• tomaszl
    18.09.2018 10:20
    Jak brakuje merytorycznych argumentów trzeba uciekać się do siłowych rozwiązań. Problemem jest, czy sprawcy pożaru zostaną ukarani i czy przypadkiem wielu nie uzna sprawiedliwej kary za szykany wobec zwolenników aborcji.
    • Grzes
      18.09.2018 11:26
      Wpychanie się z niechcianym przekazem też jest formą siłowego rozwiązania. Tak jak nie życzę sobie plakatów promujących homoseksualistów pod kościołem, tak samo nie życzę sobie zdjęć martwych gołych dzieci pod przedszkolem.
      • tomaszl
        18.09.2018 13:04
        Zawsze można donieść do organów pilnujących porządku. Masz pełne prawo to zrobić. Podpalanie to forma samosądu, czyli brak argumentów merytorycznych.
      • GRZES
        18.09.2018 14:48
        Organy mające pilnować porządku (prokuratura) uznały ostatnio pobicie kobiet za "wyrażanie niezadowolenia", nie ma więc co się dziwić, że w sytuacji, gdy państwo przyzwala na stosowanie przemocy sytuacja będzie eskalować.
      • tomaszl
        18.09.2018 15:04
        @Grzes - generalnie to wielu z nas ma problem z demokracją. Katalog rzeczy zabronionych publicznie winien być zamknięty i ściśle określony. Inne rzeczy winny być dozwolone. Mi nie podobają sie obsceniczne demonstracje jakiś parad, jakieś "czarne" protesty. Ale uważam, że demokracja ma swoje prawa. I tak samo z plakatami. Jak dla wiele z nich, szczególnie reklamowych przekracza dobry smak. Ale ich nei podpalam. I tak być powinno z tymi plakatami "pro-life". Skoro organa państwa wyznaczone do weryfikacji zgodności z prawem nie interweniują, to nie wolno czynić samosądów. Inaczej zamiast demokracji będzie dzicz.

        ps. znamiennym w całej dyskusji był projekt zwolenników aborcji proponujący wprowadzenie cenzury na inne poglądy. W ramach lewicowo pojmowanej definicji demokracji.
      • ART
        18.09.2018 16:42
        @Grześ: Doskonale Pana rozumiem. Ja nie lubię "towaru" jaki mi wciskają na "paradach równości" czy moim dzieciom w szkołach w ramach edukacji sexualnej. Niestety musimy z tym żyć, a skoro żyć to i musimy walczyć ! Oto numer konta;Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
        Fundacja Pro - Prawo do życia
        pl. Dąbrowskiego 2/4 lok. 32, 00-055 Warszawa
        Dla przelewów zagranicznych - Kod BIC Swift: INGBPLPW Bądźcie hojni. Za Wasze pieniądze kupią i samochód i kamery i czujnik wstrząsieniowy i plakaty które tak co poniektórych rażą.
    • krut00
      18.09.2018 15:57
      Też się dołożę do samochodu. Prawda zawsze jest droga, często znacznie brzydsza od kłamstwa - ale warto ją poznać bo jak wiadomo - wyzwala.
      • BARTEK.o
        19.09.2018 18:24
        Obrazy z plakatów nie mają wiele wspólnego z prawdą, aborcji mechanicznych obecnie się nie wykonuje. Fundacja Pro próbuje przekonywać, że dalej są robione powołując się na zdjęcia sprzed 10 lat wykonane w Stanach, ale z polskimi realiami nie ma to wiele wspólnego. Abortowane dzieci w dzisiejszych czasach nie są rozrywane, sam poród jest porównywalny z porodem naturalnym, dziecko umiera zwykle w wyniku chorób, które klasyfikowały je do legalnej aborcji, jak wady organów wewnętrznych. Oczywiście, śmierć bez "dobijania" dziecka nadal jest straszną śmiercią, ale taki obraz nie działa na wyobraźnię jak urywane rączki i nóżki, dlatego organizacje pro life nadal stosują takie obrazy, by wzmocnić przekaz. Jednak wzmacnianie przekazu z prawdą nie ma nic wspólnego, bliżej mu do świadomej manipulacji, która nie wyzwala.
  • tadeuszogorek
    18.09.2018 11:07
    tadeuszogorek
    Już parę razy dołozyłem się do składek na samochód dla obrońców życia. I tym razem też znajdzie się datek na dalszą walkę ze skończonym złem zabijania nienarodzonych.
    • KS. Jerzy
      18.09.2018 12:17
      Ile nienarodzonych dzieci uratował ten samochód? Z pracy duszpasterskiej z młodzieżą powiem, że skutek jest odwrotny. Najpierw straszy się młode dziewczyny, że aborcja to krew i rozerwane zwłoki dziecka. Potem od koleżanki, lekarza, czy z internetu dziewczyna się dowiaduje, że to nieprawda, bo wystarczy wziąć tabletkę, a całość wygląda jak zwykła miesiączka. Przekaz oparty o drastyczne obrazy nie jest skuteczny, godzi też w godność człowieka, bo tym jest pokazywanie rozerwanych zwłok.
      • gość
        18.09.2018 12:38
        Od zawsze miałem to samo przekonanie - dziękuję, że je Ksiądz potwierdził.
        Jeżeli walczymy o godność dziecka, to jego ciało po śmierci nadal jest ludzkim ciałem, które zasługuje na godne traktowanie, a nie obfotografowywanie niczym wisielca na rynku.
      • Alicja
        18.09.2018 12:58
        @ks. Jerzy: A być może uratował wiele dzieci? To jest spekulacja. To że niektóre nastolatki twierdzą, że nie, nie jest statystycznie wiarygodnym argumentem. A może- od lekarza słyszą jedno, ale takie zdjęcie pokazuje im prawdę? Oczywiście jeśli zabije się dziecko odpowiednio wcześnie to zapewne może to wyglądać tylko jak miesiączka i warto to pewnie młodzieży wyjaśnić (po zweryfikowania z uczciwym lekarzem).
      • tomaszl
        18.09.2018 13:06
        A ile ksiądz uratował młodych przed piekłem aborcji?
      • GOSC
        18.09.2018 13:14
        Ks Jerzy "Ile nienarodzonych dzieci uratował ten samochód?" Całą masę. W Polsce waha się ilość mordów na nienarodzonych około 600-700. W Niemczech, gdzie istnieje "delikatny" zamordyzm, a prawda nie widzi świata jest to około 130.000-160.000. Polskie środowiska obnażają mordy, a "światłe" i zachodnie środowska maskują mordy (wszystko jedno czy mechanicznie czy chemicznie dokonane).
      • ART
        18.09.2018 15:01
        A gdzie ty z tą młodzieżą duszpastersko pracujesz , hę? https://www.gosc.pl/doc/4182091.Szokujacy-szczegol-finalowej-rozprawy-w-procesie-przeciw-Mary
      • ks. jerzy
        18.09.2018 15:07
        Pani Alicjo, to nie jest spekulacja. W obecnych czasach nie wykonuje się aborcji mechanicznych, jak to jest na przykład pokazane w filmie "Niemy Krzyk". Nastolatki dokonują aborcji wczesnych, przy pomocy środków farmakologicznych, które bez problemu kupują w internecie. Operowanie strachem i drastycznymi obrazami daje efekt odwrotny. Młodych trzeba uczyć szacunku dla życia, a nie straszyć, że będzie krwawo.

        Panie Tomaszu L, nie jestem tutaj, by się chwalić, czy przytaczać konkretne liczby. Pracuję z trudną młodzieżą, spotykam się z przypadkami dziewczyn po aborcji, jak i tych, które dopiero planują zabicie dziecka. Wielu udaje się pomóc. Najczęściej dziewczyny decydują się na urodzenie i wychowanie, czasami przekonujemy je do pozostawienia dziecka w szpitalu. Skłamałbym, gdybym powiedział, że moja praca to pasmo sukcesów, bo porażki też się zdarzają. Mogę powiedzieć z całą stanowczością, że strachem i krwawymi obrazami nie udało się nikogo przekonać, ani ocalić. Wręcz przeciwnie.

        Drogi Panie, bądź Droga Pani "Gość", liczba nielegalnych aborcji w Polsce według szacunków może sięgać nawet 300 tysięcy zabitych dzieci rocznie. Skupianie się tylko na legalnych aborcjach i mówienie jak to u nas wspaniale, a na Zachodzie źle jest okłamywaniem samych siebie.
      • tomaszl
        18.09.2018 16:26
        Aborcja to nie jest sprawa tylko trudnych młodych dziewczyn.
        Aby doszło do aborcji to potrzebny jest też ojciec dziecka. I tutaj też ojcami optującymi za aborcją swych dzieci nie są tylko młodzi trudni chłopcy.
        No i ta nielegalna aborcja kosztuje, pytanie kto ją finansuje tym młodym?

        i nei może być prawdą, ze w Polsce jest 300 tys. nielegalnych aborcji. To jest typowa manipulacja zwolenników legalizacji aborcji. Znana z innych krajów, gdzie po legalizacji ilość aborcji była znacznie mniejsza niż takie szacunki. Zresztą gdy przyjąć te 300 tys, to wychodzi, że ponad 40% ciąż kończy sie aborcją. W kraju, gdzie nie można legalnie aborcji zrobić.
      • FundacjaPro
        18.09.2018 20:49
        Szanowni Państwo!

        Proszę nie dać się zwieść. Osoba, która występuje pod nickiem "Ks. Jerzy" najpewniej kapłanem nie jest, a jeśli nawet - to wyjątkowo słabo poinformowanym i posługującym się żywcem retoryką środowisk proaborcyjnych.

        1/ O 300 tysięcy nielegalnych aborcji nie mówią nawet organizacje proaborcyjne. Zawyżają one tę liczbę do 100-200 tysięcy, gdyż taka jest ich taktyka działania. W praktyce możemy mieć w Polsce do czynienia z 10-20 tysiącami nielegalnych aborcji. Można to oszacować po liczbie naturalnych poronień czy obserwując internetowe fora i aktywność na nich.


        2/ Kłamstwem jest również, że nie stosuje się współcześnie metod chirurgicznych.

        Na stronie Planned Parenthood, czyli sieci klinik aborcyjnych w USA możemy znaleźć informację, że stosują oni współcześnie metodę D&E:
        https://www.plannedparenthood.org/planned-parenthood-illinois/patient-resources/abortion-services/clinic-abortion
        „D&E—dilation and evacuation—is another kind of in-clinic abortion. D&E is usually performed later than 16 weeks after a woman's last period.”

        Przebieg tej metody można zobaczyć chociażby na portalu z ilustracjami medycznymi:
        http://catalog.nucleusmedicalmedia.com/dilation-and-evacuation-abortion-d-and-e-of-a-23-week-old-fetus/view-item?ItemID=77200

        Jest to metoda bez wątpienia mechaniczna/chirurgiczna.

        3/ Ws. twierdzenia, że obecność samochodu nie ocaliła żadnego dziecka zachęcamy do zapoznania się z tą ciekawostką:
        https://stopaborcji.pl/w-tym-szpitalu-spadla-liczba-aborcji-co-sie-tam-dzieje/

        Z całą pewnością wiemy natomiast, że obecność samochodów i pikiet skłania przechodniów do refleksji i zmusza do przemyśleń osoby, które chciały dokonać aborcji.

        -- Fundacja Pro - prawo do życia
      • Jarek
        18.09.2018 21:05
        Do "Fundacja Pro"

        Ciekawe zestawienie, mówicie o 10-20 tysiącach nielegalnych aborcji, podczas gdy samych tabletek wczesnoporonnych Ella One sprzedano rocznie 180 tysięcy. Podejrzewam, że te tabletki nie wylądowały w koszu na śmieci, tylko zostały użyte do zabicia nienarodzonych dzieci. Wybaczcie, ale prędzej jestem w stanie uwierzyć księdzu Jerzemu z jego 300 tysięcy, niż w wasze 10-20 tysięcy.
      • tomaszl
        19.09.2018 08:25
        @Jarek - zwolennicy tej tabletki mówią że nie jest poronną. Hipokryzją jest wiec wliczanie jej do tzw. nielegalnych aborcji. Tym bardziej ze o ile mi wiadomo jest ona legalnie dostępna w aptekach.
      • FundacjaPro
        19.09.2018 10:48
        @Jarek,

        Szanowny Panie!

        Nawet gdyby zakwalifikować EllaOne i EscapeElle do nielegalnych aborcji, co jest błędne już z powodów wymienionych przez p. TomaszL, to trzeba pamiętać, że wczesnoporonny mechanizm działania w tzw. "pigułkach po" nie zawsze zachodzi.

        Pigułka może zadziałać antykoncepcyjne, zapobiegając zapłodnieniu, może nie zadziałać w ogóle - jest przecież często przyjmowana poza kontrolą lekarza, także w okresach cyklu kiedy z całą pewnością nie było szans na zapłodnienie.

      • Jarek
        19.09.2018 12:19
        Dziękuję, że przyznaliście publicznie, że Ella one to zwykła antykoncepcja. Jestem wdzięczny za ten wpis.
      • Tomaszl
        19.09.2018 15:38
        @Jarek - tyle że nikt nie powiedział, że to jest zwykła antykoncepcja.
      • Jarek
        19.09.2018 17:51
        Po wypowiedziach widzę, że jest tym, co akurat jest wygodne. Jak trzeba, to jest strasznym środkiem wczesnoporonnym, ale jak nie pasuje do tezy, że niby podziemie to tylko 10-20 tysięcy przypadków, to nagle okazuje się zwykłym środkiem z apteki. Nie podoba mi się takie nieuczciwe podejście do sprawy.
  • PApAPYTA
    18.09.2018 11:26
    A może w kolejnym samochodzie zainstalować kamery na cztery strony i alarmy?
    • Piotr
      18.09.2018 11:48
      Niestety w nocy kamera nagra gościa w kapturze i nic poza tym... Miałem tak, jak przebili mi opnony w aucie stojącym przy samej kamerze. Gość w kapturze, ale kto to? Nie dojdziesz...
  • Bartek
    18.09.2018 12:02
    Popieram działanie fundacji, dawałem i będę was wspomagał. Ale proszę was ubezpieczcie te samochody.
    • Gość
      18.09.2018 12:40
      Po co ubezpieczać? Przecież to nie ich pieniądze, a naród kupi drugie. Taniej wyjdzie.
      Fundacje nie szanują pieniędzy.
      • Ynkao
        18.09.2018 18:59
        Ho, ho - skąd takie stwierdzenie.? To oskarżenie! A kiedyś przyjdzie nam za to zapłacić ( słono )
    • FundacjaPro
      19.09.2018 10:50
      Szanowny Panie!

      Dziękujemy za wsparcie! Jeśli chodzi o ubezpieczenie - oczywiście rozważaliśmy tę opcję. Wysokość składek ubezpieczeniowych przekracza jakiekolwiek granice opłacalności.

      -- Fundacja Pro
      • velario
        19.09.2018 20:24
        @FundacjaPro: To w przypadku walki o życie nienarodzonych istnieje "granica opłacalności"? Tak z ciekawości - ile ona wynosi?
  • czytelnik
    18.09.2018 13:29
    Ludzie, nie wspierajcie finansowo samochodów pokazujących makabryczne zdjęcia przy przedszkolach. To jest nienormalne i dodatkowo nie przynosi pozytywnych efektów. Każdy kto ma dzieci chyba się ze mną zgodzi? Oczywiście podpalanie to też głupota, takie samochody trzeba zgłaszać służbom, niech nakładają mandaty.
  • czytelnik
    18.09.2018 13:30
    Zamiast na takie wspieranie ludzi epatujących zwłokami przy dzieciach zachęcam do przekazywanie pieniędzy np. na domy samotnej matki.
    • Seba
      18.09.2018 13:36
      Śmiało. Jedno z drugim się nie wyklucza.
    • tomaszl
      18.09.2018 14:47
      Owszem oczywistym jest wspieranie dzieł pomocowych, domów samotnych matek, pomocy osobom myślącym o aborcji czy pomocą gdy matki przeżywają syndrom poaborcyjny.

      I nieodmiennie zadaje pytanie, ile osób faktycznie pomaga w tych dziełach, ile osób którym nei podobają sie te plakaty angażuje swój czas w pomoc samotnym matkom, pomoc tym co myślą o aborcji czy choćby pomoc niepełnosprawnym.

      I oczywiście nie chodzi o rzucenie kilku groszy, ale o poświęcenie siebie i swego czasu.
  • MB
    18.09.2018 14:18
    Kiedyś dałem parę razy kasę na takie plakaty, ale teraz mam wątpliwości, czy można skutecznie walczyć o dobro, pokazując zło, przy czym odbiorcami tego przekazu stają się osoby przypadkowe min. dzieci? Poza tym, jest kwestia prawdy - czy faktycznie aborcja w Polsce wygląda tak, jak pokazują te zdjęcia?
    • tomaszl
      18.09.2018 14:49
      Nie, dziś aborcja, szczególnie ta wczesna wygląda inaczej. Tyle co to zmienia w jej ocenie. Mniej drastyczny wygląd jest jakimś argumentem łagodzącym piekło aborcji?
      • MB
        18.09.2018 15:36
        Nie chodzi o to, czy aborcja jest "mniej zła", jeśli ją robić mniej krwawą metodą, tylko o prawdziwość przekazu. Czy walka o słuszny cel uzasadnia pokazywanie nieprawdziwych obrazów? Moim zdaniem nie, bo raz że świadome kłamstwo to grzech, dwa - kompromituje się ideę walki o życie, gdy kobieta potem (w jakiejś Wyborczej, a jakże) dowie się o tym, jak to "humanitarnie" się to teraz robi, zero krwi, żadnych rozkawałkowanych zwłok, więc sami rozumiecie, mniejsze zło itd - i tak się rozmiękczy sprawę...
      • tomaszl
        18.09.2018 16:33
        A jaki prawdziwy obraz aborcji pokazywać? A może w ogóle nie pokazywać? Kampanie społeczne maja swoje uwarunkowania i mają trafiać z przekazem. A przekaz jest jeden - aborcja jest niewytłumaczalnym złem. Te krwawe obrazki to i tak nic w porównaniu ze złem które czyni każda aborcja. Także w psychice kobiety, matki która decyduje się zabić swoje nienarodzone dziecko. Jak wymyślisz sposób, jak lepiej pokazywać aborcje, podziel sie, pewnie wielu go podchwyci.
      • MB
        18.09.2018 20:18
        Jak pokazywać? Prawdę pokazywać, tą duchową i psychiczną też. Może zdjęcie nie wystarczy, może potrzeba filmu? Nie wiem. W każdym razie, obecnie jest tak, że ktoś zobaczy te krwawe obrazki, pewnie go to poruszy i zaniepokoi, potem z kolei przeczyta w Wyborczej, że teraz jest inaczej, "humanitarnie". I będzie to prawda! Czyli który przekaz się w ten sposób uwiarygodni, pro-life? Nie, Wyborczej. Czy o to chodzi?
      • tomaszl
        19.09.2018 06:42
        Prawda duchowa i psychiczna dot. aborcji pokazana jest na zdjęciu dołączonym do tego artykułu. Takie skrajne reakcje wywołuje fakt pokazania, ze aborcja to jest zabicie nienarodzonego dziecka. To jest prawda, której boją sie osoby popierające aborcję.
        Jestem przekonany, ze np. film pokazujący dramat kobiety latami zmagającej się z syndromem poaborcyjnym byłby zanegowany przez wielu, powołujący sie na "naukowe" badania że takiego syndromu nie ma. Zresztą dziś medialnie (sam to widziałem w TV) istniej przekaz że kobiety po aborcji są radosne i szczęśliwe. Tyle ze to jak zwykle nie jest prawdą. A jak zanegujesz taki przekaz, to zapewne usłyszysz takie same zarzuty jak przy tych plakatach. Bo wielu wierzy, ze aborcja nie jest morderstwem i że aborcja nie zabija nienarodzonego dziecka.
      • MB
        19.09.2018 10:27
        Owszem, tylko przyłapanie obu stron na kłamstwie nie doprowadzi do przekonania ludzi o prawdzie o aborcji, ale co najwyżej do tzw. "pośrodkizmu", czyli odrzucenia "skrajności" i poczucia, że "prawda leży po środku". Czyli mniej więcej pozostania przy obecnej sytuacji prawnej.
      • FundacjaPro
        19.09.2018 10:57
        @TomaszL,

        umieścił Pan tu wiele dobrych wypowiedzi w dyskusji, więc jasnym jest dla nas, że kieruje się Pan dobrą wolą.

        Nieprawdą jest jednak, że współczesna aborcja nie wygląda jak na zdjęciach, które pokazujemy. Są różne metody, często nawet bardziej makabryczne.

        Na stronie Planned Parenthood, czyli sieci klinik aborcyjnych w USA możemy znaleźć informację, że stosują oni współcześnie metodę D&E:
        https://www.plannedparenthood.org/planned-parenthood-illinois/patient-resources/abortion-services/clinic-abortion
        „D&E—dilation and evacuation—is another kind of in-clinic abortion. D&E is usually performed later than 16 weeks after a woman's last period.”

        Przebieg tej metody można zobaczyć chociażby na portalu z ilustracjami medycznymi:
        http://catalog.nucleusmedicalmedia.com/dilation-and-evacuation-abortion-d-and-e-of-a-23-week-old-fetus/view-item?ItemID=77200


        Wczesne aborcje wykonuje się z kolei metodą aspiracyjną, która rozczłonkowuje ciało dziecka w znacznym stopniu.

        Z kolei metoda farmakologiczna, stosowana często w Polskich szpitalach, może wiązać się również z ogromnym cierpieniem dla dziecka:

        „Dziecko, które rodzi się w ten sposób przed 24. tygodniem ciąży, ma niedojrzałe płuca i z tego powodu odczuwa duszność, tak długo jak jeszcze żyje, np. kilka godzin. Duszność jest znacznie trudniejsza do wytrzymania niż ból. W ten sposób torturuje się jeńców wojennych w celu uzyskania zeznań (podtapianie). Prawdopodobnie tak właśnie torturowany był ks. Jerzy Popiełuszko. Człowiek, który sam tego nie doświadczył, nie może sobie wyobrazić cierpienia sztucznie poronionego dziecka, które próbuje samo oddychać i się dusi.” ~Dr Tomasz Dangel, założyciel Warszawskiego Hospicjum dla Dzieci
        Pełny tekst wywiadu: www.hospicjum.waw.pl/d/dde937b29a03112197af7bd85f32f80b (artykuł „Potrafimy to cierpienie opanować”, str. 29-31)
      • tomaszl
        19.09.2018 11:51
        @Fundacja - nie neguję prawdziwości tych zdjęć, natomiast w przestrzeni publicznej dziś aborcje pokazuje sie przeważnie jako działanie "tabletką" albo prostym, bezbolesnym zabiegiem. I w zestawieniu z tą celowo fałszywie przedstawianą rzeczywistością jak widać z dyskusji Wasze działania przegrywają. Choc nie do końca, bo palenie samochodu, czy wcześniejsze niszczenie plakatów jest Waszą wygraną.


        a co do aborcji eugenicznej - tutaj chyba czas zacząć na plakatach pokazywać taki proces. Bo ilość bzdur które sie czyta przeraża. Absolutnym okrucieńtwem ejst np. pozostawienia urodzonego, żywego dziecka bez pomocy medycznej i dokładnie tak jak piszecie skazywanie go na uduszenie.
      • MB
        19.09.2018 12:13
        @Fundacja - walka przeciw aborcji to walka duchowa, gdzie przeciwnikiem nie są ludzie, ale cała potęga piekła. Moje doświadczenie z walką duchową jest takie, że nie można sobie pozwolić na najmniejszy grzech, ponieważ zostanie on bezwzględnie wykorzystany przez przeciwnika. "Wzmacnianie" przekazu takim doborem zdjęć, aby robiły większe wrażenie, kosztem odejścia od prawdy (o współczesnej aborcji w Polsce, bo tego dotyczy ta obecna walka) to moim zdaniem może być rodzaj pokusy. Proszę, przemyślcie to.
      • Bartek.O
        19.09.2018 13:00
        Argument, że gdzieś w USA Planned Parenthood stosuje jeszcze metodę mechaniczną niczego nie dowodzi, równie dobrze można pokazywać na plakatach, że aborcja to skakanie po brzuchu, albo kaleczenie drutem, bo takie metody stosują niewyposażone szpitale w Azji i Afryce. W Polsce nie stosuje się takich metod, więc obrazy z plakatów są manipulacją, nastawioną na wywołanie emocji. Trudno to nazwać uczciwym działaniem.
      • Tomaszl
        19.09.2018 15:51
        W Polsce legalnie (tj. zgodnie z prawem) wykonuje sie bardzo późne aborcje. Pytanie czy czekanie na śmierć urodzonego przedwcześnie dziecka jest mniej lub bardziej barbarzyńskie niż te obrazki z plakatów. Dziecko nie ma szans na przeżycie, bo często ma niewykształcone dostatecznie organy (w tym płuca). Opisywany medialnie przypadek, gdy dziecko leżało i czekało na śmierć jest tutaj wielce wymowny.
        @MB - walka przeciw aborcji nie jest walka duchową jaka każdy z nas toczy codziennie. Bliżej tutaj do np. walki przeciw głodowi na świecie, czy walki z innymi społecznymi patologiami.


        @Bartek.O - to co, pokazujemy rzeczywistą aborcję - choćby pokazana w filmie "Niemy krzyk"?
      • MB
        19.09.2018 17:57
        @Tomaszl - skoro sama prawda o aborcji jest wystarczająco szokująca, to po co jeszcze podbarwiać przekaz? Stanowczo nie zgadzam się, że to jest taka walka jak z np. z głodem. O tym mówi wiele objawień i świadectw. To walka najwyższej wagi, gdzie nie można pozwolić sobie na błąd. Zresztą wystarczy popatrzyć na agresywnych uczestników "czarnych marszy", żeby zobaczyć, "kto" za tym stoi. Tego zła nie pokonamy ludzkimi środkami.
      • BARTEK.O
        19.09.2018 18:12
        Takie licytowanie pozbawione jest sensu, zaraz ktoś zapyta, czy lepsze jest czekanie na śmierć dziecka urodzonego w czwartym, czy dziewiątym miesiącu. Co do Niemego Krzyku, to jest to obecnie bardziej film historyczny, niż pokazujący rzeczywistą aborcję z dzisiejszych czasów. Większość aborcji w Polsce wcale tak nie wygląda. Pokazując rzeczywistą aborcję zobaczysz kobietę, co za 20-50 złotych kupuje lek na wrzody albo chore stawy, gdzie receptę wystawia nawet weterynarz, bo taki lek dostają też starsze psy. Potem jest zacisze domu, nudności, lekkie drgawki i lądująca w koszu podpaska. Czasem trzeba wezwać pogotowie, gdy krwawienie jest zbyt silne. Nie pasuje to ani do obrazów zwolenników aborcji, że pyk i po sprawie, a potem można pójść do kina, ani też tym bardziej do krwawych obrazów z plakatów pro life.
  • m
    18.09.2018 14:40
    P.McCartney:Gdyby rzeźnie miały szklane ściany, każdy byłby wegetarianinem. Może więc te akcje plakatowe działają podobnie. Popieram złotówką codziennie.
  • tempestas
    18.09.2018 15:26
    Sprawa drastyczności tych obrazów, ani mnie ziębi, ani mnie grzeje, jest natomiast inna kwestia. Przekaz tego typu sugeruje, że największą ofiarą aborcji jest nienarodzone dziecko, a tak nie jest. Dziecko ponosi oczywiście straszną śmierć, ale to nie jest najgorsze co człowieka może spotkać. Kościół nie zna losu dzieci zmarłych bez chrztu, ale każe ufać w miłosierdzie Boga. Mam przeczucie graniczące z pewnością, że nie zawiodą się one na tym. Zupełnie inna jest sytuacja niedoszłej matki i zwyrodnialca który aborcję wykonał. Popełniają oni ciężki grzech (popadnięcia w ekskomunikę nie wspominając) i choć mają możliwość uzyskania przebaczenia jak każdy inny, to jednak w ich przypadku może to być skrajnie trudne. Nie mówimy tutaj bowiem o zwykłym zabójstwie z premedytacją. Mówimy o zabójstwie z premedytacją osoby bezbronnej, którą morderca miał moralny obowiązek chronić. By zyskać przebaczenie grzechów, trzeba za nie żałować, by zaś za nie żałować trzeba je przed samym sobą uznać w całej ich ohydzie, a to w tym wypadku może być skrajnie trudne. O wiele bardziej prawdopodobne wydaje mi się zepchnięcie tego tematu na dno świadomości i uciekanie od niego. Jeżeli zaś taka osoba, w tym stanie umrze, to zostanie potępiona, czyli mówiąc kolokwialnie będzie się smażyć w piekle po wsze czasy. Gdybym zatem to ja chciał stworzyć prowokującą antyaborcyjną kampanię to skupiłbym się nie na cierpieniach nienarodzonych - bo te choć duże są jednak skończone, poza tym zostanie im oddana sprawiedliwość. Skupiłbym się na przyszłych cierpieniach niedoszłej matki i osób w aborcję zaangażowanych - bo im również sprawiedliwość będzie oddana.






    • tomaszl
      18.09.2018 15:47
      Często jest jednak trochę inaczej i matka wbrew pozorom ma najmniejsza winę za aborcje. Ojciec dziecka, który porzuca matkę swego dziecka na początku ciąży, ojciec dziecka który przekonuje czy wręcz wymusza aborcje.

      A co z rodzicami i rodziną przyszłej matki. Ile razy zamiast pomóc zmuszają ją do aborcji.
      A gdzie wszyscy ci, co opowiadają o "prawie" do wyboru, wszyscy ci, co mówią ze aborcja jest dobrym rozwiązaniem. Także ci, co to opowiadają te bzdury w internecie, a później uważają sie za dobrych katolików.
      Te plakaty są skierowane także do nich.
      • tempestas
        18.09.2018 16:46
        Ależ ma Pan rację. Jedyne co ja twierdzę to to, że oni wszyscy są o wiele bardziej godni pożałowania niż te zamordowane dzieci.
  • MarekR
    18.09.2018 15:43
    Kiedyś palono ludzi na stosie teraz ludzie palą auta.
  • tadeuszogorek
    18.09.2018 17:04
    tadeuszogorek
    Ks. Jerzy "Drogi Panie, bądź Droga Pani "Gość", liczba nielegalnych aborcji w Polsce według szacunków może sięgać nawet 300 tysięcy zabitych dzieci rocznie. " Naprawdę Ksiądz w to wierzy? A zdaje sobie ksiądz sprawę, że ta liczba przekracza liczbe LEGALNYCH aborcji w Niemczech i Francji jednocześnie? A potrzeby nielegalnych aborcji w tych krajach z oczwistych względów nie ma? Od duchownego oczekiwałbym trochę REALNOŚCI i ZDROWEGO ROZSĄDKU przy czytaniu i cytowaniu aborcyjnej i femisitycznej propagandy. A nie poda Ksiądz n.p. dalszych fałszywych danych jak n.p. liczba zgonów nielegalnej aborcji? A przecież artykułów na temat fałszywych liczb tej diabelskiej propagandy nie brakuje? Tutaj jeden z nich z laickiego źródła: https://www.rp.pl/artykul/147796-Nieczyste-gry-o-aborcje-.html
    • Bartek.O
      19.09.2018 16:13
      Wiem, że zaraz mnie ktoś oskarży o jakieś uleganie "feministycznej propagandzie", ale tak się składa, że w krajach gdzie aborcja jest legalna jest jej mniej, niż w krajach, gdzie jest ona zakazana. Oczywiście, żadne to rozwiązanie, by gasić pożar benzyną i legalizować, jednak jest to fakt. Wynika to z prostej przyczyny, kobieta, która zgłasza się do szpitala z zamiarem zabicia dziecka ma szansę zmienić zdanie po rozmowie z lekarzem, psychologiem, księdzem, aktywistą, itp. Kobiety, które robią zabiegi nielegalnie nie mają takiej szansy, ginekolog robiący aborcję nie będzie mówił o innych możliwościach, bo jemu zależy na kasie.

      Co do obecności podziemia aborcyjnego w krajach, gdzie aborcja jest legalna, to też Pan się myli. Wiele przypadków aborcji to ciąże w wyniku zdrady, kobiety, którym zależy na dyskrecji nie idą do legalnych, oficjalnych klinik, bo nie chcą figurować w systemie.
      • Tomaszl
        19.09.2018 18:09
        Skąd wiesz ile faktycznie jest aborcji w krajach, gdzie jest ona zakazana? Jakieś wiarygodne źródła?
      • Bartek.O
        19.09.2018 21:49
        Dane opierają się o szacunki oparte o oficjalne dane krajów sąsiadujących, będących celem "turystyki aborcyjnej", liczby sprzedanych środków poronnych, stosunku sprzedanych lekarstw mogących wywołać poronienie do szacunkowej liczby osób mogących cierpieć na dane schorzenia (np. w Polsce realizuje się ponad dwukrotnie więcej recept na leki na reumatyzm, niż jest osób mogących cierpieć na bóle stawów i kości). Pod uwagę bierze się też wahania w ilości urodzeń żywych w okresie po zmianie prawa.
  • Wiki
    19.09.2018 06:34
    Jestem przeciwnikiem i aborcji i tym zdjęciom zwłok wywieszanym publicznie. To jest chore i wciskanie na siłę obrazòw ktòrych nikt nie chce oglądać, to tak samo jak z reklamami kojarzącymi się z seksem, nachalna reklama, tak samo nachalne plakaty zwłok. Wielka szkoda, że pro liferzy nie interesują się jakoś samotnymi matkami jak już urodzą i pomocą dla nich, ktòtej potrzebują i wsparciem psychicznym. To taka hipokryzja, dziecko ważne dopòki jest w brzuchu a jak poza brzuchem to robota skończona i niech sobie matka sama radzi i dziecko też. Na plakaty że zwłokami ani grosza nie dam ale na pomoc samotnym matkom to bym dała chętnie tylko jakoś żadnych akcji tego typu nie widzę. Co to za pro life jak się żyjącym po tej stronie brzucha nie pomaga?
    • Tomaszl
      19.09.2018 08:20
      Zamiast tylko dawać (ewentualnie tylko pisać o dawaniu) zawsze można sie zaangażować w pomoc dla tych najsłabszych chorych i niepełnosprawnych dzieci czy ich rodziców. A jak takiej pomocy w Twojej okolicy nei widzisz, to czas ja zorganizować.
    • Jom
      19.09.2018 08:53
      Środowiska pro-life powinny zająć się prawdziwym problemem jakim jest tania o łatwo dostępna aborcja podziemna. Zamiast tego skupiają się na legalnych aborcjach ze względów medycznych, bo tu łatwo o sukces, wystarczy zmienić przepis, zakazać i udawać, że problem znikł. Tymczasem zakaz nic nie da, anorcje przeniosą się do podziemia i będzie ich jeszcze więcej.
      • tomaszl
        19.09.2018 11:57
        Podziemie aborcyjne to temat dla organów ścigania. Organizacje pro-life nie mają takich uprawnień.

        A co do zakazu prawnego - zapewne żaden prany zakaz nie ma sensu dla tych co piszą ze aborcje przeniosą sie do podziemia. W końcu ludzie kierują mając zabrane prawo jazdy, czy okradają innych, choc to jest karalne. No i przecież nadal mamy podziemie gospodarcze etc.
      • tempestas
        19.09.2018 12:06
        Mogłoby mieć sens uznanie aborcji za morderstwo ze szczególnym okrucieństwem. Taki "lekarz" zza kratek zabiegu nie wykona.
      • jom
        19.09.2018 16:00
        Pojawia się więc pytanie, czy chodzi o to, by faktycznie zmniejszyć ilość aborcji, albo je wyeliminować, czy jedynie chodzi o kosmetyczną zmianę prawa, by uspokoić sumienie, że w świeckim prawodawstwie nie ma niechrześcijańskich zapisów?
  • velario
    19.09.2018 17:46
    Jestem przeciwnikiem wyrażania poglądów poprzez niszczenie cudzego mienia, ale ciekawe jednak, że kiedy podpalano tęczę na pl. Zbawiciela, "GN" jakoś też "nie zająknął się nawet o niebezpieczeństwie pożaru", ciesząc się tylko z płonącej instalacji...
  • krut00
    19.09.2018 18:33
    @VELARIO - tęcza od dawna jest znakiem Boga przypominającym o Jego miłosierdziu, ta na pl. Zbawiciela ma reklamować ruchy LGBT, które dla zasady sprzeciwiają się prawom naturalnym i starają się sygnować deprawację tym właśnie znakiem. Natomiast "krwawe obrazki" wbrew pozorom mogły by być jeszcze bardziej brutalne - poczytaj o aborcji "w czasie porodu", którą to usankcjonował prezydent Obama. Celem tych zdjęć jest pokazanie prawdy o aborcji zaś celem tęczy z placu Zbawiciela jest deprawacja. Widzisz jakąś różnicę?
    • velario
      19.09.2018 19:17
      Czyli, mówiąc krótko, i tęczna na pl. Zbawiciela i samochód ze zdjęciami płodów po aborcji stanowią środki debaty - wyrażania poglądów, z którymi w pluralistycznym społeczeństwie jedni się zgadzają, inni się nie zgadzają, a jeszcze innym są one całkowicie obojętne. Z tego punktu widzenia nie ma między nimi żadnej różnicy. Albo i tęczę i samochód wolno podpalić, albo ani tęczy, ani samochodu podpalić nie wolno. Tertium non datur.
  • tadeuszogorek
    20.09.2018 08:57
    tadeuszogorek
    Bartek_O "Dane opierają się o szacunki oparte o oficjalne dane krajów sąsiadujących, będących celem "turystyki aborcyjnej" - stare i dość wyświechtane NIEUCZCIWE numery, praktukowane od blisko 40 lat. Proszę podaj dokładny link do "danych oficjalnych, będących celem "turystyki aborcyjnejJakie kraje są celem "turystyki aborcyjnej"? Kto zbiera te dane? Może środowiska feministyczne lub proaborcyjne? Jak identyfikuje się "turystę aborcyjnego"? Kto go identyfikuje? Na jakim formularze? Kto oytrzymuje te formularze?
    • BARTEK.O
      20.09.2018 11:54
      Robią to ministerstwa zdrowia krajów będących celem takich wyjazdów. Bez najmniejszych problemów otrzymasz takie informacje chociażby z przygranicznych klinik mieszczących się w Niemczech, które mają nawet specjalne oddziały dla Polek z polską obsługą, dokumentami po polsku, zapewniające transport na terenie Polski i Niemiec. Robią to wprost, oficjalnie, kilka tysięcy zabiegów rocznie. Jakoś tam nie widać aktywności naszych środowisk pro life. Organizacje skupiły się na kosmetycznych zmianach prawa, które poza spokojem sumienia nie przyniosą realnego zmniejszenia liczby aborcji.
  • Kuba
    21.09.2018 00:23
    Mam wrazenie,że te samochody i pikiety (jak ta w Warszawie na Świętokrzyskiej,z transparentami i puszczanym z playback'u w kółko irytującym komunikatem) to jest jakiś duchowa masturbacja członków tej organizacji. Zamiast konstruktywnych działań,jak edukacja,pomoc matkom w potrzebie, zwłaszcza tym,które wychowują dzieci niepełnosprawne,łatwiej jest stanąć z transparentem w postawie samozadowolenia z własnej moralnej wyższości. Przepraszam,że tak dosadnie piszę,ale nie mogę się pozbyć takiego wrażenia.
    • marekk
      21.09.2018 09:44
      Coraz więcej osób będących przeciwnikami aborcji zaczyna mieć podobne zdanie. Działania tych radykalnych środowisk nie prowadzą do niczego, poza wspomnianym poczuciem spełniania jakiejś misji, która nie przekłada się na nic konkretnego. Coraz częściej myślę, że te organizacje służą jedynie do zbierania pieniędzy, a nie do niesienia jakiejkolwiek pomocy.
      • Kuba
        21.09.2018 13:13
        Widziałem ostatnio ten "protest" Warszawie na Świętokrzyskiej. Agresywne, strasznie głośne i nachalne, trzy czy czterozdaniowe komunikaty puszczane non stop z taśmy z tekstem typu "Unia Europejska to zło".
        Jak dla mnie nikt rozsądnie rozumujący nie uzna, że tego rodzaju działalność może pomóc komukolwiek w podjęciu właściwej decyzji dotyczącej utrzymania ciąży. Widzę w tym niestety metodę uzyskania wysokiego poziomu samozadowolenia dla jakiś fanatyków, którzy chcą się dostać do Nieba tratując wszystkich po drodze. A wystawanie z takimi "komunikatami" pod podstawówkami czy przedszkolami dyskwalifikuje tą akcję w sposób ostateczny. Ciekawe, czy autorzy na wszelki wypadek wieszają takie plakaty w pokojach swoich maluchów, aby je także pouczać od początku o grozie aborcji?
        Jak daję datki np. na domy samotnej matki, tak na tą inicjatywę nie dam nawet grosza.
      • Marekk
        21.09.2018 16:41
        Ja od dawna nie mam złudzeń, że działające w Polsce organizacje prolife służą tylko do wyciągania kasy, a nie realnej pomocy.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
9°C Wtorek
dzień
10°C Wtorek
wieczór
9°C Środa
noc
7°C Środa
rano
wiecej »