Prozę tego nie robić. Będziemy pilnie potrzebować kogoś odpowiedniego na stanowisko Prezydenta. Właściwie już potrzebujemy, ale względy taktyczne na razie nie pozwalają o tym mówić, to jasne. Do ełropaplamętu można wysłać byle kogo, byle nie działał na szkodę Polski.
Obawiam się, że ona musi to zrobić. Wybory prezydenckie są po parlamentarnych, a mając mandat europosła będzie miała immunitet. A przyda się, bo parę brzydkich spraw się za nią ciągnie.
Na pewnym etapie politycznego bytu najważniejszym staje się to by być nadal w tej polityce i czerpać z niej profity. A mówienie o jakiejś służbie, gotowości to tylko mowa wata skierowana do suwerena. najważniejsze by wodza nie zawieść, swoje zarobić i jak najdłużej nie wypaść z tej gry. I więcej nic? Gdyby było inaczej, to była pani premier reagowałaby jakoś, tak dla przyzwoitości, na swoją obecną sytuację bycia wice- od niczego.