>>„niekatoliccy chrześcijanie mają prawo do przyjmowania sakramentów”<< NIE ROZUMIEM dlaczego? Wierzą - są praktykującymi np. ewangelikami - to ALBO są zimni ALBO gorący wobec Katolicyzmu. Wierzą - ALE trochę jest ewangelikiem trochę np z żoną chce korzystać z Katolickich sakramentów - to chyba nazwane to zostało SYNKRETYZMEM religijnym.
>>Ale w jego odczuciu pary małżeńskie stanowią wyjątek o tyle, że partner stoi wobec alternatywy: pójść do Komunii osobno, albo w ogóle nie pójść.<< Czy np. ewangelicy uznają dozgonność Małżeństwa? >>Teologia protestancka (poza anglikanizmem) nie uważa małżeństwa za sakrament, choć podkreśla jego świętość.<<-wiki Dla wiary ewangelickiej Małżeństwo jest zwyczajowe - Czyli JAKIE ma mieć problemy? Dlaczego dopuszczać do zwyczajowego przyjmowania KOMUNII Św.?
>>Dla niekatolickiego współmałżonka do przyjęcia Komunii wystarczy warunek, żeby wierzył, „iż chleb i wino w sakramencie Eucharystii są Ciałem i Krwią Chrystusa”.<< A następnie ta sama osoba idzie na spotkanie ewangelickie, i WIERZY, że Ewangelia, jest jedynym źródłem prawdy objawionej. O co chodzi temu Kardynałowi?
Tak a propos, to absolutnie nie zgadzam się z takim stanowiskiem filozoficznym. To ciągle stawianie sobie wrogów, a to jedna z gorszych trucizn duszy. Moim zdaniem grunt to traktować błędy i szeroko pojmowane zło, nie jak wroga, którego trzeba zniszczyć, ale jak zwierzę, które trzeba oswoić. Czy ma to jakieś szczególne znaczenie dla samych złych postępków - nie, w końcu one nie mają świadomości, no chyba że ktoś je postrzega angelicznie lub demonologicznie. Natomiast wyzwala człowieka spod presji jakichś niewidzialnych wrogów.
Taa... A Chrystus wcale nie powiedział "Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim." To, co to Pan/Pani napisał o tym skostnieniu? bo może złą Ewangelię czytam?
@Bart: Nie można zapominać, że Kościół jest nie tylko nasz, ale przede wszystkim Chrystusowy. Jezus powiedział wyraźnie, że bramy piekielne tego Kościoła nie przemogą. Owszem, może być i pewnie będzie „cienko” (nie pierwszy zresztą raz), ale poza Kościołem nie ma pewnego zbawienia. W związku z tym szatan będzie robił wszystko żeby człowieka zniechęcić do wytrwania w tym Kościele i przekonywał, że „ten wasz Kościół to już się kończy…” ;P ;}
Owszem, bramy piekielne go nie przemogą. Ale czy Syn Człowieczy znajdzie na ziemi wiarę gdy przyjdzie? Kościół triumfujący w niebie przetrwa, ale ten ziemski - dawniej zwany wallczącym , obecnie skromnie pielgrzymującym - może zniknąć. I to przez samozaoranie.
Zmasowane działania mające doprowadzić do sytuacji, że Komunia święta będzie należała się WSZYSTKIM bez wyjątku (heretykom, cudzołożnikom, transseksualistom i ateistom, itp).
Panie Krzysku. W roku2016 w Polsce doszlo do 63947 rozwodow. Zdecydowana wiekszosc wsrod rozwodzacych se stanowia katoliczki i katolicy. W innych krajach katolicy tez sie rozwodza. Z czego wynika, ze dla katolikow malzenstwo nie jest dozgonne.
Małżeństwo zawsze jest dozgonne, a rozwody świadczą tylko o tym, że małżeństwa są zawierane zbyt pochopnie a ludzie są niedojrzali... Przecież jest w protokole pytanie czy dopuszcza się rozejście. I jak odpowiadają ludzie? Oczywiście, że "nie"... Wiec dlaczego potem jednak się rozstają?
Może mi ktoś wytłumaczyć czemu te wszystkie święte Kościoły, odłamy się nie połączą i zlikwidować te "kłopotliwe"problemy. Przecież po śmierci Pan Bóg ich wszystkich o to zapyta? Umieliście się podzielić:- tak, to czemu nie umieliście z powrotem się połączyć?
NIE ROZUMIEM dlaczego?
Wierzą - są praktykującymi np. ewangelikami - to ALBO są zimni ALBO gorący wobec Katolicyzmu.
Wierzą - ALE trochę jest ewangelikiem trochę np z żoną chce korzystać z Katolickich sakramentów - to chyba nazwane to zostało SYNKRETYZMEM religijnym.
Czy np. ewangelicy uznają dozgonność Małżeństwa?
>>Teologia protestancka (poza anglikanizmem) nie uważa małżeństwa za sakrament, choć podkreśla jego świętość.<<-wiki
Dla wiary ewangelickiej Małżeństwo jest zwyczajowe - Czyli JAKIE ma mieć problemy? Dlaczego dopuszczać do zwyczajowego przyjmowania KOMUNII Św.?
A następnie ta sama osoba idzie na spotkanie ewangelickie, i WIERZY, że Ewangelia, jest jedynym źródłem prawdy objawionej.
O co chodzi temu Kardynałowi?
To ciągle stawianie sobie wrogów, a to jedna z gorszych trucizn duszy.
Moim zdaniem grunt to traktować błędy i szeroko pojmowane zło, nie jak wroga, którego trzeba zniszczyć, ale jak zwierzę, które trzeba oswoić. Czy ma to jakieś szczególne znaczenie dla samych złych postępków - nie, w końcu one nie mają świadomości, no chyba że ktoś je postrzega angelicznie lub demonologicznie. Natomiast wyzwala człowieka spod presji jakichś niewidzialnych wrogów.
To, co to Pan/Pani napisał o tym skostnieniu? bo może złą Ewangelię czytam?