Ciekawe, co może nauczać biskup znany z propagowania miłosierdzia dla homozboczeńców i rozwodników? Jakąś NOWĄ Ewangelię? I kto god zaprosił...? Znowu biskup Ryś?
Nawet nie irytuje mnie samo plucie jadem, ale jego nieudolność.... Miłosierdzie należy się każdemu, bez wyjątku. Bycie homoseksualistą samo w sobie nie jest niczym złym, tak samo jak nie jest złem chorowanie na cukrzycę, dopiero uleganie tym skłonnościom homoseksualnym jest złem. Podobnie z rozwodem. Jak ktoś się rozwiódł i żyje samotnie, nie robi niczego złego. Plujesz jadem, ale pod wiatr i dokonujesz tzw. samozaorania.
Tembestas "Plujesz jadem". Drogi Zagubiony czy Zagubiuona - w Sodomie i Gomorze Bóg też pluł jadem, a nawet siarką i ogniem. Zatem znajduję się, dzięki Bogu w dobrym towarzystwie. Natomiast "misłosierni myśliciele" doprowadzili Kościół w wielu krajach świata do stanu, w kórym jest on dzisiaj. A głównym powodem jest homozboczona sekta w ramach Kościoła czy swąd szatana. Nie na darmo Bóg użył ognia i siarki na te zboczenia.
Tempestas "Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości". No to przytoczmy jeszcze inny cytat z Marka Twaina "an Established Church is only a political machine; it was invented for that; it is nursed, cradled, preserved for that; it is an enemy to human liberty, and does no good which it could not better do in a split-up and scattered condition." . Dzisiaj Mark Twain byłby ikoną Gejzety Aborczej. Każdy wybiera sobie takich bohaterów, jakie ma skłonności... Nic dziwnego Tempestas, że BRONISZ homozboczenia....
Jak widzę pozostałem niezrozumiany. Poza tym najwyraźniej Twain nie odpowiada. No to może inny cytat, już bezpośrednio o homoseksualistach: "Powinno się traktować te osoby z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji." źródło łatwo znaleźć
Efekty "głaskania" szatańskiego zła "miłosierdziem" widzimy właśnie w Stanach Zjednoczonych i Irlandii (a jest wiele innych krajów z takimi efektami). Ze złem należy walczyć, homozboków NATYCHMIAST usunąć z kręgu duchownych, zanim wierni odwrócą sie z obrzydzeniem od Kościoła. - a Ciebie koelgo przeżarł już Zeitgeist i świetnie się nadajesz do niszczenia Kościoła. Jako kolejny objaw "swędu szatana" w kościele... Czy jesteś biskupem Rysiem?
"Ze złem należy walczyć" - no właśnie walczę... No to może spróbuje tak: "KKK 2358 Pewna liczba mężczyzn i kobiet przejawia głęboko osadzone skłonności homoseksualne. Skłonność taka, obiektywnie nieuporządkowana, dla większości z nich stanowi trudne doświadczenie. Powinno się traktować te osoby z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji. Osoby te są wezwane do wypełniania woli Bożej w swoim życiu i – jeśli są chrześcijanami – do złączenia z ofiarą krzyża Pana trudności, jakie mogą napotykać z powodu swojej kondycji."
A traktuj sobie homozboków "z szacunkiem, współczuciem i delikatnością", podczas gdy wierni masowo opuszczają szeregi Kościoła... Chyba jesteś duchownym typu McCarricka, jezuity James Martina, Tobina, Tagle i Rysia, a wasze działanie widać w traktowaniu n.p hopmozboka z diecezji praskiej (ostatnia sprawa), który w nagrodę za obrzydliwe zboczenie względem ministrantów (homozboczona pedofilia czyli ebofilia) staje się dyrektorem administracyjnym księdzy pensjonariuszy. Mafia zboków podporządkowała sobie kościół... Trzeba go odzyskać.
A odróżniasz może skłonności homoseksualne, od ulegania im? Pokusę od grzechu? Zdajesz sobie sprawę, że od początku dyskusji nie użyłeś pojedynczego argumentu? Widzisz,że polemizujesz z twierdzeniami, które mi przypisujesz, a których nigdzie wyraziłem? Twierdzisz, że bronisz Kościoła, ale ignorujesz Katechizm. Jesteś zatem hipokrytą (trudne słowo), który nie broni Kościoła Katolickiego, tylko jakiejś prywatnej wizji quasi-religijnej.
Natyralnie, że odróżniam. Wiem, że człowiek z "skłonnościami homoseksualne" to ten sam człowiek z "skłonnościami pedofilnymi" i ten sam ze "skłonnościami sadystycznymi" i ten sam ze "skłonnościami masochistycznymi". Gazety opisują wówczas homozboczeńca jao "pedoliTo człowiek, który ma psychologiczne
Naturalnie, że odróżniam. Wiem, że człowiek z "skłonnościami homoseksualne" to ten sam człowiek z "skłonnościami pedofilnymi" i ten sam ze "skłonnościami sadystycznymi" i ten sam ze "skłonnościami masochistycznymi". Gazety opisują wówczas homozboczeńca jako "pedofila" czy "sadystę". Nikt nie podkreśla, że chodzi o TEGO SAMEGO CZŁOWIEKA, który ma psychologiczne chore i obrzydliwe problemy z seksualnością. Pewne siły osiągnęły w niedalekiej przeszłości cel uznania chorego człowieka za zdrowego. Wpuszczanie chorego na cholerę pomiędzy ludzi zdrowych ponieważ uznamy go za "zdrowego" przez głosowanie i zakładanie, że nie będzie zarażał innych jest takim samym CHORYM ZJAWISKIEM jak sama ta choroba.
Juz to ciagłe podkreślanie, że nie jest NICZYM ZŁYM mieć skłonności homoseksualne wpisuje sie w strategię LGBT. Czy nie jest niczym złym miec skłonności pedofilne? Potwierdzisz to Tempestas? Nie jest niczym złym mieć skłonności sadystyczne? Potwierdzisz to?
Oczywiście. Uwaga potwierdzam: Nie jest niczym złym być pedofilem czy innym -filem, dopóki człowiek te skłonności odrzuca. Nie może być moralnego zła tam gdzie nie ma dobrowolności. To podstawa katolickiej nauki moralnej od początku istnienia Kościoła.
Zatem zakładasz, że psychicznie chory człowiek, jakim jest kazdy zboczeniec, jest zawsze w stanie opanować swoje skłonności, czego człowiek zdrowy często nie jest w stanie? Tempestas - Rozumiem, że w związku z tym, że według ciebie "nie może być moralnego zła" u wyraźnie złych ludzi "dopóki te skłonności odrzucają ", ci ludzie mogą spokojnie działać w roli diakona, kapłana, biskupa, prawda? Albo opiekuna dla twojego dziecka? Pytam, bo nie wiem jak daleko idzie ogłupienie "liberalnych katolików"....
No to trzeba wszystkich zamknąć, zdrowych też, bo nawet zdrowi mogą wpaść w szał i zacząć mordować.... Ale bez żartów, pośmiałem się i starczy. Na wszystkie te pytania można znaleźć odpowiedź w Katechizmie - gdyby odwiedził Pan kiedyś planetę Ziemię to polecam sobie nabyć
No super. A jakie jest prawdopodobieństwo, że zdrowy normalny mężczyzna zgwałci młodego chłopca? Może odpowiem za "rozrelaksowanego" katolika? TAKIE SAMO jak u chorego psychicznie, walczącego ze "swoją skłonnością" homozboka! Na pewno wierzysz w to Tempestas? Trzeba was usunąć z Kościoła czym prędzej, zanim mafie homozboków zrobią polskiemu Kościołowi drugie Stany Zjednoczone lub Irlandię... Niestety, juz trudnie nie czuć swędu szatana w otoczeniu polskiego Kościoła.
Jeszcze Polska nie zginęła :) "Byłem w błędzie, gdy przed czterema laty na antenie Polsatu twierdziłem, że homoseksualista może być księdzem, o ile tylko w kapłaństwie zachowuje czystość. Za tę publiczną wypowiedź winien jestem publiczne sprostowanie. Z błędnych przekonań wyprowadziła mnie dopiero ubiegłotygodniowa rozmowa z kard. Zenonem Grocholewskim, byłym prefektem Kongregacji Wychowania Katolickiego, która w 2005 r. pod jego kierunkiem przygotowała instrukcję o rozeznawaniu powołania u osób o utrwalonej skłonności homoseksualnej bądź wspierających tzw. kulturę gejowską." Czas się nawrócić, Tempestas...
To jest komiczne. Możesz mi wskazać gdzie napisałem, że homoseksualista może być księdzem? Albo, że pedofil może pracować w przedszkolu? Albo, że niewidomy może być kierowcą? Pisałem tylko, że bycie homoseksualistą samo w sobie nie jest moralnym złem. Tak jak nie jest złem bycie niewidomym. Gdyby jednak niewidomy wsiadł za kółko, postąpiłby źle. Tak jak głupiec, gdy się wypowiada.
Naturalnie, że odróżniam. Wiem, że człowiek z "skłonnościami homoseksualne" to ten sam człowiek z "skłonnościami pedofilnymi" i ten sam ze "skłonnościami sadystycznymi" i ten sam ze "skłonnościami masochistycznymi". Gazety opisują wówczas homozboczeńca jako "pedofila" czy "sadystę". Nikt nie podkreśla, że chodzi o TEGO SAMEGO CZŁOWIEKA, który ma psychologiczne chore i obrzydliwe problemy z seksualnością. Pewne siły osiągnęły w niedalekiej przeszłości cel uznania chorego człowieka za zdrowego. Wpuszczanie chorego na cholerę pomiędzy ludzi zdrowych ponieważ uznamy go za "zdrowego" przez głosowanie i zakładanie, że nie będzie zarażał innych jest takim samym CHORYM ZJAWISKIEM jak sama ta choroba.