Przecież rząd już na początku kadencji ograniczył wpływy dla samorządów i dołożył dodatkowe obowiązki bez zapewnienia ich finansowania, a teraz premier mówi, że "jemu nie przyszłoby do głowy, żeby zamrozić środki jakiemuś wójtowi, czy jakiemuś burmistrzowi dlatego, że jest z PO czy z PSL-u"?
Nie jest również prawdą, że środki pochodzą "głównie ze zwalczania mafii vatowskich", bo wszyscy eksperci są zgodni, że większe wpływy, to efekty koniunktury. Owszem, udało się nieznacznie ograniczyć lukę w VAT, ale nie jest to żadne spektakularne osiągnięcie. Wiele krajów wprowadziło podobne rozwiązania celem zmniejszania luki VAT i mają podobne osiągnięcia, ale inne kraje, mimo podobnych wzrostów nie budują na tym propagandy, że jest to jakiś olbrzymi sukces.
Proponuję eksperyment myślowy. Gdyby dalej rządzili no, Sami Wiecie Kto, to w czyich kieszeniach skończyłyby pieniążki, które zdaniem Ekspertów, Sami Wiecie Których, spadły Polsce z nieba Deus Ex Machina, z powodu jakiejś klęski urodzaju niezależnej od nas i jakże szkodliwej zagranicznej koniunktury? Czy dostałyby je wielodzietne rodziny, dzieci na piórniki do szkoły, a może niepełnosprawni albo jacyś seniorzy? A może odbudowano by zamknięte posterunki i poczty, wspomagano budowę mieszkań czy zakładanie małych firm? Przypuszczam że wątpię, niczego takiego nam nawet przed wyborami nie obiecywano, a wiadomo że wtedy nie takie rzeczy się ludziskom obiecuje.
Za rok nie będzie już TEJ Brukseli. I kto wam, bidoki, coś odmrozi? Tak trudno się pogodzić z totalną... KLAPĄ. Ani ulica ani zagranica. Módlcie się lepiej jak potraficie, a i my w duchu chrześcijańskiego miłosierdzia będziemy się za was modlić - jeśli potrafimy, bo wystawiacie naszą cierpliwość i zdolność przebaczania na bardzo ciężką próbę.
Brawo, oczywiście że tak. Ale człowiek jest tylko człowiekiem, rzadko kiedy doskonałym. Nawet Doskonałemu łatwo to nie przychodzi, gdyż napisane jest "Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego..." Przebaczenie to jeszcze inna bajka, bo nie daje się rozgrzeszenia bez przyznania się, żalu, zadośćuczynienia i postanowienia poprawy - a tego w życiu politycznym chyba jeszcze nigdy nie widzieliśmy. Ok, módlmy się byśmy wreszcie zobaczyli.
Nie jest również prawdą, że środki pochodzą "głównie ze zwalczania mafii vatowskich", bo wszyscy eksperci są zgodni, że większe wpływy, to efekty koniunktury. Owszem, udało się nieznacznie ograniczyć lukę w VAT, ale nie jest to żadne spektakularne osiągnięcie. Wiele krajów wprowadziło podobne rozwiązania celem zmniejszania luki VAT i mają podobne osiągnięcia, ale inne kraje, mimo podobnych wzrostów nie budują na tym propagandy, że jest to jakiś olbrzymi sukces.
Ambrose Gwinnett Bierce