Biskupi z zachodniego Meksyku wezwali do trzydniowych modlitw o przerwanie spirali przemocy nakręcanej walką narkotykowych karteli
„Jako uczniowie Chrystusa i pasterze wspólnoty nie możemy milczeć i pozostawać obojętni. Czas przemówić i prosić w imię Boga: dosyć już śmierci” – napisali biskupi stanu Michoacan. Uznając, że panująca tam atmosfera jest zbyt napięta, hierarchowie polecili, aby od 23 do 25 lipca w kościołach organizowano nabożeństwa, na które składać się mają Droga Krzyżowa, różaniec i Godzina Święta. Biskupi alarmują, że zbyt wielu ludzi jest tam porywanych, zastraszanych i pada ofiarami wyłudzeń. „Ludzie cierpią, czują się bezsilni, a rodziny przeżywają dramat, gdy ktoś ginie lub przychodzi ranny. Miejscowości wyludniają się z braku bezpieczeństwa” – pisze dziewięciu biskupów z zachodniego Meksyku, uzasadniając konieczność żarliwej modlitwy.
Michoacan jest rodzimym stanem prezydenta Felipe Calderona. Znajdują się tam potężne plantacje marihuany i maku. Nie przebierający w środkach narkotykowy kartel Familia, po zatrzymaniu jednego z bosów, zabił już 12 funkcjonariuszy policji federalnej. W odpowiedzi władze wysłały wczoraj przeciw mafii 5,5 tys. żołnierzy. Rozpoczęto obławę z blokadami głównych dróg i kontrolą samochodów. Celem operacji jest zlikwidowanie bazy logistycznej oraz rozbicie siatki instytucji kryjących przestępczą działalność. Zdaniem policji Familia, będąca jednym z największych w Meksyku karteli, skupia ok. 5 tys. mafiosów wyposażonych w nowoczesną broń.
Za głosowało 236 posłów, przeciwko było 186, a 5 wstrzymało się od głosu.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.