Zajmijcie sie milionem wlasnych bezrobotnych a pozniej sciagajcie obcych. Dobre lata w gospodarce są już bliskie końca, a kiedy zaczną zwalniać to kto pójdzie pierwszy na bruk? Zostaną ci którzy akceptują umowy śmieciowe i zarobki poniżej minimum. A opowieści ze właśni obywatele nie chcą pracować są dobre do kabaretu: "bo każdy pijak to złodziej a każdy złodziej to pijak".