Wiceszef BOR wezwany do prokuratury

Wiceszef BOR został wezwany w charakterze podejrzanego - potwierdziła prokuratura. Powołując się na informacje "z kręgów zbliżonych do BOR", TVN24 twierdzi, że w czwartek zarzuty ma usłyszeć gen. Paweł B., który nadzorował ochronę Lecha Kaczyńskiego i Donalda Tuska w Smoleńsku.

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur potwierdziła w poniedziałek PAP, że do wiceszefa BOR wysłano wezwanie w charakterze podejrzanego. Nie podała ani jego danych personalnych, ani terminu przesłuchania.

W przypadku skierowania do sądu aktu oskarżenia, 45-letniemu B., który pracuje w BOR od 1991 r., groziłoby do trzech lat więzienia.

Według TVN24 prokuratura uważa, że B. jest odpowiedzialny za brak należytej ochrony wizyt premiera 7 kwietnia i prezydenta 10 kwietnia w Smoleńsku i Katyniu. Główne błędy BOR to brak zadbania o bezpieczeństwo państwowych VIP-ów na lotnisku Siewiernyj, które nie było sprawdzone przez BOR (BOR nie został dopuszczony do rekonesansu lotniska przez Rosjan). Zdaniem TVN24 prokuratorzy zdobyli dowody, że w 2007 r. oficer BOR nie został też dopuszczony do rekonesansu w Smoleńsku, ale interweniowało szefostwo i Rosjanie ulegli. Polacy zauważyli wtedy, że niektóre fragmenty płyty lotniska są potencjalnie groźne i poprosili o naprawę. Rosjanie - wg materiałów śledztwa - spełnili te życzenia.

Praska prokuratura bada wątek, który w 2011 r. wyłączono z postępowania ws. katastrofy smoleńskiej, prowadzonego przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie. Dotyczy on okresu od września 2009 r. do 10 kwietnia 2010 r. i badana jest w nim sprawa ewentualnego niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez urzędników i funkcjonariuszy publicznych kancelarii prezydenta, premiera, MSZ, MON, polskiej ambasady w Moskwie i BOR w związku z przygotowaniami wizyt w Katyniu premiera Donalda Tuska (7 kwietnia 2010 r.) i prezydenta Lecha Kaczyńskiego (10 kwietnia).

W październiku 2011 r. prokuratura informowała, że funkcjonariusze BOR mogli nie dopełnić obowiązków, przygotowując obie wizyty. W końcu stycznia prokuratura ujawniła opinię biegłych, z której wynika, że uchybienia w działaniach BOR podczas lotów premiera i prezydenta do Smoleńska "miały znaczący wpływ na obniżenie bezpieczeństwa ochranianych osób"; były one niezgodne z zasadami i pragmatyką Biura.

Prokuratura ujawniła 20 "najistotniejszych uchybień" wskazanych przez biegłych. Wymienili m.in.: brak rekonesansu lotniska; zbyt pobieżne przeprowadzenie rekonesansu w pozostałych miejscach; wyznaczenie do działań funkcjonariuszy "o niskim stopniu kompetencyjności"; brak BOR na lotnisku przed i podczas lądowań samolotów 7 i 10 kwietnia i niezorganizowanie ochrony miejsc bazowania samolotów na lotnisku; sporządzenie planów zabezpieczeń obu wizyt w sposób sprzeczny z przepisami.

Opinia biegłych jest krzywdząca dla formacji i funkcjonariuszy, którzy zginęli w katastrofie - oceniał szef BOR gen. Marian Janicki. "Mieliśmy u siebie ponad półroczną kontrolę NIK, wielu specjalistów kontrolowało nasze procedury z wielu poprzednich lat. I zapewniam, że o wiele lepiej zostaliśmy ocenieni przez wysokiej klasy specjalistów z najważniejszej komórki kontrolnej RP" - dodał. Opinia jest tylko jednym z dowodów i nie daje żadnych podstaw do wyciągania wniosków o odpowiedzialności funkcjonariuszy biura - komentował szef MSW Jacek Cichocki, który nadzoruje Biuro.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
17°C Wtorek
rano
25°C Wtorek
dzień
26°C Wtorek
wieczór
21°C Środa
noc
wiecej »