Patriarcha łaciński Jerozolimy: pozostało wiele nierozwiązanych problemów

Abp Fouad Twal w rozmowie z niemiecką agencją KNA przypomniał, że po majowej wizycie papieża w Ziemi Świętej Kościół miał nadzieję, że ze strony Izraela nastąpią „wspaniałomyślne gesty uprzejmości”. Jednak, jak zaznaczył abp Twal, „dotychczas nic takiego się nie stało". „Miesiąc po papieskiej pielgrzymce otrzymać wizę przez duchownych obcokrajowców jest taka samo ciężko, jak i przed wizytą “ – powiedział patriarcha. Kościół w Ziemi Świętej od lat skarży się na coraz większe trudności w otrzymaniu izraelskich wiz dla swych, w większości arabskich, duchownych. Ponadto liczne chrześcijańskie rodziny, podobnie jak inni Palestyńczycy, są nadal oddzieleni od swych krewnych przez izraelski mur bezpieczeństwa. Hierarcha podkreślił, że majowa wizyta Benedykta XVI została bardzo dobrze przyjęta przez arabskie środowiska. Również część izraelskiego społeczeństwa bardzo dobrze oceniła papieskie słowa i gesty. Ocenił, że papieska pielgrzymka rozczarowała tych, którzy oficjalnie manifestowali swe polityczne oczekiwania wobec wizyty. Abp Twal powiedział, że papież pokazał podczas pielgrzymki, jak chrześcijanie powinni wnosić swój wkład w pokojową koegzystencję w Ziemi Świętej. „Przede wszystkim nie do przecenienia jest siła modlitwy. Równocześnie chrześcijanie są zobowiązani do budowania mostów pojednania między zwaśnionymi narodami. W obecnej sytuacji potrzebują oni do tego bardzo dużo odwagi i fantazji“ – zaznaczył patriarcha łaciński. Hierarcha podkreślił, że wielkie nadzieje Kościoły wiążą z zaangażowaniem prezydenta USA Baracka Obamy w konflikt bliskowschodni. Jego zdaniem przemówienie Obamy w Kairze do świata muzułmańskiego było wielce obiecujące i wskazywało właściwy kierunek. "Bliskowschodnie podróże papieża i Obamy są dwoma filarami, na których można budować lepszą przyszłość“ - powiedział abp Twal.