• andrew1226
    18.09.2018 13:12
    Mam wątpliwości co do linii postępowania Papieża Franciszka, a tym bardziej do zrównywania się z Panem Jezusem. Wystarczy, jak ksiądz biskup Libera, mówić otwartym tekstem o sprawach trudnych, a nie obrażać się i zasłaniać się Synem Bożym. Przecież wystarczy podać oficjalnie, że jakieś fakty nie miały miejsca i wziąć za te słowa odpowiedzialność. Myślę, że to by bardziej pomogło naszemu Kościołowi i samemu Papieżowi niż tłumy obrońców bez uzasadnienia, bo wiara dotyczy Boga, a nie nieomylności pierwiastka ludzkiego w Kościele. Chyba zawsze mamy więcej szacunku do kogoś, kto mówi jasno i konkretnie, a nie obraża się na na jakieś niesłuszne nawet zarzuty. Chyba najlepiej powiedzieć, że takie fakty nie miały miejsca, a takie miały i w ten sposób budować autorytet Kościoła i swój. Współczuję również tym wszystkim autorom, którzy jak w jakiejś ludzkiej organizacji nie odnoszą się do faktów tylko mówią tak, bo tak. Wydaje mi się, że nie tędy droga. Kościół to nasza wspólna Matka i o jej wiarygodność musimy wszyscy dbać.
  • sp
    18.09.2018 14:49
    Cokolwiek Pan Jezus czynił "wypływało to z umiłowania Ojca" i z postawienia Jego spraw ponad całą resztę.
  • gość
    18.09.2018 15:35
    Zamiast uczciwego odniesienia się do konkretnych zarzutów mamy serial potępień. Taka postawa jest jednak destrukcyjna dla autorytetu Franciszka. Ma za sobą potężne media liberalne i antykościelne. To paradoks - ludzie i instytucje nienawidzące KK popierają papieża. Prawdopodobnie dlatego przyjął postawę potępiania tych, którzy po imieniu nazwali zło w KK.
  • nauczycielka
    18.09.2018 19:28
    Kiedy na lekcji nauczyciel podaje jakieś zagadnienia i na koniec robi kartkówkę z tych treści, okazuje się, że uczniowie zbierają różne oceny, a przecież wszyscy tego samego słuchali, to samo obejrzeli, to samo czytali. Mam wrażenie, że wielu, którzy zarzucają coś Papieżowi Franciszkowi mają właśnie ten problem co uczeń, który myśli, że wie a łapie dwóję. Niestety sama widziałam pasterzy otoczonych "swoimi" grupkami niczym chińskim murem. Pomagałam ludziom, którzy nie mieli śmiałości przedzierać się przez te grupki, żeby dotrzeć do księdza w różnych sytuacjach i bywało to bardzo trudne. "Jezus-Był blisko i to dawało mu autorytet” – zauważył Franciszek- z pewnością Papież przestrzega z miłości i troski a nie dla potępienia, bo często księża nie widzą jak ich pole widzenia się zawęża, a adoratorom i ich wielbicielom jest to na rękę. Stąd przypuszczam, że oburzenie bierze się u niektórych na te czy inne słowa Papieża Franciszka w myśl powiedzenia: Uderz w stół a nożyce się odezwą".
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
14°C Czwartek
dzień
14°C Czwartek
wieczór
12°C Piątek
noc
9°C Piątek
rano
wiecej »