Potrzeba miłosiernego Samarytanina

Wydaje mi się, że w dzisiejszym świecie widać potrzebę spojrzenia na człowieka, dostrzeżenia jego problemów, zranień, słabości. W mojej działalności duszpasterskiej w diecezji często powtarzam, że miłosierdzie to spojrzenie sercem na ludzką słabość - z ordynariuszem diecezji Doumé - Abong' Mbang w Kamerunie rozmawia Beata Zajączkowska (Radio Watykańskie).

- Z woli i pragnienia Księdza Biskupa powstało w Atoku – pierwsze i jak dotąd jedyne w Kamerunie - sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Dopiero się ono rozwija, ten kult jest tam wszczepiany mozolnie. Dlaczego właśnie Atok i dlaczego Boże Miłosierdzie? Bp Jan Ozga: Dlaczego Boże Miłosierdzie? Wydaje mi się, że w dzisiejszym świecie widać potrzebę spojrzenia na człowieka, dostrzeżenia jego problemów, zranień, słabości. W mojej działalności duszpasterskiej w diecezji często powtarzam, że miłosierdzie to spojrzenie sercem na ludzką słabość. W tutejszych kulturach bardzo mocno obecny jest motyw zemsty, nienawiści i cierpienia, które jest silnie przeżywane. Stąd do wielkich potrzeb obecnej chwili należą pojednanie i miłosierne ogarnięcie tego wszystkiego. Dlatego też najpierw poprosiliśmy Jana Pawła II o błogosławieństwo na rozpoczęcie kultu Bożego Miłosierdzia, które jest odpowiedzią na te konkretne potrzeby: zarówno osobiste, jak i w rodzinie oraz społeczeństwie. Ojciec Święty był bardzo przychylny temu dziełu Bożego Miłosierdzia, które ks. Franciszek Filipiec MIC prowadzi w diecezji. Z okazji jej 50-lecia wszystkie parafie zostały powierzone Bożemu Miłosierdziu. W każdej były prowadzone specjalne rekolekcje, a obecnie są też grupy Bożego Miłosierdzia. Chodzi mi przede wszystkim o to, żeby każdy człowiek mógł – jak mówiła siostra Faustyna – odnaleźć się w tym Miłosierdziu. Odnaleźć pokój, radość i dążyć do przebaczenia. A dlaczego w Atoku? Dlatego, że właśnie w tym miejscu księża marianie mają swoją placówkę. Jest ona położona przy głównej trasie, z wielu stron diecezji bardzo łatwo można dojechać. Teraz przygotowujemy się do budowy kolejnych struktur, m.in. kuchni, bazy noclegowej, by można było przyjechać i pomodlić się. - Patrząc na życie kościelne i społeczne Kamerunu, jakie jego aspekty zdaniem Księdza Biskupa najbardziej wołają o Boże Miłosierdzie? Najbardziej skomplikowana sytuacja dotyczy rodziny, stąd też w naszej diecezji od 2006 do 2013 r. cały program duszpasterski poświęcony jest rodzinie. Mamy tutaj ogromne problemy ze względu na to, że Afrykańczycy znajdują się na rozdrożu. Z jednej strony stracili wartości kulturowe, a z drugiej media bombardują ich różnymi wizjami. Poza tym panuje wielość innych propozycji: jest Kościół katolicki z przesłaniem Jezusa Chrystusa, są protestanci, muzułmanie; obecne są także religie tradycyjne, sekty. Człowiek jest więc zagubiony i nie potrafi się odnaleźć. Oczywiście, dzisiaj nie można już mówić o rodzinie w jej dawnej, wspaniałej tradycyjnej formie. Rodzina przechodzi wielkie przeobrażenia związane z otaczającym środowiskiem, stąd też należy do duszpasterskich priorytetów. W diecezji bardzo angażujemy się w promocję rodziny i Bożej koncepcji człowieka: kobiety, mężczyzny i dziecka. Chcemy ukazać powołanie rodziny w kontekście zmieniającego się świata. W społeczeństwie zauważamy takie problemy, jak „małżeństwa” na próbę, aborcja, zdrady małżeńskie. Te wszystkie sytuacje są konsekwencją zachwiania się wizji rodziny chrześcijańskiej w Afryce. - Hasło obecnego roku duszpasterskiego brzmi: „Rodzina wspólnotą miłości i miejscem pojednania”. Skąd z kolei akcent na pojednanie? Widzimy, jak rodziny podzielone są przez różnego rodzaju konflikty, panuje zazdrość, zemsta. Zdarzają się sytuacje, kiedy ktoś komuś podpala pole z uprawą kawy, ktoś inny wycina drzewo, nie mówiąc o prozaicznych sytuacjach dotyczących np. kozy czy kury, które też stają się powodem, trwających całymi latami, kłótni w rodzinach. W tej sytuacji potrzeba, aby w rodzinie, która jest źródłem miłości, zaistniało pojednanie. Ono wyzwala poczucie jedności i siły, dlatego jest nieodzowne dla normalnego funkcjonowania rodziny. - Czy Bóg miłosierny jest bliski Kameruńczykom? Właściwie ukazane Miłosierdzie Boże i Jego przebaczenie jest dobrze rozumiane. Bazując na Biblii chcemy dobrze wyjaśnić na czym zasadza się Miłosierdzie. Bo nie chodzi o to, że mogę robić wszystko, a Bóg mi zawsze przebaczy, lecz o głębokie przekonanie, że jestem grzeszny i upadam, jednak podnoszę się, chcę i mam do kogo iść z moją słabością i grzesznością. To Bóg, Chrystus, który w sakramencie pojednania przebaczy, odnowi moje serce. Stąd też, właściwie ukazany Bóg Miłosierdzia jest przyjmowany bardzo dobrze, co można zauważyć na pielgrzymkach, w grupach Bożego Miłosierdzia, w pobożności. W naszej diecezji bardzo dużo ludzi odmawia koronkę do Bożego Miłosierdzia, bo czują taką potrzebę. Człowiek jest świadomy swojej słabości i pragnie, żeby ktoś mu przebaczył. Ta koncepcja jest bardzo jasna i bliska ludziom.
«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
9°C Piątek
rano
15°C Piątek
dzień
17°C Piątek
wieczór
15°C Sobota
noc
wiecej »