W artykule na temat aresztowania Romana Polańskiego komentator prawny "Corriere della Sera" wyraził na łamach poniedziałkowego wydania gazety opinię, że talent artystyczny czy wręcz geniusz nie zwalniają z obowiązku respektowania prawa ani stawania przed sądem i poniesienia kary w razie udowodnienia odpowiedzialności.
Polański został pod koniec września zatrzymany na lotnisku w Zurychu na mocy amerykańskiego nakazu aresztowania, wydanego ponad 30 lat temu w związku z zarzutem gwałtu na nieletniej.
"Dwumian geniusz i rozpasanie nie może nigdy służyć za usprawiedliwienie" - podkreślił Vittorio Grevi.
Polemizując z argumentami wysuwanymi w obronie reżysera komentator stwierdził: "Jeśli chodzi o upływ czasu, wydaje się wręcz, że w przypadku Polańskiego wszystko uzależnione było od tego, że na przestrzeni ponad 30 lat on zawsze unikał amerykańskiego sądu żyjąc w istocie jako uciekinier".
"Absurdalne jest twierdzenie, że tego rodzaju postępowanie powinno zostać wynagrodzone, do tego stopnia, by zwolnić go z konieczności zapłacenia długów wobec wymiaru sprawiedliwości" - napisał publicysta włoskiego dziennika w komentarzu zatytułowanym: "Polański i reguły praworządności, których czas nie może zmienić".
Za głosowało 236 posłów, przeciwko było 186, a 5 wstrzymało się od głosu.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.