J. Kaczyński mówił również, że chce, aby "wspólnym wysiłkiem doprowadzić do tego, by za 15-20 lat w Polsce było tak, jak na zachód od naszych granic".
Żle sformułowany cel to dwie trzecie drogi do porażki. „Gonienie” Zachodniej Europy, to zadeklarowanie naszego miejsca w świecie z tyłu, za kimś, jako kogoś gorszego, kto musi się dopiero starać, aby było tak, jak gdzie indziej. Jest to cel z definicji nieosiągalny, gdyż jeżeli mamy iść po czyichś śladach, to nawet jeśli będziemy już bardzo blisko, a ten ktoś się odwróci i zrobi ruch w inną stronę, to znowu „zobaczymy jego plecy”. Powielanie rozwiązań bogatych państw Zachodu i „konkurowanie” z nimi według ich reguł gry moim zdaniem nie jest drogą do sukcesu. Polska nie jest w stanie zapewnić takiego socjalu, porządku, dyscypliny jak np. Niemcy. Nie tędy droga.
Polska powinna tak zdefiniować cele, aby być przed Zachodnią Europą, nie za 20 lat, ale już teraz. Tak jak za I Rzeczpospolitej ludzie uciekali z zachodu i wschodu do Polski, gdzie nie było wojen religijnych, dzięki katolickiej monarchii panowała tolerancja, tak teraz wartością, na której budujemy Polskę powinna być wolność od wtrącania się państwa w życie rodzinne, wolnośc ekonomiczna, prawo do życia od chwili poczęcia (tu akurat jesteśmy przed całą Europą i bardzo dobrze). Co ciekawe wcale nie trzeba do tego pieniędzy, ale wizji, wiary w wartości i odwagi, aby stanąć w obronie tych wartości.
To ze dziś napiszesz że Polska jest przed tym (dla wielu zgniłym) zachodem nie zmieni faktów. A tutaj gospodarczo i mentalnie jesteśmy daleko za krajami z zachodniej EU. Niestety ani w 15, ani w 20 lat nie uda sie dogonić, bo obecne pomysły rozdawnictwa socjalnego sprawiają, ze bliżej nam do Grecji niż do np. Niemiec. Wystarczy jedno drobne tąpnięcie światowej gospodarki i wtedy poznamy dopiero koszty obecnych pomysłów.
"obecne pomysły rozdawnictwa socjalnego sprawiają, ze bliżej nam do Grecji niż do np. Niemiec". Polecam poczytać o systemie szwedzkim. Socjalne państwo nie jest złe (podobnie jak liberalne), tylko niesie za sobą inne plusy (lepsza pomoc słabszym) i minusy (większe obciążenia fiskalne). Wypadałoby zapytać czego chce naród. Model taki, czy taki? System władzy wykonawczej gabinetowej czy prezydenckiej? Wybory w JOW czy to co dziś? Niestety po '89 nikt nas nie pytał - przepychali się tylko do koryta.
Model szwedzki wymaga przede wszystkim społeczeństwa szwedzkiego. I trudno wprowadzać model ekonomiczny w oderwaniu od innych elementów społecznych choćby modelu wychowania.
Szkoda ze na poziomie gmin czy powiatów usiłuje się upolityczniać wybory samorządowe. Bo tam, gdzie do tej pory wygrywali prawdziwi gospodarze, te wszystkie powyższe propozycje były już realizowane i często są zrealizowane. I to bez dzeilenia Polaków i bez wielkiej polityki w gminach.
Solidarni, ale tylko z tymi co mają możliwość nam zaszkodzić - tych trzeba pozyskać tą "solidarnością". Bezbronni nie są w kręgu naszych zainteresowań, bo oni nie głosują. A biedne dzieci mordowane są w majestacie prawa. Brawo rząd!
Znam Jakuba całe lata. Zawsze był świetnym kumplem i zawsze też miał poukładane w głowie i wiedział co chce robić. Cieszę się, że mamy takiego kandydata na Burmistrza. Jestem przekonany, że będą z niego ludzie. Że zrobi coś dla miast poza wygraniem wyborów. Trzymam kciuki i kibicuję!
Żle sformułowany cel to dwie trzecie drogi do porażki. „Gonienie” Zachodniej Europy, to zadeklarowanie naszego miejsca w świecie z tyłu, za kimś, jako kogoś gorszego, kto musi się dopiero starać, aby było tak, jak gdzie indziej. Jest to cel z definicji nieosiągalny, gdyż jeżeli mamy iść po czyichś śladach, to nawet jeśli będziemy już bardzo blisko, a ten ktoś się odwróci i zrobi ruch w inną stronę, to znowu „zobaczymy jego plecy”. Powielanie rozwiązań bogatych państw Zachodu i „konkurowanie” z nimi według ich reguł gry moim zdaniem nie jest drogą do sukcesu. Polska nie jest w stanie zapewnić takiego socjalu, porządku, dyscypliny jak np. Niemcy. Nie tędy droga.
Polska powinna tak zdefiniować cele, aby być przed Zachodnią Europą, nie za 20 lat, ale już teraz. Tak jak za I Rzeczpospolitej ludzie uciekali z zachodu i wschodu do Polski, gdzie nie było wojen religijnych, dzięki katolickiej monarchii panowała tolerancja, tak teraz wartością, na której budujemy Polskę powinna być wolność od wtrącania się państwa w życie rodzinne, wolnośc ekonomiczna, prawo do życia od chwili poczęcia (tu akurat jesteśmy przed całą Europą i bardzo dobrze). Co ciekawe wcale nie trzeba do tego pieniędzy, ale wizji, wiary w wartości i odwagi, aby stanąć w obronie tych wartości.