Jurgiel: "Za złodziejstwo zwolniłem, nie za niefachowość"

"Za złodziejstwo zwolniłem, nie za niefachowość" - tak tłumaczył w środę powód zwolnienia kierownictwa stadniny koni w Janowie Podlaskim minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel. Jak dodał, nie będzie trzymał "facetów, którzy z działalności na majątku państwowym organizują sobie lekkie życie".

W środę Jurgiel podczas posiedzenia komisji rolnictwa przedstawił informację na temat aktualnej sytuacji w Stadninie Koni w Janowie Podlaskim. Obecni na posiedzeniu przedstawiciele branży hodowców koni w Polsce zadawali mu pytania dotyczące stadniny, m.in. powodów odwołania jej kierownictwa.

Jak tłumaczył Jurgiel, odpowiednie organy - NIK, nadzór właścicielski i organy ścigania - stwierdziły szereg nieprawidłowości w funkcjonowaniu tej stadniny pod kierownictwem byłego prezesa Marka Treli. Minister, powołując się na wyniki kontroli, mówił między innymi, że działalność stadniny w zakresie hodowli koni przynosiła straty, w stadninie nie był zatrudniony na podstawie stałej umowy o pracę weterynarz, część zawieranych przez stadninę umów była niekorzystna, strona internetowe stadniny znajdowała się na prywatnym serwerze.

Zaznaczył też, że stwierdzono nieprawidłowość w umowie najmu mieszkania miedzy spółką a prezesem, nieterminowe regulowanie zobowiązań stadniny, a także wydzierżawianie innym podmiotom nieruchomości bez umów oraz nieegzekwowanie należność z tego tytułu, nieprawidłowości w stosowaniu stawek i nieegzekwowanie należność za "hotelowanie koni" i stosowanie preferencyjnych stawek za usługę. Dodał, że w stadninie bez pisemnych umów udostępniano lokale mieszkalne osobom postronnym.

"Nie będę się tłumaczył z faktów, które przedstawiły organy kontrolne. Ja nie dokonywałem oceny, tylko przedstawiłem fakty. (...) Mówię o zarządzaniu, o złodziejstwie.(...) Mój obóz polityczny nie będzie tego tolerował. Panowie za 8 zł za rybę szukaliście winnego ministra, bo za 8 zł rybę kupił, a tu miliony wypadają" - podkreślił Jurgiel.

"Za złodziejstwo zwolniłem, nie za niefachowość" - mówił Jurgiel.

"Nie kwestionuje wiedzy pana Treli, ale skoro organy ścigania i NIK stwierdzają niegospodarność, bez rachunku wynajmowanie lokali, wbrew przepisom, to o czym tu mówić. To ja mam jako minister (...) trzymać facetów, którzy z działalności na majątku państwowym organizują sobie lekkie życie?" - pytał szef resortu rolnictwa.

Zapowiedział, że w najbliższym czasie zostanie sporządzony program rozwoju stadniny w Janowie Podlaskim. "Powołałem radę ds. hodowli, która dokona oceny, analizy SWOT (analizy mocnych, słabych stron, szans i zagrożeń) hodowli koni" - poinformował.

W środę Agencja Nieruchomości Rolnych ogłosiła postępowanie kwalifikacyjne na stanowisko prezesa Stadniny Koni Arabskich w Janowie Podlaskim. Nabór potrwa do 30 maja.

Ogłoszenie konkursu na prezesa janowskiej stadniny Jurgiel zaapowiedział na początku kwietnia. Kierujący stadniną Marek Skomorowski oddał się do dyspozycji prezesa ANR w związku - jak tłumaczył minister - z "nagonką medialną". Chodzi o sprawę padnięcia klaczy Prerii i Amry należących do Shirley Watts.

Marek Skomorowski został powołany na stanowisko prezesa po zwolnieniu długoletniego szefa tej stadniny Marka Treli. Jako powód jego dymisji wskazano "utratę zaufania" oraz niegospodarność.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
9°C Piątek
rano
15°C Piątek
dzień
17°C Piątek
wieczór
15°C Sobota
noc
wiecej »