracodawców ordynarnie łamie prawo nie mówiąc o braku elementarnego szacunku do pracowników.