Nie podoba mi się to, co napisała pani Kociszewska pod samym tytułem. Wybielanie SIĘ za pomocą statystyk nie ma oczywiście sensu. Tylko że zdaje się, że chodzi o konkretnego sprawcę i Kościół, prawda? Czy Kościół nie ma prawa pokazywać, że czyny pedofilskie nie są wyłączną domeną ludzi wierzących czy tylko nawet księży? Nie chodzi o lekceważenie krzywdy, ale o przeciwstawianie się tworzeniu kolejnej czarnej legendy na temat Kościoła.
Już ogólniej... Wydaje mi się, że w kwestii czynów pedofilskich zaczynamy popadać w paranoję, Bo robienie wielkiej międzynarodowej afery z powodu tego, co 45 at temu zrobił jakiś ksiądz, nawet jeśli te ksiądz został kardynałem, uważam z gruba przesadę. Wiele grzechów ludzie popełniają. Księżą też. Osądzać człowieka na postawie tego, co zrobił 45 lat temu, gdy był młody i głupi to przesada o tyle, że trzeb by też uczciwie spytać o zasługi. Akurat niewiele wiem na temat obwinionego, ale podejrzewam, że jak wiele grzeszników wiele też zdążył w swoim życiu zrobić dobrego. Tymczasem traktuje się tę sprawę tak, jakby ten jeden zyn przekreślał całe dobro, które człowiek zrobił. Tak pisze nnie jeden katolicki publicysta. Przepraszam, ale to powrót do dawno potępionej przez Kościół pokusy tworzenia Kościoła czystych. I ekskomunikowania z niego (w praktyce) wszystkich, którym zdarzyło się upaść. Nie zauważa się przy tym wielu róznych grzechów, tylko niktóre, budzące największe oburzenie. Czyny pedofilskie to straszna rzecz. Tylko zastanawiam się, ile potępiający popełnili podobnych grzechów. Ot, zdradzili żon czy męża, osoby samotne zgoziły się na związek z żonatym czy zameżną i narazili dzieci na krzywdę rozwodu rodziców. Ile razy pozwolili sobie obejrzeć pornografię, choć wiadomo, że często owe kobiety są do tego procederu zmuszane... Kto jest bez grzechu, niech sobie kamieniami rzuca. Ja uważam, że spora część naszego społeczenstwa, z katolikami włącznie zwyczajnie nie ma do tego prawa...
Prawo ma. Każdy ma prawo mówić co chce, byle prawdę. Tylko jeśli chce się w ten sposób bronić, to już jest to absurd. Bo swoje winy trzeba uznać, a nie zasłaniać się tym, że nie jest się jedynym. Liczy się OFIARA. Wizerunek najlepiej poprawi nawrócenie i czytelność życia.
Pedofilia to nie tylko grzech przeciw VI przykazaniu, to przede wszystkim przemoc na dziecku. Przemoc, która niszczy życie czasem na zawsze. To podobny stopień krzywdy, jakby dokonał jej ojciec czy matka. Niejednokrotnie niszczy wiarę w Boga. Proszę poczytać świadectwa ofiar: "tymi samymi rękami mnie gwałcił i podawał mi Komunię świętą". Mówimy zatem o wielkiej krzywdzie i wielkim zgorszeniu. Zatem i kara kościelna, jeśli zarzuty się potwierdzą, powinna być adekwatna. Przykro mi, w wymiarze ludzkim jeden akt pedofilii przeważa bilans.
Nie mówimy ani o potępieniu (to nie nasz zakres sądu), ani o wyłączeniu z Kościoła. Usunięcie ze stanu duchownego nie jest ekskomuniką. Nie pozbawia możliwości korzystania z sakramentów, modlitwy czy pokuty. Nie wiem zresztą, czy w tym przypadku będzie to możliwe, nawet jeśli zarzuty się potwierdzą - były już kardynał ma 88 lat, tak czy inaczej trzeba mu zapewnić utrzymanie do końca życia. Nie pójdzie do pracy, prawda?
Ta okropna zbrodnia to najohydniejszy ale niestety szczyt góry lodowej w wykonaniu McCaricca, który od lat dopuszczał się aktów seksualnych z dorosłymi. Jego Diecezja nawet płaciła dwukrotnie czy trzykrotnie sowite zadośćuczynienia za te czyny. W środowisku kościelnym dobrze były znane upodobania hierarchy, który oficjalnie ponadto popiera związki homoseksualne. Niestety przypadek hierarchy ukazuje, ze USA pomimo szoku związanego z aferą homoseksualną z 2002 bodajże, nie przetrawiły kwestii homoseksualizmu wśród kapłanów a grzech ten dalej sie ciągnie. Polecam interesującą rozmowę o kondycji amerykańskiego Kościoła w kontekście afery MacCarrica przyblizajaca również gorszącą postawę na szczęście byłego juz kardynała: https://www.youtube.com/watch?v=PgExkH186N8
Pani nie zrozumiała. Jeśli za pomocą statystyki chce SIĘ (siebie) ktoś wybielać, to oczywiście głupota. Ale Kościół może i powinien się tak bronić. Bo póki co wychodzi, że jest JEDYNYM siedliskiem pedofilii. Tymczasem statystyki mówią co innego.
Co do wiekości winy pedofilii... No nie zaznałem takiej krzywdy, więc nie mogę wiele powiedzieć. Tylko że każda krzywda wyrządzona przez księdza boli.Tymi samymi ustami , którymi głosi sowo Boże nazwał mnie gnojkiem, ty,i samymi rękami, ktore podają mi komunię uderzył mnie, tymi samymi ustami, ktrymi mówi o potrzebie miłosierdzia potępił mnie w konfesjonale. Krzywda wyrządzona przez księdza zawsze boli bardziej.
Odsunięcie od czynności kapłańskich nie jest ekskomuniką. Jeśli - jak pisal abdullak - to był tylko wierzchołek góry lodowej, dawno trzeba było coś z tym zrobić po linii kościelnej. Ale surowe karanie win po 45 latach, gdyby tylko o tą jedną sprawę chodziło, to jednak postawa dziwna....
Ależ niech się broni. Byle nie głupio, nie zaporowo. W Stanach Zjednoczonych po skandalach z 2002 roku wprowadzono politykę "zero tolerancji". To znaczy, ściśle współpracują z władzami świeckimi, a od strony kościelnej żaden ksiądz nie wraca do duszpasterstwa. Więc nie mówmy o jednym przypadku. O rodzaju kary zdecyduje Stolica Apostolska, po zakończeniu procesu kanonicznego. Na razie proces trwa, a podjęte środki mają charakter zapobiegawczy.
O tym, że pedofilia dotyczy całego społeczeństwa, a najczęściej dochodzi do niej w rodzinach, mówią otwartym tekstem osoby zajmujące się pedofilią. Np. niezwiązani z Kościołem terapeuci. Nie trzeba specjalnego wysiłku, by taką opinię usłyszeć. Natomiast przerzucanie się procentami wyłącznie szkodzi.
Zapraszam do lektury naszego raportu. https://kosciol.wiara.pl/Kosciol_i_pedofilia
A może inaczej , od strony struktur , to ,ze ktoś chce się wybielić za pomocą statystyk czy innym środkiem "odkażającym " to naturalne dla pokrętnej natury ludzkiej .
W czym innym problem , CZY TO JEST ANOMALIA czy PRAWIDOWOŚĆ ? dla kogoś kto patrzy na kościół od strony struktur to niestety prawidłowość , wąska , odizolowana materialnie i ekonomicznie [ nie wiem co pierwsze ] mająca swój własny etos "omerty " grupa zawsze będzie tworzyła wokół siebie "kompleks oblężonej twierdzy , ok, to nie dotyczy jednie księży ale i np. prawników , tak , nawiązanie do aktualnych wydarzeń natury publicznej zupełnie zamierzone , dowód ?w sensie nauki organizacji jest to ZAWSZE CHĘĆ OBRONY ZA WSZELKĄ CENĘ "swojego " NIEALEŻNIE OD TEGO CZY POSTEPUJE DOBRZE CZY ŹLE , np. uniewinnia za kradzież w sklepie , powtarzam to nie dotyczy jedynie księży , to pośrednia wina sytemu organizacyjnego [ to się w języku religii nazywa grzech cudzy ]
Tak i dlatego mamy w przypadku obu wymienionych obronę systemu "obronę najwyższych świętości " nie prawo , nie sprawiedliwość nie Biblia ale obrona systemu ."Socjalizmu będziemy bronić jak wolności " { oryginalne ]
Dlaczego komunizm upadał tak wolno ? przecież wyjąwszy to co było w gruncie rzeczy plagiatem Biblii to tą ideologię można było potraktować jako kabaret , no...ale było ileś tam dziesiątków tys. funkcjonariuszy partyjnych i państwowych którzy byli zainteresowani tym aby taki system istniał a to już żartem nie jest ...jak ktoś nie wie o co chodzi ...to na pewno chodzi o... mądrej głowie dość po słowie .
Ktoś kto patrzy na rzeczy z boku wie ,że k.k. w obecnej kondycji będzie "unowocześniał " naukę Chrystusa " redefiniował rodzinę , katechizm i co ma ...tam jeszcze do sprzedania ale prowokującego do grzechu systemu nie zmieni .Żeby nie kogo nie urażać to moje osobiste zdanie poparte ...intuicją i obserwacją , można się z tym nie zgadzać .
Lotto ..ciekawe czy to przejdzie ? naruszyłem wszak " świętość systemu "
Ok. Tyle że ....jak się popatrzy na CAŁÓŚĆ teraźniejszych problemów kościoła to moim skromnym zdaniem 15-20 % można zredukować organizacyjnie , to dużo , a ten w/w tekst ? dobry ,tyle że to stanowi [ z punktu widzenia strukturalnego ] fragment większej całości ,może Pani ? Kopernik te,żz była kobietą , to temat tabu ? tak organizacyjny kształt kościoła , pozdrawiam .
Już ogólniej... Wydaje mi się, że w kwestii czynów pedofilskich zaczynamy popadać w paranoję, Bo robienie wielkiej międzynarodowej afery z powodu tego, co 45 at temu zrobił jakiś ksiądz, nawet jeśli te ksiądz został kardynałem, uważam z gruba przesadę. Wiele grzechów ludzie popełniają. Księżą też. Osądzać człowieka na postawie tego, co zrobił 45 lat temu, gdy był młody i głupi to przesada o tyle, że trzeb by też uczciwie spytać o zasługi. Akurat niewiele wiem na temat obwinionego, ale podejrzewam, że jak wiele grzeszników wiele też zdążył w swoim życiu zrobić dobrego. Tymczasem traktuje się tę sprawę tak, jakby ten jeden zyn przekreślał całe dobro, które człowiek zrobił. Tak pisze nnie jeden katolicki publicysta. Przepraszam, ale to powrót do dawno potępionej przez Kościół pokusy tworzenia Kościoła czystych. I ekskomunikowania z niego (w praktyce) wszystkich, którym zdarzyło się upaść. Nie zauważa się przy tym wielu róznych grzechów, tylko niktóre, budzące największe oburzenie. Czyny pedofilskie to straszna rzecz. Tylko zastanawiam się, ile potępiający popełnili podobnych grzechów. Ot, zdradzili żon czy męża, osoby samotne zgoziły się na związek z żonatym czy zameżną i narazili dzieci na krzywdę rozwodu rodziców. Ile razy pozwolili sobie obejrzeć pornografię, choć wiadomo, że często owe kobiety są do tego procederu zmuszane... Kto jest bez grzechu, niech sobie kamieniami rzuca. Ja uważam, że spora część naszego społeczenstwa, z katolikami włącznie zwyczajnie nie ma do tego prawa...
Pedofilia to nie tylko grzech przeciw VI przykazaniu, to przede wszystkim przemoc na dziecku. Przemoc, która niszczy życie czasem na zawsze. To podobny stopień krzywdy, jakby dokonał jej ojciec czy matka. Niejednokrotnie niszczy wiarę w Boga. Proszę poczytać świadectwa ofiar: "tymi samymi rękami mnie gwałcił i podawał mi Komunię świętą". Mówimy zatem o wielkiej krzywdzie i wielkim zgorszeniu. Zatem i kara kościelna, jeśli zarzuty się potwierdzą, powinna być adekwatna. Przykro mi, w wymiarze ludzkim jeden akt pedofilii przeważa bilans.
Nie mówimy ani o potępieniu (to nie nasz zakres sądu), ani o wyłączeniu z Kościoła. Usunięcie ze stanu duchownego nie jest ekskomuniką. Nie pozbawia możliwości korzystania z sakramentów, modlitwy czy pokuty. Nie wiem zresztą, czy w tym przypadku będzie to możliwe, nawet jeśli zarzuty się potwierdzą - były już kardynał ma 88 lat, tak czy inaczej trzeba mu zapewnić utrzymanie do końca życia. Nie pójdzie do pracy, prawda?
Pani nie zrozumiała. Jeśli za pomocą statystyki chce SIĘ (siebie) ktoś wybielać, to oczywiście głupota. Ale Kościół może i powinien się tak bronić. Bo póki co wychodzi, że jest JEDYNYM siedliskiem pedofilii. Tymczasem statystyki mówią co innego.
Co do wiekości winy pedofilii... No nie zaznałem takiej krzywdy, więc nie mogę wiele powiedzieć. Tylko że każda krzywda wyrządzona przez księdza boli.Tymi samymi ustami , którymi głosi sowo Boże nazwał mnie gnojkiem, ty,i samymi rękami, ktore podają mi komunię uderzył mnie, tymi samymi ustami, ktrymi mówi o potrzebie miłosierdzia potępił mnie w konfesjonale. Krzywda wyrządzona przez księdza zawsze boli bardziej.
Odsunięcie od czynności kapłańskich nie jest ekskomuniką. Jeśli - jak pisal abdullak - to był tylko wierzchołek góry lodowej, dawno trzeba było coś z tym zrobić po linii kościelnej. Ale surowe karanie win po 45 latach, gdyby tylko o tą jedną sprawę chodziło, to jednak postawa dziwna....
W Stanach Zjednoczonych po skandalach z 2002 roku wprowadzono politykę "zero tolerancji". To znaczy, ściśle współpracują z władzami świeckimi, a od strony kościelnej żaden ksiądz nie wraca do duszpasterstwa. Więc nie mówmy o jednym przypadku. O rodzaju kary zdecyduje Stolica Apostolska, po zakończeniu procesu kanonicznego. Na razie proces trwa, a podjęte środki mają charakter zapobiegawczy.
O tym, że pedofilia dotyczy całego społeczeństwa, a najczęściej dochodzi do niej w rodzinach, mówią otwartym tekstem osoby zajmujące się pedofilią. Np. niezwiązani z Kościołem terapeuci. Nie trzeba specjalnego wysiłku, by taką opinię usłyszeć. Natomiast przerzucanie się procentami wyłącznie szkodzi.
Zapraszam do lektury naszego raportu. https://kosciol.wiara.pl/Kosciol_i_pedofilia
W czym innym problem , CZY TO JEST ANOMALIA czy PRAWIDOWOŚĆ ? dla kogoś kto patrzy na kościół od strony struktur to niestety prawidłowość , wąska , odizolowana materialnie i ekonomicznie [ nie wiem co pierwsze ] mająca swój własny etos "omerty " grupa zawsze będzie tworzyła wokół siebie "kompleks oblężonej twierdzy , ok, to nie dotyczy jednie księży ale i np. prawników , tak , nawiązanie do aktualnych wydarzeń natury publicznej zupełnie zamierzone , dowód ?w sensie nauki organizacji jest to ZAWSZE CHĘĆ OBRONY ZA WSZELKĄ CENĘ "swojego " NIEALEŻNIE OD TEGO CZY POSTEPUJE DOBRZE CZY ŹLE , np. uniewinnia za kradzież w sklepie , powtarzam to nie dotyczy jedynie księży , to pośrednia wina sytemu organizacyjnego [ to się w języku religii nazywa grzech cudzy ]
Tak i dlatego mamy w przypadku obu wymienionych obronę systemu "obronę najwyższych świętości " nie prawo , nie sprawiedliwość nie Biblia ale obrona systemu ."Socjalizmu będziemy bronić jak wolności " { oryginalne ]
Dlaczego komunizm upadał tak wolno ? przecież wyjąwszy to co było w gruncie rzeczy plagiatem Biblii to tą ideologię można było potraktować jako kabaret , no...ale było ileś tam dziesiątków tys. funkcjonariuszy partyjnych i państwowych którzy byli zainteresowani tym aby taki system istniał a to już żartem nie jest ...jak ktoś nie wie o co chodzi ...to na pewno chodzi o... mądrej głowie dość po słowie .
Ktoś kto patrzy na rzeczy z boku wie ,że k.k. w obecnej kondycji będzie "unowocześniał " naukę Chrystusa " redefiniował rodzinę , katechizm i co ma ...tam jeszcze do sprzedania ale prowokującego do grzechu systemu nie zmieni .Żeby nie kogo nie urażać to moje osobiste zdanie poparte ...intuicją i obserwacją , można się z tym nie zgadzać .
Lotto ..ciekawe czy to przejdzie ? naruszyłem wszak " świętość systemu "
A jeśli chodzi o działania Kościoła, to jednak nie jesteśmy już na szczęście na poziomie utajniania. Czasem tylko głupiej i szkodliwej pseudoobrony.
Zapraszam https://kosciol.wiara.pl/Kosciol_i_pedofilia