Nie może być pracownikiem socjalnym, kto krytykuje "homomałżeństwa".
Felix Ngole, 38-latek, mąż i ojciec czwórki dzieci, który studiował na II roku studiów magisterskich opiekę społeczną, został wyrzucony z Uniwersytetu w Sheffield. Władze uznały, że jego krytyczne komentarze na Facebooku w odniesieniu do "małżeństw" homoseksualnych, czynią go niezdolnym do wykonywania zawodu pracownika socjalnego.
Mężczyzna znalazł się na rozprawie dyscyplinarnej z powodu skarg studentów dotyczących jego stanowiska. Władze uniwersytetu stwierdziły, że jego komentarze, mogły obrazić niektóre osoby, a głoszone poglądy zagroziłyby jego zdolności do pracy w zakresie pomocy socjalnej. Kazano mu natychmiast oddać legitymację studencką, a nawet kartę biblioteczną, jak również skontaktować się z organem finansującym jego studia, by mógł dowiedzieć się o swojej sytuacji finansowej.
Ngole powiedział "The Telegraph", że odwoła się od decyzji. Jeśli mu się nie uda, bo tego się spodziewa, jest gotowy do walki drogą prawną.
- Nie jestem przeciwko ludziom, którzy żyją w związkach tej samej płci, to ich wybór, ale jestem chrześcijaninem i jeśli jestem pytany o moje poglądy, powinienem móc je swobodnie wyrażać - mówi. - Nikogo nie zastraszałem i nie traktowałem w sposób dyskryminujący - dodaje.
Prawnik Paul Diamond z Christian Legal Centre pomaga Ngole w przygotowaniu obrony, twierdząc, że to Uniwersytet dyskryminuje jednostkę zabraniając jej studiowania wybranego kierunku na podstawie tego, że dana osoba mogłaby ewentualnie kogoś obrazić w przyszłości.
Andrea Williams, prezes Christian Legal Centre, zwraca uwagę, że przypadek Ngole pokazuje, że za niedługo chrześcijanie nie będą mogli wykonywać niektórych zawodów. – Na razie widzimy to na etapie uniwersyteckim – mówi Andrea Williams.
Incydent wpisuje się w rosnące napięcia dyplomatyczne między krajami.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.