Coraz niebezpieczniej, misjonarze zostają

Mimo narastania przemocy misjonarze pozostaną w Północnej Nigerii

Mimo narastania przemocy misjonarze pozostaną w Północnej Nigerii – powiedział nazajutrz po zamachu w Kano prowincjał Stowarzyszenia Misji Afrykańskich.

Wskutek eksplozji spowodowanej 18 marca wybuchem samochodu-pułapki na stacji autobusowej w tym północnonigeryjskim mieście zginęło co najmniej 60 osób. Do zamachu, przypisywanego islamistom z Boko Haram, którzy dokonali tam już wielu podobnych, nawet jeszcze bardziej krwawych akcji, doszło w dzielnicy Sabon Gari. Zamieszkuje ją wielu ludzi pochodzących z chrześcijańskiego w większości południa Nigerii.

„Jesteśmy misjonarzami i nie możemy stąd odejść – stwierdził ks. Maurice Henry SMA. – Staramy się omijać najbardziej niebezpieczne tereny wiejskie, ale nadal działamy na rzecz pokoju i dialogu międzyreligijnego zarówno w Kano, jak w innych miastach: w Gombe i w Jos” – dodał prowincjał Stowarzyszenia Misji Afrykańskich. Poinformował, że wielu osiedlonych tam chrześcijan z południa i wschodu kraju powraca w rodzinne strony, uważając północ za zupełnie straconą.

 

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
7°C Czwartek
dzień
8°C Czwartek
wieczór
6°C Piątek
noc
3°C Piątek
rano
wiecej »