Szwecja: Matka wypłaci córce odszkodowanie za rytualne obrzezanie

Rytualnego obrzezania dziewczynki - bez znieczulenia - dokonał mężczyzna, który następnie zaszył jej waginę, pozostawiając niewielki otwór. Podczas zabiegu dziewczynę trzymały matka i dwie inne kobiety, przypomina "Gazeta Wyborcza". Sprawa trafiła do sądu na wniosek dziewczyny, która wystąpiła przeciw matce przez kilka lat sprawdzającej czy córka zachowuje czystość seksualną. Kiedy dziewczyna buntowała się, była karana i bita, podaje "GW". Sąd, który wczoraj orzekł, że obrzezanie przypomina tortury, uznał matkę winną okaleczenia córki i zasądził wypłacenie 19 letniej dziś dziewczynie rekompensaty w wysokości 450 tys. koron (189 tys. zł). Dodatkową rekompensatę w wysokości 390 tys. koron (164 tys. zł) nałożył na matkę specjalny szwedzki urząd pilnujący, by pokrzywdzeni otrzymali zadośćuczynienie po procesach sądowych. Wczorajsza decyzja to trzeci taki wyrok w Szwecji. W poprzednich dwóch rodzice odpowiedzialni za obrzezanie córek (również w Somalii) oprócz nałożonego na nich obowiązku wypłacenia rekompensat zostali skazani na kary więzienia. Rytualne usuwanie łechtaczki (klitorydektomia), stosowane głównie w Afryce Środkowej, jest zjawiskiem kulturowym, nie związanym z konkretną religią. Dla przykładu w Erytrei, Etiopii czy Sudanie jest stosowane zarówno przez rodziny wyznające religie animistyczne, jak i muzułmańskie oraz chrześcijańskie. Zwyczaj ten, znany już w starożytności występuje również wśród ludów Bliskiego Wschodu, Ameryki Południowej, państw Azji Południowo-Wschodniej z regionu Jawy, Borneo, Nowej Gwinei i Australii oraz wysp Pacyfiku.